Reklama

Wszystko jedno, czy wybieracie się po spacerze na obiad do osiedlowej knajpki, czy zamierzacie świętować rodzinną uroczystość w eleganckim lokalu. Wyjście z dzieckiem do restauracji bywa stresujące. Co będzie, jeśli malec wystraszy się obcych, nie tknie ani kęsa z zamówionych potraw albo obleje sokiem porzeczkowym siebie, ciebie i obrus?

Reklama

Zanim wybierzesz się z dzieckiem do restauracji

Nim zarezerwujesz stolik, sprawdź, czy restauracja wychodzi naprzeciw oczekiwaniom rodziców, oferując udogodnienia i atrakcje dla maluchów. Planując wyjście czy spotkanie ze znajomymi, najlepiej wybrać lokal, w którym najmłodsi klienci są mile widzianymi gośćmi. Szukając takiego miejsca, kieruj się nie tylko ceną posiłku czy dogodną lokalizacją, ale także opiniami innych gości.

Co powinno znaleźć się w restauracji przyjaznej dziecku?

Jeśli masz malutkie dziecko, dowiedz się, czy lokal oferuje wysokie krzesełka dla niemowląt, pokój dla mamy karmiącej i możliwość podgrzania potraw w słoiczkach. Dla nieco starszego malca ważne będą inne atrakcje – opiekunka zajmująca się zabawianiem małych gości, kącik zabaw lub przybory do rysowania, możliwość zwiedzania kuchni. Wszystko to sprawi, że kilkulatek nie będzie się nudził.

Jak przygotować dziecko na wyjście do restauracji?

Wizyta w restauracji nie wymaga specjalnych przygotowań. Dwu-, trzylatka z reguły cieszy perspektywa zjedzenia obiadu w nowym otoczeniu. Abyście jednak wszyscy czuli się wtedy komfortowo, porozmawiajcie przed wyjściem o zasadach grzecznego zachowania. Uprzedź malca, że idziecie w fajne miejsce, ale krzyki, bieganie czy kłótnie z rodzeństwem nie są tam mile widziane. Tylko go nie strasz, że będzie musiał przez dłuższy czas siedzieć spokojnie, bez ruchu, w milczeniu. Jeżeli twoje dziecko jest wyjątkowo energiczne, zaplanujcie obiad po dłuższym spacerze. Zadbaj też, aby wyjście nie wypadło w porze drzemki malca – unikniecie marudzenia w trakcie obiadu. A jeśli dajesz maluchowi możliwość wyboru menu – ogranicz się do dwóch propozycji (ułatwisz mu podjęcie decyzji).

Restauracyjne menu dla dziecka

Nawet jeśli macie wyrafinowany gust i uwielbiacie egzotyczne potrawy, dzieci są zwykle konserwatywne w kwestii jedzenia. Na pewno nie namówisz dwulatka, by spróbował sushi, dlatego jeżeli wybierasz restaurację z egzotycznym menu, upewnij się, czy oferowane tam są również proste potrawy, odpowiednie dla najmłodszych (w wielu lokalach jest specjalna karta dań dla dzieci). W razie wątpliwości zabierz z domu gotową zupę. Możesz też poprosić o dodatkowy talerz i zaproponować szkrabowi spróbowanie potrawy zamówionej przez rodziców.

W razie wpadki dziecka w restauracji

Każde dziecko, i niemowlę, i kilkulatek, może mieć gorszy dzień. Jeżeli przy obiedzie grymasi, płacze, postaraj się być wyrozumiała. Nie pozwalaj jednak na zachowanie, które zakłóca spokój pozostałym gościom – w razie awantury wyprowadź dziecko na chwilę z sali i daj mu czas na uspokojenie się. W przypadku „katastrofy”, jak rozlanie soku czy poplamienie obrusa, nie karć malca zbyt surowo. Wystarczą po prostu przeprosiny.

Zobacz też: Pierwszy raz u dentysty
[CMS_PAGE_BREAK]

Wątpliwości młodej mamy wyjaśnia specjalista: Mirek Gawroński, menedżer warszawskiej restauracji greckiej, która zdobyła pierwszą nagrodę w konkursie na restaurację przyjazną dzieciom.

- W jakim wieku można zabrać malucha do restauracji?

Nie ma ograniczeń wiekowych. Nasi najmłodsi goście przychodzą do nas niemal od urodzenia, a my oferujemy im odpowiednie warunki: przewijak, pokoik dla mamy karmiącej, wysokie krzesełka i możliwość podgrzania dań ze słoiczków. Natomiast ciężarne mogą wybrać z oferty specjalnych lekkostrawnych potraw. Dla malucha można zamówić proste, lekkie dania z kolorowego dziecięcego menu.

- Jak rozpoznać restaurację przyjazną dzieciom?

Najważniejsza jest rodzinna atmosfera, na którą pracuje cały zespół, od opiekunek animujących zabawy aż po kucharzy, którzy oprowadzają małych gości po kuchni, a także pozwalają im pomagać przy przyrządzaniu przekąsek. Ponadto – zabawki, kącik do rysowania. Jednak uśmiech, życzliwość i otwarcie na najmłodszych obsługi najbardziej się liczy.

- Co zrobić w razie „katastrofy”, np. rozlania soku?

Przede wszystkim uspokoić malucha, zadbać, by się nie wystraszył. Jednak takie „katastrofy” zdarzają się dość rzadko i nie powinny być powodem do zdenerwowania.

Zobacz też: Pierwszy raz w hotelu

Reklama

Konsultacja: Aleksandra Jasielska, psycholog, wykładowca w Instytucie Psychologii UAM w Poznaniu.

Reklama
Reklama
Reklama