
Supermarkety zawsze mnie przygnębiały. Od "dużych" sklepów sto razy bardziej wolę zakupy w lokalnych, osiedlowych sklepikach, gdzie mogę porozmawiać przez chwilę z panią z warzywniaka, pożartować z panem ze sklepu z pysznymi serami.
Gdy mój syn był mały, robiłam wszystko, by nie zabierać go ze sobą do supermarketu na zakupy. Niestety nie zawsze się to udawało. Choć synek był bardzo grzeczny, a ja starałam się maksymalnie skracać czas pobytu w sklepie, czasami zdarzało się, że mały zaczynał marudzić. Głośna muzyka, mnóstwo ludzi wokół – zbyt dużo impulsów pogarszało jego samopoczucie (moje zresztą też).
Starałam się skupiać jego uwagę na sobie, angażować w zakupy (bierzemy czerwone czy zielone opakowanie?), ale i tak miałam poczucie, że powinnam zamienić alejki sklepowe na alejki parkowe.
Każde wyjście wymagało ode mnie kreatywności – zastanawiałam się, jak wypełnić dziecku czas podczas zakupów. Często korzystałam z podpowiedzi innych mam.
Poniżej kilka sprawdzonych pomysłów na względnie spokojne zakupy z dzieckiem (maksymalny czas 20-30 minut).
Koraliki z cheeriosów lub worek z przekąskami
Wybierając się z dzieckiem do sklepu, możesz przygotować dla niego przekąskę w postaci korali z cheeriosów lub innych chrupek. Aby ją przygotować, wystarczy nawlec chrupki na sznurek, a następnie związać jego oba końce. Gdy dziecko zacznie marudzić, możesz mu takie korale zawiesić na szyi. To na kilka-kilkanaście minut zajmie jego uwagę.
Inną opcją jest worek/pudełko z niespodzianką, czyli opakowanie z ciasteczkami w różnym kształcie. Dziecko sięgając po nie za każdym razem będzie miało niespodziankę. Te sposoby co prawda mogą pokrzyżować nasze plany obiadowe, ale z pewnością są skutecznym "wypełniaczem" czasu.
Zobacz pomysł Raising Miss Matilda:
So when I'm out and about I normally try and schedule in Matilda's lunch as we go. But there are times when its not...
Posted by Raising Miss Matilda on 25 marca 2014
Zobacz także: Sklepowa awantura - jak jej uniknąć na zakupach z dzieckiem