
Nieraz już pewnie słyszałaś, że małe dzieci powinny unikać fast foodów, napojów typu cola czy pizzy. Ale są również takie produkty, których pewnie nie wpisałabyś na listę tych zakazanych. Dlatego przygotowaliśmy dla ciebie ściągę. Dzięki niej karmienie dziecka stanie się łatwiejsze.
Chleb tostowy
Z reguły chleb tostowy zawiera konserwanty, które przedłużają jego trwałość. A one nie są dobre dla małego brzuszka.
Co w zamian: miękkie grzanki ze zwykłego chleba lub bułki podpieczone lekko w piekarniku.
Dżemy niskosłodzone
Mają mało cukru, ale za to dużo substancji żelujących, a także konserwanty, np. benzoesan sodu.
Co w zamian: domowe dżemy, miód, a od czasu do czasu także dżem wysokosłodzony.
Frytki
Są ciężkostrawne, a mrożone, które można piec w piekarniku, nasączono tłuszczem, zawierają antyutleniacze zapobiegające jełczeniu oleju.
Co w zamian: od czasu do czasu upiecz obrane ziemniaki. Podaj je z masłem, kefirem, natką.
Gotowe sałatki
Nie wiadomo, w jakich warunkach były przygotowywane i przechowywane, więc trudno ocenić, czy są świeże i co do nich dodano, by zachowały trwałość.
Co w zamian: starta na drobnej tarce marchewka z jabłkiem, drobno pokrojona sałata lodowa z odrobiną oliwy i cytryny lub sałatka z pomidorów (bez skórki).
Wypróbuj 6 przepisów na sałatki dla dzieci.
Hamburgery
Są tłuste, ciężkostrawne, zawierają sztuczne dodatki.
Co w zamian: od czasu do czasu możesz podać dziecku kotlecik z mięsa zmielonego w domu lub hot doga z parówką przeznaczoną dla dzieci. Kotlecik lub parówkę wystarczy włożyć do ogrzanej bułeczki. Odrobina keczupu nie zaszkodzi, ale nadmiar jest niezdrowy – keczup bowiem zawiera sztuczne dodatki.
Kisiel, budyń z torebki
W takich deserach są sztuczne dodatki oraz syntetyczny kwasek cytrynowy. Podobnie jest ze śmietanką w proszku do ubijania – zawiera np. utwardzony tłuszcz palmowy.
Co w zamian: zdrowy kisielek możesz zrobić np. z soku z czarnej porzeczki dla niemowląt lub przetartego kompotu z kwaśnych owoców. Zagotuj szklankę soku. W trzech łyżkach zimnego soku rozmieszaj dwie łyżeczki mąki ziemniaczanej i, ciągle mieszając, wlej do gotującego się płynu.
Sprawdź przepis na kisielek Małego Księcia.

Jeśli chcesz zrobić wszystko, by urodzić zdrowe dziecko, niektórych produktów powinnaś unikać, a inne od razu wpisać na czarną listę. Nie zadręczaj się jednak, jeśli od czasu do czasu sięgniesz po niewielkie ilości czegoś, co być może nie jest najzdrowsze, ale na co masz wielką ochotę. Mocna herbata, kawa, „cola" Kofeina zawarta w kawie, herbacie i napojach typu "cola" pobudza matkę i dziecko, a spożywana w nadmiarze może mieć dramatyczne następstwa. Nie wiadomo wprawdzie jak duża dawka kofeiny może być szkodliwa dla płodu, ale właśnie dlatego picia kawy lepiej unikać. Cola zawiera dodatkowo wiele substancji chemicznych o nieznanym dla ciąży działaniu i niepotrzebny cukier . Jedna filiżanka słabej kawy wypita od czasu do czasu nie powinna wprawdzie zaszkodzić twojemu dziecku, podobnie jak słaba herbata, ale najlepiej byłoby przejść na kawę bezkofeinową i lekkie herbatki owocowe (ale nie ziołowe!). Sztuczne środki słodzące Dostarczenie chemii organizmowi, który dopiero się tworzy, zawsze jest niekorzystne. Nigdy nie wiadomo do końca, jak płód na to zareaguje. Unikać należy nie tylko słodzików, ale też potraw i napojów słodzonych sztucznymi środkami, np. sacharyną. Sery pleśniowe i typu camambert Sery powodują dużą nadkwaśność i wzdęcia. Poza tym jedząc je, dostarczamy organizmowi pleśni. W okresie ciąży, gdy skłonność do grzybicy i tak jest bardzo duża, należy tego unikać. Słodkie napoje gazowane Ich picie jest niewskazane z co najmniej dwóch powodów. Po pierwsze – może prowadzić do cukrzycy. Po drugie – wpływa na poziom sodu, potasu, magnezu i wapnia (tzw. przesunięcia elektrolitowe). Gdy ciężarna skarży się na nadmierne skurcze nóg, czuje się osłabiona, szybko się męczy, ma kłopoty z zębami i włosami, winę za to mogą ponosić m.in. napoje gazowane . Chipsy i frytki Zawierają duże ilości...

Sposób odżywiania ma decydujący wpływ na zdrowie i rozwój małego dziecka . Szczególnie w pierwszym roku życia układ pokarmowy jest jeszcze niedojrzały, objętość żołądka niewielka, a mechanizmy chroniące dziecko przed toksycznymi substancjami, jakie mogą znaleźć się w jedzeniu, niewykształcone. Wszystkie podawane dzieciom pokarmy muszą być najwyższej jakości , łatwo strawne, bardzo świeże, przygotowywane zgodnie z zasadami higieny. Nie mogą też zawierać substancji dodatkowych przedłużających ich trwałość lub poprawiających smak. Oczywiście najlepiej jeśli w pierwszym roku życia dziecko jest karmione piersią, ale jeśli nie jest to możliwe, w pierwszych czterech miesiącach życia należy podawać mleko modyfikowane początkowe, a potem następne. Białko jaja Jajko jest znakomitym źródłem łatwo przyswajalnych białek oraz wielu innych cennych składników odżywczych. W 7. miesiącu wprowadzamy samo żółtko, całe jajko podajemy dopiero w 11. miesiącu życia . Białko jaja zawiera bowiem silne alergeny , np. owoalbuminę, owomukoid, lizozym, które nie tracą właściwości uczulających nawet po wpływem wysokiej temperatury. Rada: podawaj od 11.-12. miesiąca Błonnik Jest niezbędny dla prawidłowego funkcjonowania układu pokarmowego (między innymi zapobiega zaparciom). Zbyt duża ilość pokarmów obfitujących w błonnik (warzywa, owoce, pieczywo z grubego przemiału, grube kasze) zmniejsza apetyt dziecka na inne pokarmy . Może też zakłócać wchłanianie wapnia, cynku i żelaza oraz ma negatywny wpływ na przyswajanie tłuszczów i witaminy A. Rada: n ie podawaj w nadmiarze Cukier Cukier, którym słodzimy napoje, to sacharoza, składająca się z glukozy i fruktozy. Najlepiej by te cukry pochodziły ze świeżych owoców. Unikajmy nadmiaru sacharozy: poza tym że jest źródłem energii, cukier nie ma żadnych wartości odżywczych – dostarcza jedynie...

Pewnie czasami podajesz dziecku parówki (bo „on nic innego nie chce jeść”), paluszki rybne („nie tknie ryb w innej postaci”). Na śniadanie zamiast nielubianej owsianki lub kaszy manny wsypujesz do miseczki płatki śniadaniowe („też są ze zboża, a poza tym mają dodatek witamin”). Jednak te ulubione dziecięce dania nie zawsze są zdrowe. Które z nich można podawać często, a do jakich lepiej będzie zniechęcić małego smakosza? Parówki dla dzieci Większość maluchów je uwielbia, bo są słone, smacznie doprawione, mają wygodny do jedzenia kształt i nie trzeba ich mocno gryźć (a za tym dzieci nie przepadają). Co jest w środku? Wydaje się, że głównie mięso, ale tak jest tylko w parówkach najlepszego gatunku. W tych gorszych może stanowić mniej niż połowę składu, reszta to mąka, przyprawy, sól (jej nadmiar obciąża nerki, prowadzi do nadciśnienia), wzmacniacze smaku (glutaminian sodu, który często wywołuje bóle głowy i objawy alergii), fosforany. Mięso jest zwykle gorszej jakości (wiele zależy od uczciwości producenta, ale z założenia jest to mięso tzw. klasy II i III, a często po prostu odpady). W parówkach jest też dużo tłuszczu (nawet 40%!). Nasza rada. Podawaj parówki okazjonalnie: lepszy będzie plaster upieczonego w domu mięsa lub pasztetu. Jeśli malec bardzo się ich domaga, kupuj te przeznaczone dla dzieci (np. Morlinki, Tygryski, Jedynki) i dokładnie sprawdzaj ich skład. Zdrowe powinny być parówki drobiowe i cielęce – ale wszystko zależy od producenta. Paluszki rybne dla dzieci Przedszkolaki często nie lubią ryb pieczonych, duszonych, smażonych, za to przepadają za gotowymi paluszkami w panierce, hamburgerami, stekami. Podajesz mu je, bo wiesz, że ryby są zdrowe, mają jod i kwasy omega-3. Ale ryby rybom nierówne! Bogate w omega-3 są morskie, a z lądowych wyłącznie pstrąg. Niestety, w...