
Dziś żyjemy w komfortowych czasach, bo dzięki rozwojowi medycyny niemal wszystko możemy sprawdzić i naukowo wytłumaczyć. Nadal jednak z ust babć (a czasem też i młodszych osób) słyszymy czasem jakąś „zabobonną ciekawostkę”. Okazuje się, że jest ich całe mnóstwo. Arleta Kwiatkowska-Król, położna i ambasadorka kampanii „Położna na medal” zebrała najczęstsze przesądy ciążowe i zabobony związane z porodem, a nawet chrzcinami dziecka. Niektóre nie pochodzą z aż tak zamierzchłych czasów, jak można by przypuszczać.
Ciążowe przesądy – co wolno, a czego nie?
Przyszła mama musi liczyć się z tym, że nie wszystko jej wolno. Jesteś w ciąży? Wiesz, że nie wolno ci pić alkoholu i musisz ograniczyć kawę, prawda? Dzisiejsze ograniczenia mają jednak naukowe podstawy, za to ciążowe przesądy, w które wierzono dawniej, naprawdę mogą rozbawić.
Jeśli przyszła mama:
- przestraszy się i złapie za twarz, głowę lub rękę – dziecko będzie miało w tym miejscu „myszkę” (rodzaj znamienia);
- oblizuje nóż – dziecku grozi wykształcenie się tzw. zajęczej wargi;
- patrzy na zwierzęta – dziecko będzie pozbawione mądrości;
- uczy się, studiuje, chodzi na kurs prawa jazdy – maleństwo będzie bardzo mądre;
- farbuje włosy – dziecko urodzi się rude;
- pogłaska barana – dziecko będzie miało kręcone włosy;
- przejdzie pod rozstawioną drabiną, rozwieszonymi sznurami lub pójdzie na skróty – dziecko owinie się pępowiną (owinięcie pępowiną grozi także dzieciom, których matki szydełkowały, robiły na drutach, haftowały, szyły albo krzyżowały nogi. Z tego samego powodu ciężarne nie powinny nosić na szyi wisiorków, łańcuszków, czy korali);
- patrzy przez wizjer w drzwiach – dziecko urodzi się z wadą wzroku;
- patrzy w ogień – dziecko będzie miało znamiona;
- dzieli się jedzeniem – po porodzie zabraknie jej pokarmu w piersiach;
- maluje się – dziecko zejdzie na złą drogę;
- je truskawki – dziecko będzie miało znamiona truskawkowe, które obecnie określa się jako naczyniaki;
- goli nogi – dziecko urodzi się łyse;
- przytula się do włochatego psa – dziecko urodzi się nadmiernie owłosione;
- płacze – dziecko będzie płaczliwe;
- siedzi tyłem do kierunku jazdy – dziecko ułoży się pośladkowo;
- przypina coś szpilkami do ubrania – pojawią się problemy z urodzeniem łożyska;
- krzyczy przy porodzie – będzie miała kolejne dzieci, ponieważ je w ten sposób przywołuje.
Zgłoś się do testowania i zdobądź 1 z 200 opakowań Enfamil Premium 3!
Zabobony dotyczące porodu
Strach przed porodem towarzyszył kobietom od dawna. W czasach, gdy nie znano znieczulenia, przyszłe mamy próbowały zapewnić sobie w dość ciekawy sposób łatwe narodziny dziecka. Naprawdę były bardzo kreatywne.
Poród miał być szybszy, jeśli:
- rozwiązywały rzeczy splątane i zasupłane, otwierały zamknięte okna i drzwi
- kładły pod łóżko siekierę lub pod prześcieradło nóż – wierzono, że metal ma właściwości ochronne. W zamożniejszych domach siekierę i nóż zastępował pierścionek lub złota moneta.
Poród miał mniej boleć, gdy:
- przyszła mama zjadła placek z pszennej mąki, rozcieńczonej w zimnej wodzie, rosół ugotowany z całego koguta lub alkohol zmieszany z tłuszczem.
Ciążowe przesądy dotyczące płci dziecka
W czasach, gdy nie było USG, to z wyglądu przyszłej mamy próbowano wyczytać płeć dziecka. Wierzono, że na świat przyjdzie dziewczynka, jeśli mama podczas ciąży:
- zbrzydła (córka zabiera urodę matce);
- dużo przytyła, zwłaszcza w biodrach;
- miewała poranne mdłości;
- wyskoczyły jej piegi;
- miewała ochotę na słodkie;
- miała okrągły brzuch albo był on umiejscowiony nisko;
- pierwsze ruchy płodu czuła po prawej stronie brzucha.
Chłopiec miał się urodzić, jeśli:
- kobieta w ciąży wypiękniała i prawie nie przytyła;
- miewała wieczorami mdłości;
- przeważała u niej ochota na pikantne lub kwaśne potrawy;
- miała szpiczasty lub wysoko umiejscowiony brzuch;
- pierwsze ruchy płodu odczuwała po lewej stronie.
Zabobony dotyczące chrztu
- Dziecko może wyjść na pierwszy spacer dopiero po chrzcie – to ma być argument świadczący o tym, by jak najszybciej ochrzcić maleństwo;
- ojciec chrzestny powinien włożyć do becika pieniądz, aby zapewnić maluchowi dobrobyt w życiu.
- cukierek w beciku wróży słodkie życie;
- w rożek, którym okryte jest dziecko, rodzice mogą wsunąć kartkę i długopis, by zapewnić mu chęć do nauki i dobre wykształcenie;
- w prezencie z okazji chrztu należy podarować srebrną łyżeczkę, a kiedy wyrośnie pierwszy ząbek, zastukać nią w mleczaka na szczęście.
Patrzymy na przesądy ciążowe z przymrużeniem oka, ale możemy też znaleźć w nich wytłumaczenie dla niektórych dziwnych zachowań, jakich doświadczają ciężarne, np. skąd bierze się ochota nawet całkiem obcych osób do głaskania i klepania przyszłej mamy po brzuchu. Okropne, prawda? Ale, jak się okazuje, w pewnym sensie uzasadnione. Dawniej wierzono bowiem, że dotykanie ciążowego brzucha przynosi szczęście, a starającym się o dziecko, szybsze zajście w ciąże.
Spokojnie, nie musisz w imię cudzego szczęścia zgadzać się na obmacywanie swojego brzucha. Wyraźnie mów, że tego nie lubisz. Ciężarnej się nie odmawia, bo kto tego nie posłucha – zgodnie z ciążowymi przesądami – musi liczyć się z tym, że... zjedzą go myszy.
Czy znacie inne ciążowe zabobony, których nie ma na naszej liście?
Zobacz też: