Dwulatka, który wierzy w swoje możliwości, nie trzeba namawiać do nauki samodzielności. Pewny siebie trzylatek łatwo odnajdzie się w grupie rówieśników. Sześciolatek z dużym poczuciem własnej wartości nigdy nie zostanie szkolną ofiarą. Nie pozwoli się krzywdzić i sam nie będzie tego robił – bo nie będzie musiał udowadniać, że jest wart tego, aby go słuchać.
Niestety jest też druga strona medalu: dzieci, które nie wierzą w siebie, czują się zagubione w każdej nowej sytuacji. Boją się wyzwań, bo są przekonane, że sobie nie poradzą. Nawet jeśli znają odpowiedź na pytanie zadane przez panią w przedszkolu – na pewno nie ośmielą się podnieść ręki do góry. W efekcie ich zdolności często nie są rozwijane, bo nikt ich nie zauważa. Smutna perspektywa, prawda? Na szczęście możesz do tego nie dopuścić.
Dziecko nie rodzi się z poczuciem własnej wartości – nabywa je z biegiem czasu: kiedy słyszy słowa uznania z ust mamy, kiedy czuje się kochane, akceptowane i ważne albo kiedy spływa na nie satysfakcja i duma z dobrze wykonanego zadania. Zobacz, jakie zabawy mogą w tym pomóc.
Książka o maluszku
Do wykonania tego cudu poligrafii potrzebne będą wam zdjęcia dziecka (albo jego rysunkowe autoportrety), kolorowe ścinki, tasiemki i złotka, np. z czekolady. Najpierw pomyślcie nad tytułem: „Wspaniałe przygody Jasia Nowaka” albo „Historia o super-Ani” to tylko propozycje, ale postarajcie się pójść właśnie tym tropem. Na kolejnych kartkach wklejajcie zdjęcia malca i wyliczajcie jego najnowsze osiągnięcia. Podczas ozdabiania książki kierujcie się zasadą: im więcej tym lepiej! Kokardki, odciski dłoni, całuski z pomalowanych pomadką ust, złote gwiazdki... – barokowy przepych zachwyci każdego kilkulatka. Oprócz wykonanej przez was domowej kroniki dziecku spodoba się także prawdziwa książka, w której bohater nazywa się dokładnie tak samo jak ono (takie spersonalizowane publikacje można zamówić w wielu wydawnictwach internetowych np.: www.niebieskislon.pl lub www.ksiazkidladzieci.pl).
Co to daje? Pisanie autobiografii nie tylko pozwala na lepsze poznanie siebie, ale również wzmacnia samoocenę. Co ważne, dziecko będzie czuło, że jest w centrum zainteresowania nie tylko podczas robienia książeczki, ale też potem, przez wiele dni, podczas wspólnego czytania tego dzieła.
„Dziś mi się zdarzyło”
Domownicy siadają w kole i opowiadają o tym, co ich spotkało tego dnia albo w tym tygodniu. Każdy po kolei wychodzi na środek: przez kilka minut oczy słuchaczy skupione są tylko na nim. Po każdym wystąpieniu – obowiązkowe brawa! Warto, aby ta zabawa stała się rodzinnym, np. piątkowym, zwyczajem. Takie domowe opowieści można praktykować już z dwulatkiem. Przecież nie trzeba już umieć dobrze mówić, aby wzruszyć słuchaczy. Przyda wam się zabawkowy mikrofon – taki „profesjonalny” sprzęt doda ducha nawet największemu nieśmiałkowi.
Co to daje? Świadomość, że ktoś nas uważnie słucha, jest bardzo budująca. Nie wierzysz? Sprawdź podczas własnego wystąpienia. Kiedy poczujesz życzliwość słuchaczy, z każdą chwilą będziesz mówić głośniej i pewniej. Tak samo dzieje się z dzieckiem – przekonuje się, że jest ważne dla otoczenia, a to, co mówi, budzi zainteresowanie innych.
Wychowanie
16 grudnia 2010
To, w jaki sposób maluch myśli o sobie zależy głównie od rodziców! Poczucie własnej wartości kształtuje się właśnie w pierwszych latach życia. Sprawdź, jak możesz je wzmacniać.
Polecamy
Porady