Faworyzowanie dzieci, czyli kogo kochasz bardziej
Już pewnie na sam dźwięk słowa „faworyzowanie” przechodzą cię ciarki po plecach, bo kojarzy się z czymś, czego każdy rodzic chce za wszelką cenę uniknąć. Większość z nas zarzeka się, że tak samo traktuje swoje dzieci. Ale odmienne traktowanie nie jest złe...
Oto cztery rady, które pozwolą ci odpowiednio traktować swoje dzieci.
1. Akceptuj różnice u dzieci
Jaś umie pięknie budować zamki z klocków, a śliczna jasnowłosa Zuzia, jego siostra, ma talent do recytowania wierszyków. Zwykle wszyscy zachwycają się dokonaniami Zuzi na przedszkolnych przedstawieniach, podkreślając, że Jaś nigdy sam nie występował.
Różnice pomiędzy dziećmi są dobre. Każde z nich chce być wyjątkowe, a jeśli jedno jest już w czymś naprawdę dobre, drugiemu trudno będzie mu dorównać – to zresztą pole do rywalizacji między rodzeństwem, której warto unikać. Lepiej niech doskonali się w innej dziedzinie. Rzadko zdarza się, żeby dzieci np. równie dobrze grały na pianinie. Niech różnice staną się dla nich powodem do dumy, a nie wstydu. Zauważaj ich mocne strony i umiejętności i wyraźnie je chwal, np. "Jasiu, jesteś naprawdę dobry w...".
2. Nie narzucaj dzieciom ról
Franek jest młodszy od Marka i starszy brat często siłą zabiera mu zabawki. Gdy dochodzi do konfliktu, zwykle wygrywa Marek, a rodzice karzą starszego syna za to, że atakuje młodszego brata.
Jedno z dzieci dostaje etykietkę "prześladowcy", a drugie "ofiary". Efekt jest taki, że "prześladowca" w pewnym momencie może poczuć, że już nie warto zachowywać się dobrze, bo przecież to on jest tym "złym", a "ofiara" nie będzie umiała się bronić, żeby nie wypaść z roli "dobrego". Między rodzeństwem może też pojawić się wrogość ("To przez niego rodzice uważają, że jestem okropny"). Warto, żeby rodzice uświadomili dzieciom, że potrafią zachowywać się inaczej, nie tylko zgodnie z wyznaczoną rolą, np. "Marku, wiem, że potrafisz grzecznie poprosić brata o samochodzik".
3. Nie traktuj dzieci identycznie
Gosia zarzuca mamie, że więcej czasu spędza z jej młodszą siostrą i że jest mniej kochana. Basia jest jeszcze niemowlakiem i jest karmiona piersią. Z kolei Ania chce dostawać na obiad tyle samo naleśników, ile jej o kilka lat starsza siostra Gosia.
Nie daj się dzieciom podpuścić. Chcesz być dla nich sprawiedliwa, ale sprawiedliwość nie polega na tym, żeby dzieci dostały tyle samo. Tu nie równe ilości są ważne, ale to, ile komu jest potrzebne. Przecież inne potrzeby ma niespełna roczne niemowlę, a inne przedszkolak. Niemowlak potrzebuje niemal stale twojej obecności, kilkulatkowi wystarczy mniej. Ważna jest też nie tylko ilość, ale i jakość spędzanego wspólnie czasu. Trzeba więc tłumaczyć dzieciom, że każde z nich jest inne i potrzebuje czego innego. Jeśli ty nie będziesz miała poczucia winy, że nie dajesz po równo, dzieci również nabiorą pewności, że wszystko jest w porządku.
4. Nie porównuj dzieci
Marek jest strasznym bałaganiarzem. Chcąc namówić go do posprzątania pokoju, mama często mówi: "Dlaczego nie możesz posprzątać pokoju tak ładnie jak twoja siostra?".
Takie porównywanie sprawia, że jedno z dzieci czuje się "gorsze", a drugie "lepsze", budzi też wzajemną wrogość między rodzeństwem. Nie należy porównywać dzieci, warto za to wskazywać na ich dobre cechy, np. "Zosia doskonale potrafi posprzątać pokój, ale Marek jest świetny w szukaniu zaginionych rzeczy". To również dla ciebie trening poznawania swoich dzieci. Czasem w mniej ważnych sprawach warto odpuścić i nie dążyć do swego na siłę – nic się przecież nie stanie, jeśli pokój Marka nie będzie wyglądał tak pięknie jak Zosi. Dzieci nie muszą być przecież takie same, a nawet podobne.
Zobacz też: Rywalizacja między rodzeństwem