Zleciła nadruk i w ramach obchodów Tygodnia Karmienia Piersią wystawiła pierwszą partię koszulek w koszulove.com: sklepie oferującym ubrania z nadrukami dla calej rodziny, który Ania współprowadzi razem z bratem i bratową.
Koszulki się spodobały, ale pod ich zdjęciem któregoś dnia pojawił się komentarz, że szkoda, iż koszulka promująca karmienie piersią… sama nie jest koszulką do karmienia!
– Nie czekaliśmy z reakcją ani chwili, tym bardziej że dosłownie kilka kroków od naszej firmy jest duży zakład krawiecki. Razem z moją bratową poszłyśmy do właścicielki, opowiedziałyśmy jej, o co chodzi, a ona powiedziała: „Wiecie co, dziewczyny? Ja wam chętnie pomogę”. Razem z nią opracowałyśmy prototyp bluzki z ukrytymi zamkami z przodu, wystawiłyśmy na próbę pierwsze wzory i… to było to! – mówi Ania.
„Mam zajawkę na publiczne karmienie piersią”
Dzięki rozpinanym zamkom w bluzkach, mamy mogą wygodniej karmić piersią, ale Ania tłumaczy, że wygoda to tylko jeden z sekretów powodzenia bluzek z koszulove.com. Drugim są właśnie odważne, a nieraz zadziorne hasła, wyrażające dumę i poczucie mocy, że jest się mamą karmiącą:
Ania wyjaśnia, że długie karmienie piersią, tak samo jak karmienie w miejscach publicznych, niestety ciągle u nas budzą kontrowersje:
Nie chcę słyszeć takich historii, że ktoś odciąga mleko przed wyjściem z domu i podaje na spacerze w butelce – ponieważ wstydzi się karmić w miejscu publicznym. Według mnie to jest zaprzeczanie naszej własnej naturze, a z własnego doświadczenia wiem, że jeśli się tej naturze nie zaprzecza, tylko się ją mocno afirmuje, to wtedy dzieją się najlepsze rzeczy w macierzyństwie. Musimy się czuć mocne i swobodne w każdym aspekcie naszego macierzyństwa – przekonuje.
„Każda z nas może być ambasadorką jakiejś idei”
Karmienie piersią to jednak niejedyna idea, promowana na ubraniach z koszulove.com. Np. ostatnim odkryciem Ani jest bluza z napisem „Miłość przekładam na słowa”:
– W ostatnich tygodniach chodzę w tej bluzie na okrągło! Powstała pod wpływem mojej rozmowy z Joanną Chudy, która prowadzi FB: „Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały”. Do mnie bardzo trafia idea porozumienia bez przemocy i myślę, że właśnie to hasło na mojej bluzie idealnie ją odzwierciedla – mówi Ania.
Tłumaczy, że koszulka może być naszym własnym, osobistym bilboardem, na którym możemy wypisać to, w co wierzymy i to co jest dla nas ważne:
– Bardzo często też, gdy idę z moim dzieckiem na plac zabaw, wkładam koszulkę: „Kocham – nie daję klapsów”, bo wierzę, że w ten sposób zmieniam odrobinę świat. W Polsce panuje cały czas kultura niewtrącania się: odwracania oczu gdy np. rodzic szarpie swoje dziecko, wymierza mu klapsa albo wydziera się na nie. Ta nasza mentalność jest przyczyną wielu tragedii. Ja moją koszulką pokazuję, że ja się będę w takiej sytuacji wtrącać. Jestem przekonana, że dzięki tej mojej jasnej deklaracji, rodzic obok mnie dwa razy się zastanowi, zanim krzyknie na swoje dziecko ani go nie klepnie w pupę. Bo wie, że skoro mam odwagę jasno pokazać na koszulce, co myślę, to pewnie będę miała odwagę się wtrącić.