Pani Profesor, dzieci po 1. roku życia już jedzą bardzo dużo soli i cukru. Jak dużo i czym to grozi? Nie tylko dzieci, dorośli też spożywają za dużo soli i cukru . Z solą sytuacja jest bardzo prosta: łatwo ją ograniczyć, szczególnie w diecie dziecka. Wystarczy dzieciom nie dodawać soli i ograniczać te produkty, które ją zawierają. Z cukrem jest trudniej, ale też trzeba go ograniczać. Naturalnym sposobem, by dzieci zjadły coś, co jest w miarę słodkie, są owoce. Dzieci powinny jeść świeże owoce, świeże warzywa, unikać soków , słodkich napojów, keczupów, ciastek, ciasteczek: to są zbędne cukry, tzw. wolne cukry , których spożywanie, zwłaszcza w nadmiarze, sprzyja otyłości . Klasycznym przykładem, gdzie jest dużo cukru, są słodkie napoje typu cola. Cukier znajduje się też w produktach, których nie podejrzewamy, że może się w nich znajdować, np. w keczupie, wędlinach. Tak, w keczupie rzeczywiście jest cukier. Nikt go się tam rzeczywiście nie spodziewa. Jednak keczupu nie je się zbyt dużo, najwyżej łyżeczkę. Dlatego uważam, że najważniejsze do wyeliminowania są słodkie napoje , których dzieci piją dużo, a znajduje się w nich dużo cukru. Zobacz także: Soki zakazane dla niemowlęcia?
To, co dziecko je w pierwszych miesiącach i latach ma wpływ na całe jego życie. Po pierwsze: kształtuje swoje nawyki żywieniowe, po drugie – kształtuje się jego metabolizm, czyli sposób przemiany materii. Rodzice często popełniają błędy w żywieniu niemowlęcia – mówi prof. Piotr Socha, kierujący Oddziałem Gastroenterologii, Hepatologii, Zaburzeń Odżywiania i Pediatrii w Centrum Zdrowia Dziecka.
Jakie błędy popełniają rodzice, jeśli chodzi o żywienie niemowlęcia?
Kierują się własnym poczuciem smaku, wyrobionym w życiu dorosłym. W związku z tym uważają, że posiłki dla dzieci są niedostatecznie słone czy słodkie, w związku z tym doprawiają tymi niezdrowymi składnikami jedzenie dzieci.
Dziecko, dopóki jeszcze nie rozwinie preferencji smakowych: słonego, słodkiego, zaakceptuje zdrowsze jedzenie bez tych dodatków smakowych, które w nadmiarze są dla niego szkodliwe.
Innym ważnym błędem jest karmienie dziecka na siłę. Już dużo zrobiliśmy w tym kierunku, żeby tak nie było. Kiedyś podawaliśmy w schemacie żywienia objętości posiłków, które dziecko powinno zjeść. Teraz już tego nie robimy, gdyż dziecko – tak jak dorosły – jeden posiłek zje większy, inny mniejszy. Ważne jest, by ta dieta bilansowała się w ciągu dnia, czy w ciągu tygodnia.
Rodzice bardzo obawiają się, że jak dziecko nie zje całego posiłku, to nie urośnie, będzie się źle rozwijało, zachoruje.
Rzeczywiście, rodzic ma prawo się bać. Jednak od tego jest lekarz, żeby uspokoił mamę. W Książeczce Zdrowia Dziecka znajdują się tzw. siatki centylowe. Służą one ocenie rozwoju dziecka: tych parametrów, które możemy mierzyć – wagi ciała, długości ciała. Lekarz może odnieść się do tych siatek oraz do stanu zdrowia dziecka: do tego, czy dziecko jest zdrowe, uśmiechnięte, czy nie choruje. To jest istotne i pomoże uspokoić mamę.
Czy w Centrum Zdrowia Dziecka widzi Pan dzieci, które trafiły tu przez błędy popełniane przez rodziców? Dzieci były źle odżywiane, a potem niestety to się mści?
CZD zajmuje się szczególnymi dziećmi z całej Polski, z bardzo poważnymi chorobami. Ale przyjmujemy też dzieci, które mają zaburzenia karmienia związane z nieprawidłową relacją pomiędzy rodzicem a dzieckiem. Rodzic chce jak najlepiej dla dziecka, ale ta nadmierna troska obraca się czasami przeciw dziecku.
Zobacz także: