Niewidomy chłopiec marzył o spotkaniu z Mikołajem. To, co zrobił Święty, było bardzo wzruszające
Chłopiec miał do Mikołaja jedną prośbę. Chciał dotknąć "oczu, które migoczą". Święty nie tylko mu na to pozwolił, ale też dał o wiele więcej. To było wyjątkowe spotkanie!
Niewidomy, autystyczny 6-letni Matthew marzył o spotkaniu z Mikołajem. Co prawda nie mógł zobaczyć Świętego, ale pragnął poznać go innymi zmysłami. Relację z tego zdarzenia wzruszona mama umieściła w sieci. Zobaczcie te piękne obrazki, które pokochały już tysiące internautów.
„Mój syn jest niewidomy i autystyczny i bardzo interesuje się Świętym Mikołajem”
Każda mama zrobi dla swojego dziecka wszystko, by tylko je uszczęśliwić. Ten kilkulatek nie mógł się doczekać, kiedy w końcu pozna Mikołaja. Gdy tylko nadarzyła się ku temu okazja, jego mama postarała się, by spotkanie było naprawdę wyjątkowe. Szepnęła Świętemu: „Mój syn jest niewidomy i ma autyzm, ale bardzo interesuje się Mikołajem”. W odpowiedzi usłyszała: „Nie musisz mówić nic więcej”. Mikołaj usiadł na podłodze, by poznać chłopca. Ich rozmowa trwała długo. Święty pozwolił Matthew dotykać się przez długi czas, pociągnąć za brodę, sprawdzić, jaką ma czapkę. Opowiadał mu też, jak wygląda jego czerwony strój. Potem spytał kilkulatka, czy chciałby dotknąć czegoś jeszcze. Faktycznie, było takie miejsce… magiczne miejsce.
„Oczy, które migoczą”
Matthew pragnął dotknąć oczu Mikołaja, które, jak mu się wydawało, migoczą („oczy, które migoczą” to cytat z wiersza „Twas the night before Christmas”). Święty oczywiście pozwolił chłopcu spełnić i to marzenie. Cierpliwie czekał, aż kilkulatek dokładnie zbada jego oczy. Mógł robić to tak długo, jak chciał.
Spotkanie z reniferem
Mikołaj miał dla Matthew jeszcze więcej atrakcji. Spytał, czy kiedykolwiek spotkał prawdziwego renifera. Ponieważ chłopiec dotąd nie miał takiej okazji, Mikołaj podniósł go i przeniósł na teren wystawy-szopki. Tam mógł głaskać renifera, co prawda nie żywego, tylko wypchanego, ale i tak bardzo się tym cieszył. Jego mama, obserwując, jak wielką radość Mikołaj sprawił jej synowi, czuła, jak rośnie jej serce. Postanowiła pochwalić się tym zdarzeniem na facebooku. Nie dziwimy się, że ta historia wzruszyła tysiące internautów. To piękne, jak czasem niewielkie rzeczy mogą zmieniać świat.
Źródło: Facebook
Zobacz też: