Reklama

Każda kobieta inaczej przeżywa okres ciąży. Niektóre mamy, tak jak Latifah Miles, dopiero po urodzeniu dziecka zdają sobie sprawę, że przeżycie tych 9 miesięcy było wyzwaniem. W serwisie Romper opublikowała tekst, który można streścić jednym zdaniem: chociaż bycie w ciąży jest do bani, żadna mama nie zamieniłaby tych miesięcy na nic innego.

Reklama

"Bycie w ciąży ssie!"

"Gdy dowiedziałam się, że będę mamą, byłam podekscytowana wizją długich 9 miesięcy człapania, kopniaków malucha i jedzenia tego, na co będę miała ochotę. Teraz, po latach, mogę przyznać, że ciąża naprawdę ssie.

Mój pierwszy trymestr minął szybko i bez komplikacji. Drugi trymestr, powołując się na 15 aplikacji, które ściągnęłam, powinien minąć równie gładko. Większość ekspertów mówi, że drugi trymestr zaczyna się wtedy, kiedy zaczynasz czuć się sobą, a przestajesz być nadwrażliwą burzą hormonów. Chociaż prawie nie miałam mdłości, drugi trymestr był pełen zabijających moją duszę migren. Ból pulsował w skroniach, gałkach ocznych, przysięgam, przedostawał się aż do mojej duszy. Jednej nocy migrena była tak obezwładniająca, że wymiotowałam z bólu.

Żeby było gorzej, o ciąży dowiedziałam się późną zimą, co oznaczało, że będę w ciąży całe lato. Na początku byłam przeszczęśliwa, że urodzę jesienią i nie będę musiała kupować zimowego płaszcza dla ciężarnych. Gdy tylko zrobiło się ciepło, mój brzuszek wystrzelił w powietrze, choć czekałam na to już od pierwszego trymestru. Niestety, to lato było jednym z najgorętszych sezonów, jakich kiedykolwiek doświadczyłam. Każdy dzień był duszny, wilgotny i tak gorący, że można było się udusić. Chodzenie z ciążowym brzuchem w takim upale było nie do zniesienia. Najgorsze było to, że w przeciwieństwie do zimowej ciąży, nie wiedziałam, jakie ubrania kupować, żeby czuć się komfortowo.

Polecamy: Rwa kulszowa w ciąży

Zanim zaczął się trzeci trymestr, miałam dość tej całej ciąży. Czekałam na pojawienie się mojego synka i pożegnanie się z ciążą. Długie miesiące spędziłam na walce z migreną i próbach nieroztopienia się od tego upału. Byłam gotowa na szybki trzeci trymestr i trzymanie mojego maleństwa w ramionach. Niestety, mój trzeci trymestr był równoznaczny ze wstrętem do jedzenia, które normalnie uwielbiałam i ochotą na to, czego nie znosiłam. Chociaż chciałam zjeść podwójnego cheeseburgera, odrzucał mnie sam zapach smażonego burgera. Zamiast tego wypijałam litry mleka i zajadałam je mrożonym groszkiem, choć nigdy wcześniej tego nie robiłam.

Ciąża to niesamowite doświadczenie, za które jestem niebywale wdzięczna. Czuję się wspaniale na myśl, że ciąża dała mi takiego pięknego chłopca. Jakby nie było, stworzyłam małego człowieka i wydałam go na świat: jeśli to nie sprawia, że czujesz się jak superbohaterka, to nic innego tego nie zrobi. Mimo to, stworzenie życie i noszenie go pod sercem przez 9 miesięcy, to nie jest bułka z masłem. To było kompletnie do bani – chociaż, mając świadomość tego, co czeka na końcu, nie zamieniłabym tych miesięcy na nic innego."

Jak wspominasz ciążę?

Zgadzacie się z tą mamą? Jak Wy wspominacie okres ciąży? Piszcie w komentarzach!

Jeśli chcecie, aby wasza historia pojawiła się na naszej stronie, opiszcie wasze ciążowe zmagania i wyślijcie je na adres hszczesiak@burdamedia.pl.

Czytaj także: Do 30-letnich mam: To minie!

Reklama

źródło: romper.com

Reklama
Reklama
Reklama