Reklama

Nie ma lepszej czy gorszej pozycji leżenia dla prawidłowego rozwoju dziecka. Noworodek powinien się rozsmakować w każdej i w polegiwaniu na pleckach, i w balansowaniu na boku, także w przytulaniu się brzuszkiem do podłogi. Wszystkie są równie ważne i żadnej lepiej nie zaniedbywać.

Reklama

Noworodek leży na brzuchu. Co mu to daje
Wydawałoby się, że leżąc na pleckach, dziecko uczy się najwięcej. Bo ma duże pole do obserwacji, bo może machać rączkami i nóżkami, dotykać je, wkładać do buzi. A jednak palmę pierwszeństwa należy przekazać właśnie „brzuszkom”. – Dziecko uczy się odpychać od podłoża, unosić główkę i poszukiwać przedmiotów, przewracać na plecy i turlać, przygotuje się do pełzania, rozwija zmysł równowagi, ale też czucie i umiejętności rąk – tłumaczy Paweł Zawitkowski. – Wszystko to przyda mu się za chwilę, gdy przyjdzie czas na siadanie i raczkowanie. Bez leżenia na brzuszku trudniej mu to osiągnąć.
Ale leżenie na brzuszku ma też inne zalety – dziecku lepiej się oddycha, szczególnie gdy nosek zatyka katar, i łatwiej mu znieść ataki kolki. Pośrednio wpływa też na pracę jelit. Nie wierzysz? Przekręć smyka na brzuch, a po chwili zapewne usłyszysz mniej lub bardziej dyskretne „prrrr”.

Nie każdy noworodek lubi leżeć na brzuchu
I dziwne by było, gdyby każdy noworodek zaakceptował leżenie na brzuszku od pierwszej próby. – Bo wymaga to sporo wysiłku. Dziecko nie ma siły odepchnąć się od podłoża i utrzymać wysoko główkę. Czasem, mimo że mocno napina mięśnie karku, główka opada, co kończy się uderzeniem nosa i czoła o podłogę. Dziecko tak bardzo się stara, a tak niewiele mu wychodzi – mówi terapeuta. Oczywiście na początku. Bo po kilku, kilkunastu tygodniach będzie mistrzem tej pozycji. I w swoim czasie ją polubi. Dlatego gdy położysz dzidziusia na brzuszku, bądź gotowa na jego protest. Dziecko szybko straci cierpliwość do tych ćwiczeń. I ogłosi to po swojemu – głośnym płaczem!

Noworodek leży na mamy kolanach
Lepiej nie zmuszaj dziecka do leżenia na brzuchu tylko dlatego, że tak trzeba. Na początek połóż go na chwilę, ale kilka razy dziennie. Nie podoba mu się to? Zmień taktykę. – Wystarczy położyć dziecko na swoich kolanach – radzi Paweł Zawitkowski. – Jego brzuszek opiera się wtedy na obu udach, nic go nie uwiera. Pupa lekko opada, nóżki fikają oparte o skraj uda. Na nieco uniesionym drugim udzie leżą barki dziecka, jego ręce opadają. Tak leżąc, noworodek może obserwować otoczenie. Nie jest zbyt „rozciągnięty”, łatwiej mu unieść głowę. To idealna pozycja np. do zabawy czy drzemki. Od polegiwania na kolanach do leżeniu na brzuchu jest krótka droga. Gdy smyk polubi to pierwsze, będzie gotów do drugiego.

Nie bój się układać noworodka na brzuchu
Wiele mam na hasło „leżenie na brzuszku” wzdryga się ze strachu. – Za nagłą śmierć niemowląt (SIDS) nie odpowiada tylko leżenie na brzuszku – mówi terapeuta. – Niektóre dzieci są szczególnie na to narażone. To te m.in.
z zaburzeniem oddychania, refluksem żołądkowo-przełykowym. Wtedy lepiej położyć je na boku.
Co zrobić, by korzystać z dobrodziejstw „brzuszka”, a jednocześnie nie dać się obawom?
Idź z noworodkiem do pediatry. Oceni, czy dziecko jest w grupie ryzyka, czy nie. nzadbaj o otoczenie. Sprężysty, twardy i płaski materac, prześcieradło, które się nie zaplącze pod główką podczas snu i baraszkowania malca. Żadnej poduszki, ta niepotrzebna jest do końca pierwszego roku życia. Unikaj miękkich i dużych zabawek. Nic, w co smyk będzie mógł wcisnąć nosek.
Układając noworodka na brzuchu zachowaj ostrożność. Gdy położysz dziecko na brzuchu, sprawdzaj, jak oddycha. Na nocny sen lepiej połóż go na plecach lub na boku. Chyba że potrafi sam się już obrócić w nocy na brzuch i nie chce zasypiać w inne pozycji.

Jeśli dziecko płacze, nie zmuszaj go do leżenia na brzuszku. Wróć jednak do tej pozycji po kilku dniach. W końcu dziecko się przyzwyczai do niej! I szybko doceni możliwości, jakie daje mu ta pozycja.

Od leżenia do czworakowania
Kiedy kłaść dziecko na brzuchu? Najlepiej od pierwszych dni życia, co nie znaczy, że polubi tę pozycję od razu.
Pierwszy miesiąc życia dziecka. Rączki kurczowo zgięte dziecko wciska
w podłoże. Napina mięśnie grzbietu i podnosi głowę, ale robi to krótko i z olbrzymim wysiłkiem.
Drugi miesiąc życia dziecka. Udaje mu się utrzymać głowę przez kilkanaście sekund. Dziecko podpiera się na zgiętych rękach.
Trzeci miesiąc. Czasem tak mocno odchyla główkę, że przewraca się na bok lub plecy. Podpiera się na rękach odrywa klatkę piersiową od podłogi.
Czwarty miesiąc życia dziecka. Unosi główkę do pionu, próbuje unieść to jedną, to drugą rączkę, mocno prostuje nóżki. Rączki wyciąga do zabawek. Przekonuje się, że może samodzielnie się poruszać.
Piąty miesiąc życia dziecka. Odrywa od podłoża rączki i nóżki, kołysząc się przy tym, jakby pływał. Maluch przewraca się na plecy. Jeśli dostanie coś do zabawy, może tak leżeć przez cały dzień!
Szósty miesiąc życia dziecka. Podpiera się na wyprostowanych rękach. Przewraca się na plecy. Może już próbować siadać i raczkować.
Siódmy miesiąc życia dziecka. Czworakuje, a te szczególnie „zdolne” maluchy unoszą się do klęku.
O rozwoju, o tym, jak postępować i odkrywać możliwości maluchów, dowiesz się z książki i dołączonego do niej filmu na DVD „Co nieco o rozwoju dziecka. Jak zostać szczęśliwymi rodzicami szczęśliwego maleństwa”, autor Paweł Zawitkowski.

Konsultacja: Paweł Zawitkowski, terapeuta z Instytutu Matki i Dziecka.

mtj_dopisek.gif
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama