Nie przyzwyczajaj do podjadania
Ucz dziecko jedzenia pięciu posiłków dziennie – trzech większych (śniadanie, obiad i kolacja) oraz dwóch mniejszych (drugie śniadanie i podwieczorek). Nie karm malca bez przerwy: nie biegaj za nim z bananem, batonikiem, sokiem. Pomiędzy posiłkami smyk nie powinien nic jeść, bo jego żołądek musi chwilę odpocząć od trawienia. Jeśli sam ci powie, że jest głodny, a do posiłku została jeszcze godzina, daj mu jakiś owoc, kilka chrupek kukurydzianych, oskrobaną marchewkę. Ale nie słodycze! Cukier powoduje, że we krwi bardzo szybko wzrasta poziom glukozy, więc maluszek szybko przestaje odczuwać głód. Potem jednak poziom glukozy bardzo szybko spada i organizm znów domaga się czegoś słodkiego.

Reklama

Zrezygnuj z miksowania
W drugim roku życia dziecko potrafi już gryźć, dlatego powinno jeść pokarmy stałe. To prawda, że podanie mu zmiksowanej zupy początkowo ułatwi ci życie, bo malec szybciej ją zje niż osobno warzywa, ziemniaki i mięso. Jednak papki szybko mu się znudzą. Lepiej, by dziecko poznawało nowe smaki i przyzwyczajało się do nich.

Nie przesadzaj z białkiem
Szczególnie zwierzęcym, czyli tym, którego duże ilości znajdują się w mięsie, rybach, nabiale. Białko jest bardzo potrzebne maluszkowi (wchodzi ono w skład wszystkich komórek). Jednak jego nadmiar może być jedną z przyczyn otyłości. Uwaga: dziecko, które codziennie dostaje kurczaka, parówkę i wędlinę, na pewno zjada za dużo białka! Porcja mięsa (lub ryby) plus dwa–trzy plasterki szynki dziennie (albo jajko) całkowicie wystarczą!

Ucz picia wody
To właśnie wodą dziecko powinno zaspokajać pragnienie, a nie słodkimi napojami. Woda musi być nisko- lub średniozmineralizowana, niegazowana (chociaż gazowanej smyk może czasem spróbować). Podawaj dziecku też soki, kompoty, owocowe i ziołowe herbatki, a czasem także słaby napar zielonej herbaty. Czarna herbata jest zakazana: zawiera dużo teiny i działa pobudzająco.

[CMS_PAGE_BREAK]

Zobacz także

Unikaj cukru
Raz na jakiś czas nic się nie stanie, gdy malec zje kawałek ciasta czy czekolady, jednak na pewno nie powinien dostawać codziennie słodyczy, a już szczególnie przy każdym posiłku. Nadmiar cukru to najważniejsza przyczyna próchnicy (ma ją 90 proc. przedszkolaków!), nadwagi i otyłości.

Uważaj z solą
Dzieci jedzą jej nawet 16 razy więcej, niż powinny! Dlaczego sól jest taka zła? Po pierwsze, nadmiernie obciąża nerki dziecka. Po drugie, prowadzi do nadciśnienia. Kiedyś był to problem tylko dorosłych, dziś zbyt wysokie ciśnienie ma już coraz więcej nastolatków.

Stawiaj na samodzielność
Nie karm już malca. Samodzielność może być dla niego zachętą do tego, żeby zjeść posiłek. Nie podawaj mu też picia w butelce ze smoczkiem. Zamień ją na kubeczek (zwykły, nie z dzióbkiem). Doskonale da sobie radę!

Reklama

Nie podawaj „dorosłych” dań
Twój maluszek nie jest już niemowlakiem, ale to nie znaczy, że musi jeść smażone kotlety, parówki, zrazy wołowe czy ogórki konserwowe, nawet jeśli mu smakują. Jego przewód pokarmowy jest jeszcze delikatny i ciężkostrawne, smażone dania mogą mu zaszkodzić. Nieodpowiednie są również parówki, ponieważ zawierają niewiele mięsa (najczęściej zresztą złej jakości), za to bardzo dużo tłuszczu, soli i niezdrowych wypełniaczy. Z kolei w ogórkach konserwowych jest ocet, który podrażnia żołądek. Lepsze są kiszone – zwłaszcza że są w nich dobre bakterie.

Reklama
Reklama
Reklama