Reklama

Każdemu z nas zdarzyło się wziąć udział w cichej rywalizacji z innymi rodzicami o poziom osiągniętych przez dziecko sprawności.

Reklama

„Twój Jaś jeszcze nie chodzi??? Adam w jego wieku już biegał!!!” , „Tosia nadal używa smoczka????” „Naprawdę nie chodzicie na tańce???”

Prześcigamy się dumnie w wymienianiu umiejętności, które posiadło nasze dziecko. Zwiększamy liczbę zajęć dodatkowych naszych pociech, dzięki którym mają być one mądrzejsze, zdolniejsze, ogólnie rzecz biorąc „lepsze”. W dzisiejszych czasach bardzo łatwo jest ulec presji tego „wyścigu nauki”. Popadamy w błędną spiralę, która potęguje wyrzuty sumienia spędzające sen z powiek – „Czy na pewno robię wszystko, aby moje dziecko rozwijało się najefektywniej?”

Osiągniesz więcej wymagając mniej

Dr. n. hum. Justyna Korzeniewska, ekspert marki Fisher-Price, mówi, że istnieją prawdy uniwersalne, na których można budować własną filozofię "wspierania rozwoju dziecka". Zawierają się one w twierdzeniach, czym pomaganie w rozwoju z pewnością nie jest:

  • Nie jest wywieraniem presji na dziecko w celu szybszej nauki.
  • Nie jest przeskakiwaniem naturalnych etapów rozwoju i skracaniem czasu na opanowanie poszczególnych sprawności.
  • Nie jest rywalizowaniem z innymi rodzicami o poziom osiągniętych przez dziecko sprawności.

Wykluczenie elementów presji i dostrzeżenie indywidualności maluszka to podstawowy warunek wejścia na odpowiednią ścieżkę rozwoju swojego dziecka i własnych kompetencji rodzicielskich.

Pozwólmy dziecku być dzieckiem

Każde dziecko jest inne. Czy nam się to podoba, czy nie, ma własną, indywidualną ścieżkę rozwoju. Dajmy mu więc przestrzeń, w której we własnym tempie będzie się rozwijać. Dajmy mu to, czego potrzebuje najbardziej. ZABAWĘ!

Najważniejszą aktywnością dziecka, która dostarcza mu nie tylko przyjemności, ale stanowi jednocześnie motor jego rozwoju, jest właśnie zabawa. Uwzględnianie indywidualnych predyspozycji malucha, dawanie możliwości wyboru, pozwalanie na swobodne zmiany scenariusza, to najlepszy sposób uzyskania największego zaangażowania w zabawę i najlepszych efektów tej aktywności.

Pozbądźmy się presji. Nie przejmujmy się naciskiem otoczenia. Pozwólmy dziecku na jego własne tempo. Jako rodzic bądźmy przyjacielem, partnerem, a nie przewodnikiem stosującym ścisłe reguły i wyznaczającym terminy kolejnych etapów rozwojowych. Kiedy się wspólnie bawimy, pozwólmy, żeby to dziecko było reżyserem zabawy. Nie skupiajmy się na efekcie końcowym. Bo kto powiedział, że z klocków trzeba zbudować wieżę?

Zobacz, jak maluchy odkrywają świat! Obejrzyj film.
Zajrzyj na stronę Fisher-Price lub odwiedź nas na Facebooku.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama