Z kim NIE rodzić? Podpowiada Jeannette Kalyta [WIDEO]
Do porodu możesz zaprosić męża, mamę, przyjaciółkę, doulę... Ale z kim naprawdę poczujesz się bezpiecznie podczas porodu? Z kim rodzić, a z kim... nie? Najsłynniejsza polska położna, która przyjęła na świat prawie 3600 dzieci, podpowiada!
Z kim do porodu? Rodzić można z mężem, mamą, przyjaciółką, doulą... Jak poznasz, że to jest właściwa osoba do porodu? Jeannette Kalyta, położna, właścicielka Szkoły Narodzin Jeannette, radzi, by decyzję, z kim rodzić, podjąć sercem a nie rozumem. Serce podpowie, kogo się nie wstydzimy, komu ufamy najbardziej.
Z kim do porodu?
„Rodzice dziecka muszą być dogadani jeszcze podczas ciąży. Często kobieta widzi dwie kreski na teście ciążowym i od razu wie, że parter będzie przy porodzie, a facet... wcale się tam nie widzi! Ale nie chce jej zawieść, więc idzie do porodu” – tłumaczy Jeannette Kalyta.
Najczęściej mąż daje radę sprostać zadaniom na porodówce i wie, jak towarzyszyć żonie, chodził z żoną na zajęcia do szkoły rodzenia, przygotowywał się. Ale to chyba nie jest to...
Zawsze warto się zastanowić, czy nie lepszym towarzyszem porodu będzie mama, przyjaciółka albo profesjonalna opiekunka przy porodzie – doula.
Zobacz też: Z kim do porodu?
Nieodpowiednia osoba towarzysząca przedłuża poród
Jeannette dodaje, że kiedy kobieta nie jest w stanie skupić się na porodzie, ten się przedłuża a nawet czasami kończy cięciem cesarskim. Dzieje się tak, gdy rodząca nie koncentruje się na rodzeniu dziecka, tylko jej myśli krążą wokół osoby towarzyszącej.
Zadbaj o to, by ktoś, kto jest z tobą w tak ważnym momencie na porodówce dawał ci poczucie swobody, nieskrępowania i bezpieczeństwa.
Zobacz też:
Torba do szpitala - co wziąć do porodu?
Wyprawka noworodka - co się przyda do karmienia maluszka?