To nagranie widziało już 52 mln osób! Mamy dreszcze...
Nie widzieliśmy jeszcze niczego tak niezwykłego. Doświadczona mama i doula zarazem, postanowiła urodzić swoje 4. dziecko w nieprawdopodobnym miejscu!
39-letnia Australijka Simon Thurber, jest mamą trojga dzieci, oraz doulą. Kiedy dowiedziała się, że spodziewa się 4. dziecka, wiedziała, że przyjdzie ono na świat z dala od sali szpitalnej. Nawet poród domowy nie wchodził w grę, o ile pogoda będzie sprzyjała narodzinom na łonie natury.
Gdy nadszedł termin porodu, Simon wraz z rodziną wyjechali do znajomych.
Prawie zrezygnowałam...
- Moim marzeniem od dawna, był poród na łonie natury. - napisała Simon na początku swojego filmu.- Tydzień przed terminem porodu, pojechałam wraz z rodziną do przyjaciół, którzy mają domek w najstarszym lesie na świecie, Daintree Rainforest. Tu jest zawsze ciepło, więc to idealne warunki do porodu na dworze.
Postanowiłam rodzić w odnodze rzeki, miejscu oddalonym kawałek od drogi, w którym się zakochałam. Woda w rzece jest absolutnie czysta i pyszna, najlepsza jakiej próbowałam w życiu. [...] Pierwsze skurcze zaczęły się o 23. Przez całą noc czekałam. Zrezygnowałam z porodu na łonie natury, bo byłam pewna, że urodzę nad ranem. Jednak o 6 rano nadal nie urodziłam. Przez 3 godziny korzystałam jeszcze z wanny wystawionej przed dom. Gdy nadal nic się nie działo, a na zewnątrz wyszło słońce i zrobiło się ciepło, postanowiłam pojechać jednak nad rzekę. Moja córeczka urodziła się o 10.50."
https://www.youtube.com/watch?v=EsNhCWsDVQI
Jak ludzie oceniają to nagranie?
Nagrania z porodu naprawdę robią wrażenie. Sama, bez wsparcia medycznego, za to z dwiema nastoletnimi córkami, 2-letnim synkiem i mężem, w lesie, nad rzeką. To się nazywa prawdziwy "powrót do korzeni". I choć dawniej kobiety właśnie w taki sposób rodziły swoje dzieci, dziś takie podejście do porodu, robi piorunujące wrażenie. Świadomość swojego ciała, wiara we własne możliwości, spokój i opanowanie w tak trudnym momencie życia, kontakt z naturą, bliskość z innymi członkami rodziny – to wszystko sprawia, że brakuje nam słów.
Oczywiście na pewno pojawią się głosy krytyki. Bo i pozostają pewne wątpliwości.
- Gdyby dziecko potrzebowałoby pomocy medycznej, ta nie zostałaby udzielona na czas i maleństwo mogłoby umrzeć.
- Gdyby cokolwiek w czasie akcji porodowej poszło nie tak, zmęczona i wyczerpana matka, nie byłaby w stanie pomóc sama sobie.
- Czy małe dziecko oraz nastolatki powinny oglądać poród w tak młodym wieku?
- Czy tak intymne nagranie powinno się znaleźć w internecie?
Simone wrzucając film do sieci z okazji 1. urodzin córeczki, napisała: "Nie chcę nikogo namawiać do rezygnacji z opieki medycznej w czasie porodu. Chcę jedynie pokazać, że wszystko jest możliwe i marzenia się spełniają."
Pomijając wszelkie wątpliwości, trudno jednak zaprzeczyć, że nagranie przedstawia prawdziwy "cud narodzin" i daje nam poczucie, jak blisko człowiek pozostaje z naturą.
Co Wy sądzicie na ten temat? Piszcie w komentarzach, jesteśmy ciekawi Waszych opinii.