Zastanawiałaś się kiedyś, dlaczego wszyscy lubimy się huśtać? Kilka lat temu opublikowano badania dr. Thomasa Verny'ego ("Tajemne życie dziecka przed narodzinami"), które przywołując wspomnienia z życia płodowego w łonie matki, opisują ten czas jako czas pływania. Począwszy od szóstego miesiąca ciąży (a prawdopodobnie i wcześniej), dziecko jest już istotą "myślącą", czującą, doświadczającą, pamiętającą i reagującą: na swoje otoczenie i na to, co się wokół niego dzieje.

Reklama

Bodźce intelektualne i emocjonalne

Mniej więcej dwadzieścia lat temu zaczęto się zastanawiać, czy jest możliwe "uczenie" dziecka przed narodzinami, rozumiejąc pod słowem "uczenie" dostarczanie mu - za pośrednictwem - takich bodźców intelektualnych i emocjonalnych, które zapewnią mu właściwy rozwój osobowy, uczynią zeń istotę zdrowszą i szlachetniejszą ze społecznego punktu widzenia. Metoda ta może Ci się wydać dość banalna, bo przecież większość matek pragnie dla swoich dzieci tego, co najlepsze i często o nich myśli. Gdybyś jednak próbowała systematycznie wykonywać to ćwiczenie, przekonałabyś się wkrótce, że... to naprawdę działa! Innymi słowy, możesz zacząć pracę "pracować" ze swoim dzieckiem, zanim zaczną to robić inni, w szpitalu, szkole czy w środowisku społecznym. Owe "bodźce" nie ograniczają się jedynie do nieustannego myślenia o twoim dziecku, ale również do myślenia o innych ludziach, choćby tych, z którymi się stykasz na co dzień. Twoje zewnętrzne środowisko jest przecież także środowiskiem twojego dziecka. Można zresztą ten problem przedstawić dosadnie, choćby z punktu widzenia zdrowia: da się np. wykazać ścisły związek pomiędzy matkami-palaczkami a dziećmi z nadpobudliwością ruchową, podatnością na wszechobecne dziś alergie czy niewyjaśnionymi stanami nerwowości.

Idealne dziecko

Jak wiadomo, nie ma dziś żadnych przeszkód, by - wykorzystując zdobycze genetyki - "zaprogramować" idealne dziecko: wystarczy przeprowadzić ostrą selekcję dawców nasienia. Natomiast nie można zamówić on-line dziecka wrażliwego, dobrego i czułego; o to może się postarać tylko matka, która dziecko nosi w sobie i łączy się z nim niewidzialną nicią - techniki laboratoryjne nie są w stanie zapewnić tego, co nazywamy "duchowością".

Oryginalna metoda

Wiemy już zatem, dlaczego zaleca się przyszłym matkom regularne ćwiczenie jogi, oddychania, medytacji i relaksacji. Bardzo przydatna jest nieforsowna gimnastyka psychofizyczna, taka jak np. tai chi. Znana jest również metoda koncentracji umysłowej, opracowana przez bułgarskiego mistrza ezoteryzmu Mikaela Aivanhova. Polega ona z jednej strony na staraniach o utrzymanie w czasie ciąży "czystości" ducha i myśli, z drugiej zaś na przestrzeganiu uniwersalnych praw, obowiązujących na różnych poziomach egzystencji. Mówi się, że uporczywe wpatrywanie się w jakiś wizerunek sprawia, że wpatrujący się zaczyna w pewnym sensie upodabniać się do obiektu swojego zainteresowania. Jeśli to prawda, czy nie warto postarać się, aby ów "wizerunek" był czysty i zadbany?

Jeśli spojrzysz na ciążę z takiej perspektywy, zrozumiesz, że to czas naprawdę szczególny, ciekawszy i bogatszy, niż Ci się do tej pory wydawało. A jeśli to zrozumienie pozwoli Ci nadać jej taki wymiar, na jaki zasługuje, to znaczy, że jako przyszła matka wykonałaś potężną pracę.

Zobacz także
Reklama

Zobacz też: Zadbaj o jej nastrój - rady dla przyszłego taty

Reklama
Reklama
Reklama