Reklama

Odkąd twoje dziecko skończyło magiczne dwa lata, wszyscy na widok pieluchy na jego pupie są co najmniej zdegustowani? Patrzą na ciebie jak na leniwą mamę, której nie chce się nauczyć malca tego, co przecież wszystkie dzieci w tym wieku już robią, czyli nocnikowania. W dodatku słyszysz co krok od mamy, koleżanek, sąsiadek, że „to oczywiste, że dwulatek potrafi już korzystać z nocnika”. Myślisz sobie: „dlaczego więc nam idzie to tak opornie? Czy to ja jestem kiepską mamą, czy z moim dzieckiem jest coś nie tak?”. Oto, co na ten temat twierdzi Jasper Juul wybitny pedagog.

Reklama

Nasze oczekiwania wobec dzieci versus rzeczywistość

Powszechnie obowiązujące założenie na temat pożegnania z pieluszką zakłada, że mniej więcej około drugiego roku życia przestaje być ona potrzebna. Tyle tylko, że w tym założeniu znajdują się wyłącznie nasze oczekiwania. To my, dorośli, narzucamy maluchom konieczność podporządkowania się temu ogólnemu schematowi. Dlaczego? Żeby nie musieć wysłuchiwać negatywnych komentarzy na temat późnego odpieluchowywania, żeby uważać się za porządnego, radzącego sobie rodzica, żeby w końcu przestać wstydzić się, gdy ktoś wytknie nam, że nasze dziecko wciąż nosi pieluchę, a ich przestało, gdy miało… (i tu pada jakiś wiek dziecka, oczywiście znacznie młodszy niż dwa lata).

Jasper Juul podkreśla coś, o czym często zapominamy. Twierdzi, że „wszystkie moje oczekiwania są MOJE: powstały w mojej głowie i to ja jestem za nie odpowiedzialny”. Nie możemy zatem narzucać z góry dzieciom jakichś schematów, licząc na to, że one je po prostu przyjmą i będą stosować. Bo kiedy nasze oczekiwania nie zostaną spełnione, pojawiają się wszelkie destrukcyjne myśli włącznie z tą, że jest się złym rodzicem.

Jak prawidłowo podejść do odpieluchowania dziecka?

Przede wszystkim nie narzucać sobie (ani dziecku) określonego wieku, kiedy ma się to wydarzyć. Większość dzieci jest na to gotowa między 2,5. a 4. rokiem życia. Gotowość dziecka powinna być dla nas kluczowa. Zamiast na siłę męczyć dziecko sadzaniem na nocnik, a siebie ciągłym myciem podłóg i praniem ubranek po wpadkach, lepiej poczekać na sygnał od dziecka. Z pewnością, gdy samo dojrzeje do tego, że chce przestać nosić pieluszkę, z radością ci to oznajmi (i nie bój się, że stanie się to dopiero w dniu 18. urodzin, czym być może jesteś notorycznie straszona. Czy widziałaś kiedyś zdrowego, przeciętnego 18-latka w pieluszce?).

Jasper Juul proponuje, by pytać dziecko o jego gotowość do nocnikowania. Jeśli wciąż jej nie wykazuje, tłumaczyć, że jest już ona trochę męcząca, ale że samo musi się zdecydować na ten krok. I czekać. A dziecko prędzej czy później przybiegnie z radosną nowiną, że jest już gotowe. Wtedy czym prędzej wybierzcie się do sklepu po nocnik. Przydadzą się też majteczki treningowe, ponieważ nie ukrywajmy, że mimo szczerych chęci, dziecku mogą zdarzać się na początku wpadki. Ale z pewnością będzie ich mniej, gdy będzie czuło, że jest wspierane w jego własnej decyzji, a nie że nakazuje mu się przestać załatwiać w pieluszkę, jeśli ono inaczej jeszcze nie potrafi i nie chce.

Także, drodzy rodzice, niech sobie mówią te ciocie, babcie i sąsiadki, że dwulatek to wstyd, żeby chodził w pieluszce. A wy róbcie swoje. Obserwujcie wasze maluchy i sprawdzajcie ich gotowość na nowe wyzwania. W atmosferze zrozumienia i bezpieczeństwa nie tylko odpieluchowanie pójdzie wam gładko. Powodzenia!

Źródło: dziecisawazne.pl

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama