Grypa lubi się czepiać
Grypa jest wszędobylska, towarzyska i próbuje zabawić na dłużej. Nie daj jej na to szansy!
W każdym sezonie zmaga się z tym groźnym wirusem kilkadziesiąt tysięcy Polaków. Ale to wcale nie oznacza, że nie możesz przed nim uchronić swojego dziecka i... siebie. Wystarczy, że poznasz grypę nieco lepiej, dowiesz się, jakie ma „słabości” (np. kiedy można się nią zarazić, którędy przedostaje się do organizmu) i wykorzystasz tę wiedzę dla zdrowia swoich najbliższych. Zwłaszcza maluszków, bo to u nich grypa może mieć poważne powikłania, jeśli w porę się jej nie powstrzyma. Da się to zrobić. Nie jesteś bezradna.
Grypa różni się od przeziębienia
Od momentu zarażenia może upłynąć od jednego do sześciu dni, zanim pojawią się pierwsze symptomy grypy. Po czym najłatwiej ją poznać? Przede wszystkim po gwałtowności i nasileniu tych objawów (kiedy są już widoczne). Do tych najczęściej występujących należą: wysoka gorączka (nawet 38–40°C), ból głowy, dokuczliwe bóle mięśni i stawów, dreszcze. Grypę różni od przeziębienia także to, że smyk z reguły ma suchy kaszel i jest wyczerpany już od pierwszych godzin choroby. Przy przeziębieniu natomiast najczęściej dokuczliwy jest przede wszystkim zatkany nos i ból gardła. Nie wszystkie objawy muszą być obecne, ale po tych właśnie można grypę „zdemaskować”.
Co robić? Wezwij lekarza, jeśli podejrzewasz u dziecka grypę. Im wcześniej zbada malucha (i potwierdzi, że to ona), tym większa szansa, że nie dojdzie do powikłań. Będzie mógł od razu zastosować właściwe metody leczenia.
Grypa wisi w powietrzu
Niebezpieczny wirus grypy przenosi się drogą kropelkową na odległość kilku metrów. Nic więc dziwnego w tym, że w przedszkolu (czy w jednym domu) maluchy szczodrze „dzielą się” między sobą tą chorobą. Gdy chory na grypę szkrab mówi, śmieje się, kaszle lub kicha, wydala maleńkie kropelki śliny razem z wirusem. To właśnie one mogą się osadzać na błonie śluzowej w okolicy ust i nosa drugiej osoby. W ten sposób wirus rozprzestrzenia się. W odwodzie ma jednak jeszcze jedną drogę transportu. Ilekroć chorowitek dotyka swoich ust lub nosa (nawet podczas oczyszczania go chusteczką), na rękach pozostają mu drobinki śluzu zmieszanego z wirusem. Jeśli potem weźmie do ręki zabawkę, dotknie klamki lub chwyci rodzica za rękę – może przekazać grypę innym.
Co robić? Jeśli nie musisz, nie zabieraj zdrowego dziecka do sklepów i galerii handlowych, zwłaszcza w okresie największych zachorowań na grypę. Chore dziecko izoluj od innych dzieci. Pilnuj, by wszyscy domownicy często myli ręce. Zwróć uwagę na to, by zużyte chusteczki od razu trafiały do kosza. Często też wietrz mieszkanie.
Grypa bywa niebezpieczna
Naprawdę nie wolno jej lekceważyć. Bo wówczas łatwiej o groźne powikłania – występują prawie u co dziesiątego malucha, który choruje na grypę. Szczególnie są na nie narażone dzieci do trzeciego roku życia. Zawsze trzeba ją solidnie wyleżeć i pilnować, by maluszek jej „nie przeziębił”. Wtedy łatwiej o kolejne infekcje – zapalenie ucha, płuc, oskrzeli, mięśnia sercowego. Objawy grypy ustępują po około tygodniu. Najdłużej utrzymuje się zwykle kaszel, który może trwać jeszcze kolejny tydzień. Charakterystycznym u dzieci objawem, że doszło do powikłania, jest nawrót gorączki i kaszlu po krótkim (dwu-, trzydniowym) okresie poprawy. W ten sposób często objawia się pogrypowe zapalenie płuc lub oskrzelików – wydaje się, że malec wyzdrowiał, a tu znów zaczyna gorączkować, kaszle. W takiej sytuacji smyka ponownie musi zbadać lekarz. Zanim maluch znów zacznie wychodzić na dwór, lepiej zatrzymać go jeszcze kilka dni w domu. Idealnie byłoby, gdyby wrócił tam dopiero po dwóch tygodniach od zachorowania. Będziesz miała wtedy dość czasu, by wzmocnić malca (nie złapie od razu kolejnej infekcji) zdrową dietą i preparatami witaminowymi. Potrzebują czasu, by zadziałać.
Co robić? Trzeba podawać maluchowi dużo płynów i pilnować, by gorączka nie przekroczyła 38°C (u niemowlęcia) i 38,5°C (u starszego dziecka). Podawaj mu leki z paracetamolem lub ibuprofenem (po trzecim miesiącu).
Grypa nie dopada każdego
Można się na grypę uodpornić dzięki szczepionce. Toczy się na ten temat wiele dyskusji. Niektórzy twierdzą, że nie ma potrzeby kłuć dziecka, jeśli nie daje to stuprocentowej ochrony przed chorobą. Ale jest skuteczne aż w 70–90 procentach. To i tak dużo. Dlatego warto zaszczepić dziecko (można to robić od szóstego miesiąca życia). Najlepiej w terminie od września do listopada, zanim wirus na dobre się rozpanoszy. Choć nawet w sezonie zimowym zaszczepienie dziecka nie jest bez znaczenia. Bo jeśli maluch „złapie” infekcję, prawdopodobnie będzie ona miała dzięki temu łagodniejszy przebieg. Nie ma reguły, że wszystkie niezaszczepione dzieci na pewno złapią grypę. Niektóre są odporniejsze. Odporność może być lepsza np. dzięki temu, że dziecko przeszło grypę w zeszłym roku i jego organizm wytworzył przeciwciała. Wprawdzie co roku atakują nieco inne rodzaje wirusa grypy, ale mechanizm obronny po zeszłorocznym zachorowaniu może skuteczniej zadziałać. Podobnie jeśli zaszczepiłaś dziecko w zeszłym roku, a w tym nie, i tak może być teraz odporniejsze.
Co robić? Zapytaj lekarza, czy powinnaś zaszczepić dziecko. Jeśli się zdecydujesz, pamiętaj, że lepiej, by zrobili to wszyscy domownicy. Co z tego, że uodpornisz dziecko, skoro w domu ciągle będzie narażone na kontakt z wirusem?
Zobacz też: Jak poznać, że dziecko ma zapalenie ucha? 6 ważnych objawów
Konsultacja: dr Anna Krysiukiewicz-Fenger, pediatra.