Dziecko musi jeść tłuszcze, bo z nich czerpie energię. Jednak z drugiej strony to właśnie nadmiar tłustego jedzenia jest powodem tego, że ponad połowa dorosłych choruje na serce. Prawda jest taka, że pracujemy na to już od najmłodszych lat. Chcesz uchronić dziecko przed chorobami układu krążenia w przyszłości? To już teraz naucz go jeść dobre tłuszcze (pomagają sercu!), a te „złe” omijać szerokim łukiem.

Reklama

Tłuszcze obowiązkowo dla dziecka

Nie tylko z tego powodu, że tłuszcze są świetnym źródłem energii, ale też dlatego, że bez nich dziecko nie przyswoi niektórych witamin (A, D, E, K). Jednym z częstych błędów żywieniowych popełnianych przez rodziców jest niedodawanie tłuszczu do niemowlęcych zupek. Może to nawet spowodować biegunkę (pediatrzy nazywają ją „biegunką pędraków”).

Najważniejsze dla dziecka są NNKT

To skrót od: niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe. Jak sama nazwa wskazuje, są niezbędne. Do czego? Na pewno do budowy mózgu, bo stanowią składnik błon komórkowych. Ich niedobory mogą powodować m.in. wysypki, problemy z sercem, nerkami, układem krążenia, odpornością. Około jednej trzeciej tłuszczów, które dziecko je, to powinny być właśnie NNKT. Gdzie ich szukać? W olejach, orzechach, rybach.

Nie podawaj dziecku wyłącznie masła

Podawaj też margarynę. Tylko 3 proc. tłuszczów w maśle to NNKT. Znacznie za mało! Trzeba dziecku dawać też tłuszcze, w których jest więcej NNKT, czyli oleje, orzechy i ryby.

Jeszcze do niedawna dietetycy zalecali, by dzieciom do 3 lat nie podawać margaryn, tylko masło (tak ustalili specjaliści w tzw. Polskim Konsensusie Tłuszczowym). Okazało się jednak, że maluchy mają duże niedobory NNKT. Dlatego obecnie zalecenia się zmieniły: od 2. roku życia można malcowi smarować kanapki masłem, albo margaryną. Ale musi to być margaryna miękka! Najlepsza jest taka, na opakowaniu której producent zaznaczył, że nie zawiera utwardzonych tłuszczów roślinnych, tzw. trans. Eksperci w krajach zachodnich idą dalej. Europejskie Towarzystwo ds. Gastroenterologii i Żywienia Dzieci zaleca, by malcom w 2-3 roku życia ograniczać tłuszcze pochodzenia zwierzęcego (m.in. masło) oraz zastępować je dobrej jakości margarynami. A do zup, surówek, sałatek, ciast dodawać dobrej jakości oleje.

Zobacz także

Olej dla dziecka - najlepszy jest rzepakowy

Często nawet nazywa się go „oliwą Północy”. Jest zdrowszy od oleju kukurydzianego, sojowego, a nawet oliwy z oliwek, ponieważ zawiera dużo nienasyconych kwasów tłuszczowych z grupy omega-3. Ta grupa NNKT jest najkorzystniejsza dla dziecka, i to właśnie tego rodzaju tłuszczów maluchy mają największe niedobory. Trochę omega-3 ma też olej sojowy, ale w oliwie z oliwek nie ma go wcale! Dużo omega-3 zawiera też olej z orzechów włoskich oraz lniany. Ten ostatni jednak szybko się psuje (a zepsuty jest nawet rakotwórczy).

Podawaj dziecku dużo ryb i orzechów

W rybach jest nieporównanie więcej omega-3 niż w olejach. Szczególnie cenne są tłuste, morskie ryby, jak tuńczyk, łosoś, śledź, makrela (a ze słodkowodnych – pstrąg). Dzieci powinny jeść ryby dwa razy w tygodniu. Jeśli dziecko nie ma uczulenia na orzechy, też warto mu je podawać (od 2. roku życia zmielone, a od 3. roku w całości). Najlepsze są włoskie.

Do smażenia nie tylko olej

To prawda, jednak olej jest zdecydowanie najlepszy! Na maśle możesz smażyć tylko bardzo krótko, np. gdy robisz dziecku jajecznicę. Przy dłuższym smażeniu masło pali się, a wtedy powstają w nim rakotwórcze związki. Do smażenia nadaje się też smalec (nie jest taki zły, ma więcej NNKT niż masło!). Jeśli chodzi o oleje, to wolno smażyć na każdym, tylko że na sojowym i kukurydzianym – krótko, najwyżej kilka minut. Pamiętaj też, że smażone potrawy nasiąkają tłuszczem, stają się bardziej kaloryczne i ciężej strawne. Dlatego często nie proponuj ich maluchowi. Jeśli jednak skończył dwa lata, czasem podaj mu coś usmażonego. Na dobrej jakości oleju, wtedy przemycisz też NNKT!

Mleko 0 proc. tłuszczu nie dla dziecka

Mleko bez zawartości tłuszczu jest praktycznie bezwartościowe. Dziecko nie przyswoi z niego żadnych witamin. Możesz dziecku podawać mleko pełnotłuste (3,2 proc. tłuszczu) lub chude (2 proc.). To ostatnie jest polecane szczególnie, jeśli dziecko ma skłonność do nadwagi.

Unikaj tłuszczów trans!

To najbardziej szkodliwy rodzaj tłuszczów. Przyczyniają się do powstawania wad serca, zmian nowotworowych. Powstają przez utwardzanie tłuszczów roślinnych. Są w margarynach kostkowych, sklepowych ciasteczkach, do których zrobienia użyto tzw. tłuszczu cukierniczego. Nie kupuj twardych margaryn, a ciastka podawaj domowe.

Konsultacja: prof. dr Krzysztof Krygier, specjalista chemii i technologii tłuszczów, SGGW w Warszawie.

Czytaj też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama