Dzieci rosną jak na drożdżach i mają wyjątkowo delikatne żołądki. Dlatego potrzebują wszystkiego, co najlepsze. Jeśli postanowiłaś samodzielnie robić smykowi domowe zupki i obiadki, zwróć uwagę nie tylko na to, co wkładasz do garnka, ale też na swoje przyzwyczajenia w kuchni i sposób gotowania.

Reklama

Uważaj na tłuszcz
Gdy decydujesz się na smażenie czegoś w tłuszczu, dobrze go rozgrzej. Nie smaż kilkakrotnie na tym samym oleju – to bardzo niezdrowe!

Zamiast smażyć, lepiej piecz
Smażone dania smakują nam o wiele bardziej, a dzieci przejmują nasze kulinarne zwyczaje. Oczywiście nic się nie stanie, jeśli maluch czasem zje smażony kotlet, ale na co dzień zamiast patelni wybieraj lepiej naczynie żaroodporne. Pieczone mięso czy warzywa zachowują o wiele więcej witamin (zwłaszcza C i te z grupy B) niż smażone potrawy, a do tego nie tuczą. Piecz potrawy w folii aluminiowej – będą bardziej miękkie i soczyste. W piekarniku możesz piec nie tylko mięso. Na blaszkę posmarowaną cienką warstwą oleju połóż ziemniaki, paprykę, cukinię, nawet czosnek w skórce. Po kilkunastu minutach są gotowe (mają być lekko twarde). Albo upiecz warzywa zawinięte w folię aluminiową (połóż je na błyszczącej warstwie, tak by matowa, która przepuszcza ciepło, była na zewnątrz).

Oddzielaj mięso od warzyw
Podczas gotowania z mięsa wypłukują się składniki mineralne, które w nadmiarze obciążają nerki malucha, oraz białko, które może mocno uczulać. Najlepiej gotuj mięso i warzywa w osobnych garnkach do czasu, aż twój smyk będzie obchodził pierwsze urodziny.

Warzywa i jajka gotuj krótko
Podczas gotowania jarzyn przepada od 40 do 70 procent witaminy C. Żeby ograniczyć straty, obieraj warzywa bezpośrednio przed gotowaniem, wrzucaj je na wrzątek, gotuj krótko i w małej ilości wody (najlepiej pod przykryciem). Rozdrabniaj je dopiero po ugotowaniu. Pamiętaj, by zbyt długo nie gotować też jajek (tylko 8–10 minut). Gdy robi się to dłużej, pod wpływem temperatury rozkładają się niektóre aminokwasy. Ciemna obwódka wokół żółtka świadczy o tym, że już do tego doszło.

Zobacz także

Gotuj na parze
Dobrym rozwiązaniem jest także gotowanie na parze. Może to być specjalna wkładka, którą umieszcza się w garnku z wodą, lub profesjonalny parowar. W takim naczyniu warzywa gotują się bardzo krótko i dlatego można od razu je podzielić na mniejsze części (np. oddzielić różyczki brokułu). Ale tu uwaga! Długie gotowanie na parze daje taki sam efekt jak w wodzie.

Blanszuj
Ta metoda gwarantuje niewielkie straty witamin i innych składników. Wystarczy, że warzywa zanurzysz na kilkadziesiąt sekund we wrzątku, a potem przelejesz zimną wodą. Dzięki temu enzymy, które utrudniają trawienie, są neutralizowane. W ten sposób można „zmiękczyć” cebulę, por, kapustę białą i czerwoną.

Zachowaj wywar z jarzyn
Jeśli gotowałaś ekologiczne warzywa, to możesz być spokojna, że w wywarze nie ma wielu szkodliwych składników, np. azotanów. Ten wywar możesz potem wykorzystać do ugotowania maluszkowi, np. ryżu.

Nie przypalaj
Brązowa, zrumieniona skórka stanowi nie lada wyzwanie dla przewodu pokarmowego dziecka. Białko w takich przypalonych kawałkach jest nieprzyswajalne, ciężkostrawne. Nie serwuj tego dziecku.

Jakiej wody używać
Ważne jest nie tylko to, jaki rodzaj wybierzesz, ale też jak będziesz wodę przechowywać. Zawsze też trzeba ją przegotować.
- Butelkowana. Jest najlepsza. W sklepie wybieraj wodę mineralną dla niemowląt. Powinna być niskozmineralizowana (z zawartością składników mineralnych poniżej 500 mg/l) i z zawartością niewielkiej ilości azotanów (poniżej 10 mg/l). Musi mieć atest oraz termin ważności.
- Oligoceńska. Jeżeli używasz wody z ujęcia, pamiętaj, że bakterie, glony i pleśnie błyskawicznie się w niej rozmnażają. Przechowuj ją krótko (maksymalnie 24 godziny) i w szklanych butelkach.
- Z kranu. Może być i taka, ale zamontuj filtr. Chlor nie jest tu jedynym problemem. W kranówce mogą być też związki ołowiu z ołowianych rur, które kiedyś stosowano przy budowie domów.

Dyskutuj na forum: Słoiczki smaczniejsze?

tm_dopisek.gif

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama