Reklama

Może jednak lepiej uciąć dyskusję w zarodku? Powiedzieć: „Jesteś jeszcze za mały”? Tak będzie i łatwiej, i szybciej, zresztą przecież dziecko nie powinno (chyba...) zajmować się sprawami dorosłych. Uwaga! Według psychologów, unikanie trudnych rozmów to nie najlepsze rozwiązanie. Specjaliści od dziecięcej psychiki uważają, że kilkulatek zrozumie naprawdę dużo. Oczywiście jedynie pod warunkiem, że na swoje pytania otrzyma jasne odpowiedzi.

Reklama

Mamo, skąd się wziąłem?

O tę arcyciekawą sprawę może zapytać już trzy-, czterolatek. Przygotuj wyczerpującą odpowiedź, bo dziecko na pewno będzie drążyło temat. Daruj sobie opowieści o bocianie, ale nie skupiaj się też na fizycznym aspekcie aktu zapłodnienia – skup się raczej na uczuciach. Pięciolatek może też już zastanawiać się nad tym, jak dziecko wychodzi z brzucha. W takiej sytuacji opowiedz mu np. o ciasnym kanaliku, przez który maleństwo musi się przecisnąć. Im bardziej otwarcie podejdziesz do tematu, tym większa szansa, że przedszkolak nie będzie szukał informacji na temat seksu na własną rękę.
To trzeba powiedzieć: Nie traktuj tematu seksu i ciąży jako tabu – dziecko mogłoby pomyśleć, że sprawy związane z poczęciem i narodzinami są czymś wstydliwym. Kiedy dziecko zapyta, skąd się wzięło na świecie, odpowiedz: „Mama i tata bardzo się kochali i pewnego dnia postanowili, że cię wymyślą. Mocno się przytulali, aż pojawiłeś się w moim brzuchu”. Sześciolatkowi możesz wytłumaczyć już, jak rośnie maleństwo w brzuchu i pokazać na obrazkach różnice między budową ciała mamy i taty.

Czytaj też: Płeć a wychowanie

Światowe zagrożenia

Telewizyjne obrazy i radiowe informacje mogą przestraszyć dziecko nie na żarty. Zamachy terrorystyczne, epidemie, pożary i wojny… Nie zawsze umiemy uchronić kilkulatka przed tymi wiadomościami. Pozostawienie dziecka sam na sam z domysłami tylko mu zaszkodzi, dlatego zamiast mówić: „to temat nie dla dzieci”, nie broń się przed poważną rozmową.
To trzeba powiedzieć: Wytłumacz, że waszej rodziny na pewno nie dotkną światowe katastrofy. Wyjaśnij, że sceny, jakie widzi w wiadomościach dzieją się bardzo daleko stąd – to uspokoi nieco twoje dziecko.

Zobacz też: Czego boją się przedszkolaki

Rozwód rodziców

Dzieci rozwodzących się rodziców często obwiniają siebie za kłótnie rodziców i rozpad ich związku. To naturalna reakcja – dziecku trudno jest „oczerniać” ukochaną mamę i tatę, bo ich nieskazitelny obraz jest dla niego bardzo ważny. Poważna rozmowa z – uwaga! – obojgiem rodziców – pomoże mu zrozumieć, co się dzieje w jego rodzinie. Powstrzymajcie emocje: dziecko nie powinno znać powodów waszego rozstania – na to jest jeszcze stanowczo za małe.
To trzeba powiedzieć: Jeśli podjęliście decyzję o rozwodzie, mówiąc o tym dziecku, postarajcie się przedstawić konkretne plany: z kim dziecko będzie mieszkać, jak często widywać się z drugim rodzicem, kto będzie odprowadzał do przedszkola. Warto przygotować się na szczegółowe pytania, ale unikajcie obwiniania się nawzajem. Wystarczy, gdy wyjaśnicie: „Nie zgadzamy się ze sobą, dlatego postanowiliśmy, że zamieszkamy oddzielnie. Ale nadal oboje kochamy ciebie i nigdy nie przestaniemy być twoimi rodzicami”. Nie zapewniajcie dziecka, że być może jeszcze wrócicie do siebie – dziecko może nawet przez lata żyć tą nadzieją i przeżyć kolejną tragedię, gdy np. mama zwiąże się z kimś nowym.

Czytaj też: Nowe życie po rozwodzie
[CMS_PAGE_BREAK]

Śmierć bliskich

Trzylatki mogą już wiedzieć, że śmierć to coś smutnego, ale jeszcze nie rozumieją, co to takiego. Dopiero przed szóstymi urodzinami powoli zdają sobie sprawę z ostateczności śmierci i zaczynają się tego bać. Mogą dopytywać się, czy mama na pewno za tydzień nie umrze, wyobrażać sobie śmierć babci i płakać ze strachu przed opuszczeniem. Warto oswoić ten trudny temat. Najczęściej pretekstem do rozmowy o przemijaniu jest wizyta na cmentarzu albo śmierć kogoś z najbliższej rodziny.
To trzeba powiedzieć: Przede wszystkim mów jak najbardziej jasno i naturalnie. Gdy śmierć kogoś bliskiego stanie się faktem, spokojnie powiadom o tym dziecko: „Dziadek był bardzo chory i umarł”. Unikaj metafor typu; „odszedł na zawsze”– dziecko potraktowałoby je dosłownie. Możesz powiedzieć: „Wiem, że ciężko jest ci się pogodzić z tym, że już go nigdy nie zobaczymy. Mi również trudno jest uwierzyć, ale to niestety jest prawda. „ Nie obawiaj się przyznać, że każdy pewnego dnia umiera. Natomiast na pytanie: „Czy ty i ja też?” możesz uspokajająco odpowiedzieć: „Tak, ale zanim to się stanie, minie wiele lat.” Nie unikaj odpowiedzi ze strachu przed cierpieniem dziecka –pamiętaj, że takie trudne emocje i związany z nimi stres nie są niczym złym.

Zły dotyk

Nawet jeśli wolisz nie poruszać tematu krzywd, jakich ofiarą może stać się dziecko, dla jego dobra warto z nim o tym porozmawiać. W Polsce co roku 10 tys. dzieci jest wykorzystywanych seksualnie. Najczęściej sprawcą jest ktoś znajomy. To dodatkowy powód – oprócz upokorzenia i wstydu – dla którego molestowane dziecko rzadko opowiada o tym, co je spotkało. Często też boi się, że gdy mama pozna prawdę, będzie się na niego gniewać.
To trzeba powiedzieć: Trzylatkowi możesz powiedzieć, że jego pupki mogą dotykać tylko rodzice podczas mycia. Pięciolatek powinien dowiedzieć się trochę więcej. Wyjaśnij mu: „Niektórzy dorośli, nawet jeśli wyglądają na miłych, nie zawsze mają rację i nie zawsze trzeba ich słuchać. Pamiętaj, że jeśli ktoś namawiałby cię np. do przytulania, masz prawo powiedzieć, że się nie zgadzasz.”

Zobacz też: Tego nigdy nie rób – 5 rzeczy niszczących samoocenę dziecka

Przedszkolakf
Reklama

Konsultacja merytoryczna

dr Julita Wojciechowska

Psycholożka, pracuje na Wydziale Psychologii i Kognitywistyki Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu
Reklama
Reklama
Reklama