Bunt dwulatka - teoria w praktyce
Twój dwulatek złości się, odmawia posłuszeństwa i wciąż robi ci na przekór? Oto konkretne rady na problemy z małym buntownikiem.
- Edipresse
Przygotowaliśmy dla ciebie specjalną ściągawkę z podpowiedziami, jak postępować z małym buntownikiem.
Gdy dwulatek się złości: ja nie chcę!
Podajesz maluchowi ulubiony serek na śniadanie, a on zrzuca miseczkę na podłogę. Zapinasz mu sweterek przed wyjściem na spacer, ale on ściąga ubranko. Za każdym razem przeraźliwie krzycząc: „Nie, nie, nie!”.
Nasza rada: Przede wszystkim, przy buncie dwulatka, uzbrój się w cierpliwość. Nie zmuszaj dziecka do zrobienia czegoś tylko po to, by udowodnić mu, „kto tu rządzi”. Nie karm go na siłę, a na spacer - jeśli to możliwe - pozwól mu wyjść w koszulce (sweter weź do torby). Możesz też zastosować metodę wyboru: „Chcesz ten serek czy tamten?”, „Wolisz czerwony sweterek czy niebieski?”. Twój szkrab uczy się myśleć i działać samodzielnie. Jeśli możesz, pozwalaj mu podejmować decyzje. Poczuje, że traktujesz go poważnie. W podobnych sytuacjach pomaga czasem "ożywienie" przedmiotów martwych: „Ten serek bardzo chciałby znaleźć się w Twojej buzi”, „Sweterek nie chce zostać w domu. Zobacz jak cię prosi, żebyś zabrał go na spacerek”.
Gdy dwulatek wymaga: kup mi!
Maluch rzuca się w sklepie na podłogę i płacze, bo nie chcesz wrzucić do koszyka nowej lalki. Masz ogromną ochotę kupić mu zabawkę, żeby tylko go uciszyć.
Nasza rada: Nie reaguj na takie histeryczne zachowania. Jeśli dziecko robi scenę w sklepie, odsuń się od niego na dwa kroki i udawaj, że nic nie widzisz. Niezależnie od tego, jak długo trwa atak, wytrzymaj go. Kiedy dziecko skończy płakać, rób dalej zakupy. Jeśli jednak uznasz, że histeryzujący smyk może sobie zrobić krzywdę, weź go w ramiona i mocno przytul. Niezależnie od tego, jak bardzo będzie się szarpał i wyrywał, poczekaj, aż się wyciszy. Pamiętaj, że jeśli ulegniesz łzom, dziecko nauczy się Tobą manipulować. W domu wyjaśnij, że nigdy nie będziesz kupowała mu zabawek tylko dlatego, że krzyczy.
Jak przetrwać bunt dwulatka? Doradza pediatra:
[CMS_PAGE_BREAK]
Gdy dwulatek komunikuje: jestem zły!
Kiedy po raz kolejny nie pozwalasz malcowi walić łopatką w telewizor, wpada w furię. Wrzeszczy i rozrzuca zabawki. Pierwszy raz widzisz, by był tak rozzłoszczony.
Nasza rada: Przytul go i poczekaj, aż się uspokoi. Potem spokojnie wyjaśnij, że może popsuć telewizor, a wtedy nie będzie mógł oglądać ulubionej bajki. Unikaj słów „nie, bo nie” albo „bo tak trzeba”. Malec potrzebuje logicznych, ale prostych wyjaśnień. Nie krzycz, nie wyrywaj mu łopatki z ręki. Dla niego złość to zupełnie nowe uczucie. Nie rozumie go i nie umie nad nim zapanować, dlatego próbuje wyładować je w jedyny sposób, jaki przychodzi mu do głowy: krzycząc.
Gdy dwulatek odmawia: nie pójdę spać!
Po całym dniu powieki Ci się kleją i marzysz o łóżku. Ale maluszek, zamiast pójść spać, nadal biega i krzyczy. Nie pozwala się wykąpać, ubrać w piżamkę, o spaniu nie wspominając. „Dlaczego on jest taki złośliwy?” – zastanawiasz się zdenerwowana.
Nasza rada: Malec wcale nie robi Ci na złość – po prostu potrzebuje się wyszaleć. Widocznie w ciągu dnia jego energia nie znalazła ujścia (bo np. posadziłaś go na kilka godzin przed telewizorem). Dziecko powinno każdego dnia przynajmniej dwie godziny bawić się na świeżym powietrzu. Kiedy pogoda jest brzydka, zabierz go na basen, do centrum zabaw albo chociaż zorganizuj mu ciekawe zajęcia w domu. Inaczej spragniony ruchu będzie się złościł… z nudów.
Gdy dwulatek twierdzi: to moje!
Tłumaczysz swojemu dwulatkowi, by podzielił się zabawkami z kolegami z piaskownicy. Ale on z zaciętą miną chowa samochodzik za siebie i twardo komunikuje: „Nie dam”. Nie pomagają prośby.
Nasza rada: Nie zmuszaj dziecka, by pożyczało ukochane zabawki innym dzieciom. W tym wieku maluch wszystko uważa za swoją własność i nie rozumie, dlaczego ma oddać ulubioną koparkę. Nie ma w tym nic złego i musisz po prostu poczekać, aż szkrab nauczy się dzielić. Zresztą zastanów się: czy sama nie masz ulubionych rzeczy, które niechętnie pożyczasz?
[CMS_PAGE_BREAK]
Gdy dwulatek protestuje: nie lubię zmian!
„Dziś nie idziemy do parku, tylko do zoo” – to krótkie zdanie wystarczyło, by Twój dwulatek, płacząc, oświadczył, że absolutnie nie chce oglądać zwierzątek.
Nasza rada: Jeżeli zamierzasz coś zmienić w ustalonym rytmie dnia dziecka, lepiej wcześniej uprzedź go o tym i daj mu czas, by to zaakceptował. Małe dzieci nie lubią niespodzianek. Powtarzające się, przewidywalne czynności dają im poczucie bezpieczeństwa. Gdy zamierzasz zawieźć malca do zoo, powiedz mu o tym co najmniej godzinę przed wyjściem, a nie przy sznurowaniu bucików. Możliwe, że i wtedy będzie protestować, ale zmiana nie będzie dla niego aż takim przeżyciem.
Gdy dwulatek mówi: i tak to zrobię!
Ile już razy zabraniałaś dziecku wspinania się na krzesło? Albo wchodzenia na murek na placu zabaw? Ale na nim Twoje zakazy nie robią wrażenia.
Nasza rada: Nie krzycz i nie zakazuj maluchowi wszelkich takich popisów. To normalne, że dziecko chce badać świat. Nie licz też na to, że od razu Cię posłucha. Ciekawość dwulatka jest silniejsza niż zakazy. Lepiej zgódź się na te „ćwiczenia”, ale pod pewnymi warunkami, np. powiedz: „Możesz wchodzić na krzesło tylko wtedy, gdy mama jest w pobliżu”. Oczywiście, nie możesz szkrabowi pozwalać na wszystko. Pamiętaj, że dziecko prędzej uszanuje zakaz, jeżeli w zamian pozwolisz mu na coś innego („Nie możesz wdrapywać się na regał, ale za to pójdziemy na drabinki na placu zabaw”).
Gdy dwulatek krzyczy: mam dość!
Przed Tobą jeszcze długa lista zakupów w supermarkecie, a szkrab siada na podłodze i za żadne skarby nie daje się podnieść. Zdenerwowana mówisz: „Nie potrzebuję takiego niegrzecznego dziecka”. A malec? Wybucha płaczem i nie możesz go uspokoić.
Nasza rada: Unikaj sytuacji, które mogą wywołać bunt. Długie zakupy to dla malucha kiepska przyjemność. Podobnie jak msza, wielogodzinne imieniny u babci czy zwiedzanie muzeum na wakacjach. Dziecko męczy się, nudzi, a w sklepie często jest już głodne i spragnione. Niezależnie od tego, jak niegrzecznie się zachowuje, nigdy nie strasz, że go oddasz. On musi czuć się kochany także wtedy, kiedy jest niegrzeczny. Lepiej powiedz: „Mama bardzo cię kocha, ale nie możesz tak się zachowywać, bo...”. Miłość i cierpliwość to najlepsze lekarstwo na małego buntownika!