Reklama

To tzw. syndrom wicia gniazda. Natura bierze sprawy w swoje ręce – zmusza cię do krzątania, organizowania przestrzeni dla dziecka. Instynkt wicia gniazda przejawia się różnie. U wielu przyszłych mam pragnienie to ma charakter dość specyficzny i ogranicza się np. do... uzupełnienia zapasu papieru toaletowego na cały rok lub alfabetycznego ułożenia przypraw w szafce. Inne kobiety rozpiera energia i rozważają poważne remonty, przemeblowania, przeprowadzki. Większość jednak planuje po prostu generalne porządki. Jak zatem prawidłowo przygotować „gniazdo”, zanim pojawi się w nim nowy mieszkaniec?

Reklama

Wszystko z umiarem

Dom, w którym będzie mieszkał noworodek, powinien być czysty, ale nie sterylny. Wyjałowione z wszelkich mikroorganizmów środowisko szkodzi malcowi, ponieważ jego niedojrzały system odpornościowy nie ma możliwości, by poznać różne rodzaje bakterii, wirusów czy roztoczy i uodpornić się na nie. W efekcie dziecko, które wychowuje się w sterylnej czystości, często staje się alergikiem.

Odnawianie ścian

Wielu rodziców przygotowania domu zaczyna od malowania. Musi być ono odpowiednio przemyślane. Podczas malowania przyszła mama nie powinna przebywać w domu, ponieważ opary z farb (nawet ekologicznych) i lakierów mogą niekorzystnie wpłynąć na zdrowie zarówno jej, jak i maleństwa. Po malowaniu ścian należy dokładnie wywietrzyć pomieszczenie.

Pożegnanie z zabrudzeniami

Teoretycznie wszystkie środki czystości – mleczka, płyny, pasty – są bezpieczne, bo inaczej nie byłyby dopuszczone do sprzedaży. Jednak nie każdy nadaje się do sprzątania pomieszczeń, w których przebywać będzie noworodek. Warto zrezygnować z tych o silnym zapachu, który mógłby podrażnić delikatne śluzówki niemowlęcia. Czym zatem rozprawić się z brudem na dziecięcych mebelkach? Niewielkie zabrudzenia najlepiej zmyć wodą z mydłem. Przewijak czy podłogę można przecierać wodą z rozcieńczonym w niej łagodnym preparatem o właściwościach dezynfekujących. Okna zaś myć preparatem na bazie alkoholu – będzie bezpieczny dla maleństwa, bo szybko się ulatnia.

Dezynfekcja toalety

Toaleta atakowana jest przez miliony zarazków każdego dnia – w ciągi 24 godzin z jednej bakterii może powstać aż 8 miliardów. Spłukanie wody w toalecie powoduje wyrzucenie ich na odległość nawet 1,5 metra. W konsekwencji w krótkim czasie cała łazienka może być przez nie opanowana. Dlatego tak ważne jest regularne, a najlepiej codzienne używanie odpowiedniego płynu dezynfekującego, który szybko i skutecznie zabija groźne bakterie, a także wirusy.

Wyrzucanie śmieci

Niby wydaje się oczywiste, tymczasem często robimy to co kilka dni – jak kosz się zapełni. To błąd. Resztki jedzenia, wilgotna ścierka i prawie wszystko, co do niego trafi a, staje się pożywką dla bakterii i przyspiesza ich rozwój. Dlatego należy wyrzucać śmieci codziennie, stosować jednorazowe worki i myć kosz płynem czyszcząco-dezynfekującym, który zwalcza wszystkie zarazki.

Reklama

Dobra rada
W pomieszczeniu, gdzie będzie noworodek, nie wolno używać odświeżaczy w spreju, kostce czy aplikatorze podłączonym do kontaktu – wydzielają one zapach, który może wywołać reakcje alergiczna.

Reklama
Reklama
Reklama