Reklama

Porody domowe to najlepszy sposób przyjmowania dzieci na świat. Jest też bezpieczne dla zdrowych kobiet w niepowikłanych ciążach, bo każde powikłanie ma swoje symptomy, można przewidzieć jego wystąpienie i złagodzić jego skutki lub mu zapobiec, gdy położna wezwie karetkę i dostanie się z rodzącą do szpitala. Kiedy trzeba podjąć decyzję o porodzie domowym lub na oddziale położniczym?

Reklama

Poród domowy jest piękny

– Wiele lat przyjmowałam porody w domach i to były... najpiękniejsze porody. Wspominam je z rozrzewnieniem i czułością. Czasami przyjmowałam u tej samej rodziny po kilkoro dzieci! W tej chwili, od 8 lat już, porodów domowych nie przyjmuję. Ze względów logistycznych. Mam mnóstwo zajęć i nie zawsze mogłabym być na miejscu, kiedy trzeba. A nie chcę zawieść żadnej kobiety – opowiada słynna polska położna, Jeannette Kalyta.

Kto może rodzić w domu?

Poród domowy jest dla kobiet zdrowych, które przechodzą ciążę bez komplikacji i większych problemów. Jednak takiej decyzji nie podejmuje się dopiero w ciąży, nawet we wczesnej ciąży. Ani blisko terminu porodu. Kobieta wie, że chce rodzić w swoim domu, jeszcze zanim zajdzie w ciążę. Czuje to.

Polecam też Dom Narodzin w szpitalu przy ul. Żelaznej w Warszawie. Tam przyszła mama czuje się jak w domu, a jednak jest tuż obok, w razie komplikacji porodowych, to zabezpieczenie, medyczne zaplecze.

Jednak warto pamiętać, że w położnictwie jest tak, iż nic nie wydarza się nagle, w ciągu kilku sekund. Każde powikłanie ma swoje symptomy.

Zobacz też: 7 ważnych sprzętów na sali porodowej

Rodzić po ludzku z Kalytą

Jeannette Kalyta to z pewnością najsłynniejsza polska położna. Przyjmuje porody już od 30 lat! Kobiety wtedy przez cały czas porodu leżały w łóżku na plecach, a często miały przywiązane nogi, co miało im, hm, ułatwić parcie. Dziecko było ważone, mierzone, myte, zawijane w kokon i zabierane do innej sali, a mama dostawała je tylko na karmienie piersią.
Jeannette stopniowo, ale skutecznie zmieniała oblicze polskich porodów. To głównie dzięki niej dzieci są przyjmowane z większą troską, miłości i delikatnością, a matki lepiej czują się na porodówkach a potem także po porodzie, podczas połogu.

Zobacz też: Porodu nie trzeba się bać - przekonuje słynna polska położna

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama