Reklama

"(...) w bólu będziesz rodziła dzieci (...)"– czytamy w Biblii. Czy może być inny sposób narodzin dziecka? Czy my - kobiety mamy w sobie taką moc, by zmienić wyrok Wszechmogącego?

Reklama

Wszystko zaczęło się od filmu "Poród w ekstazie" ("Orgasimic birth"), który dla wielu kobiet stał się zaproszeniem do zmian. Bohaterki filmu zgodziły się na obecność kamery podczas porodów i ku zaskoczeniu wielu widzów, na ich twarzach oprócz bólu i zmęczenia maluje się radość, rozkosz, uniesienie. Odgłosy, jakie wydobywają się z ust rodzących, przypominają bardziej ścieżkę dźwiękową filmu pornograficznego, niż stereotypowy krzyk rodzącej.

Dzięki Debrze Pascali-Bonaro, twórczyni filmu, widzimy, że kobiety mogą cieszyć się porodem, a nie tylko go znosić. Pokazuje ona widzom narodziny, jakich dotąd nie znali, jako najwspanialsze, fizyczne i duchowe uniesienie.

Celem filmu nie jest wzbogacenie doznań seksualnych kobiet. Nie chodzi o to, by każda rodząca przeżywała orgazm przy porodzie , ale by zwrócić uwagę na współczesne podejście do porodu, który zbyt często odbywa się pod nadmierną kontrolą maszyn i techniki, a poza kontrolą samej rodzącej. Czy wiesz, że w Polsce porody całkowicie naturalne to tylko ok. 3% porodów!

Co poród ma wspólnego z seksem?

Wbrew pozorom istnieje wiele analogii między porodem a aktem poczęcia, oto kilka z nich:

  • w trakcie porodu organizm kobiety wydziela te same hormony, co podczas stosunku seksualnego,
  • te same części ciała kobiety są stymulowane zarówno w trakcie aktu seksualnego, jak i porodu,
  • odgłosy, które wydaje z siebie kobieta, mogą być niemal identyczne w obu sytuacjach,
  • obie sytuacje powinny odbywać się w warunkach intymnych, dając kobiecie poczucie bezpieczeństwa.

Tak więc poród "lubi" ciszę i prywatność, przyćmione światła, rozmowy ograniczone do minimum i nieoczekiwanie od rodzącej racjonalnego zachowania. Takie warunki umożliwiają kobiecie intuicyjny wybór pozycji, ruchów, sposobu oddychania, dźwięków.

Orgazm podczas porodu a czynniki zakłócające

Pozostańmy jeszcze na chwilę przy porównaniu porodu do aktu poczęcia. Wyobraźcie więc sobie, że odbywacie właśnie stosunek seksualny, gdy nagle wchodzi do pokoju ktoś zupełnie obcy, zapala wszystkie światła, podchodzi do was i zaczyna karcącym tonem zwracać wam uwagę, że nie tak to robicie, powinniście zmienić pozycję i zdecydowanie musicie go słuchać. Czar prysł? Czy udałoby wam się kochać w takich warunkach? Dlaczego więc oczekujemy, że kobiety będą tak rodzić dzieci?
Bohaterki filmu "Poród w ekstazie" rodzą w warunkach i towarzystwie osób, które same sobie wybrały. Ich porody przebiegają naturalnie bez medykalizacji, stając się dla nich mistycznym przeżyciem, podczas którego potrafią przeżyć orgazm. Widzimy, jak fundamentalne dla prawidłowego przebiegu porodu jest poczucie bezpieczeństwa i prywatności. Jeśli zabierzemy kobiecie (czy jakiemukolwiek innemu ssakowi) te dwa czynniki, zaburzymy przebieg poród. Dzieje się tak za każdym razem, gdy rodząca trafia w nieznane miejsce i skazana jest na obecność obserwatora.
Niezakłócony poród jest wyjątkowo rzadki w naszej kulturze. Rodząca przeważnie godzi się na wszystko (o ile ktoś łaskawie zapyta ją o zgodę), bo ufa położnej, lekarzowi. Przedkłada zaufanie do obcych ludzi nad to do samej sobie – dlatego, że oni mają dokument, na którym potwierdzono ich wiedzę, kilka dyplomów na ścianie i kilka literek więcej przed nazwiskiem. Kobiety przestają ufać sobie, własnemu ciału, instynktowi. Nasze oczekiwanie bólu w trakcie porodu jest jak samospełniające się proroctwo, jeśli czekasz na silny ból, automatycznie napinasz mięśnie i ból przychodzi.

Film "Poród w ekstazie" zachęca, aby więcej mówić o pozytywnych doświadczeniach porodowych. Zmieńmy wizję traumatycznego porodu przekazywaną z pokolenia na pokolenie.
To także przesłanie do położnych i lekarzy, by pomogli rodzącej zaufać jej własnemu ciału, zamiast stosować kolejne procedury medyczne.

Na stronie Fundacji Rodzić po Ludzku, która organizuje pokazy filmu możemy przeczytać wypowiedź Dr Sarah J. Buckley: "Rodzić w ekstazie to zamysł naszego ciała i nasze prawo. Matka Natura w swej mądrości wyposażyła kobietę w hormony porodowe, które wynoszą ją poza jej normalny stan, aby, wchodząc w macierzyństwo, mogła przeżyć transformację na każdym poziomie (...)".

W obliczu tej wiedzy bardziej niesamowitym niż orgazm przy porodzie staje się fakt, że większość kobiet jest w stanie urodzić dziecko w takich niesprzyjających warunkach, na jakie skazuje je nasz system położnictwa.

Zobacz też: Świętuj cud narodzin z akcją „Lepszy poród”

Reklama

Zobacz trailer filmu "Poród w ekstazie"

Uwaga! Film może zawierać treści nieodpowiednie dla dzieci.

Reklama
Reklama
Reklama