8 błędów w zimowej pielęgnacji niemowląt
Dzieci, które urodziły się jesienią i zimą, wcale nie muszą częściej chorować. Czego nie robić, by w zdrowiu dotrwać do wiosny?
1 z 8
Niewychodzenie z dzieckiem na spacery
Wychodzenie na dwór z noworodkiem to najlepszy sposób, by dziecko mogło się zahartować i zdrowo rozwijać. Spacerować można nawet wtedy, gdy temperatura spadnie poniżej zera (nie może być jednak niższa niż –5ºC, a dzień powinien być suchy i bezwietrzny), choć nie od razu po narodzinach.
Nim maluszek wyjedzie na pierwszą przejażdżkę, powinien przejść tzw. werandowanie, czyli przyzwyczaić się do niższych niż domowe temperatur. Gdy skończy 2-3 tygodnie, ubierz go ciepło i postaw w wózku przy otwartym oknie lub na osłoniętym przed wiatrem balkonie. Pierwszego dnia na 10 minut, następnego na nieco dłużej, aż dojdziesz do pół godziny. Po tygodniu werandowania można już wyjść z domu. Aby dziecko szybko rozgrzało się po powrocie, wystarczy je po prostu nakarmić.
2 z 8
Zasłanianie dziecku nosa i ust
To mit, że w ten sposób można uchronić dziecko przed przeziębieniem, bo do jego organizmu nie dostanie się zimne powietrze. Nos w naturalny sposób ogrzewa wdychane powietrze. Zakrywając buzię szalikiem, można dziecku zaszkodzić, powodując odmrożenia na brodzie i policzkach. Wydychane przez buzię czy nos powietrze osiada na materiale w postaci pary wodnej i szalik szybko może zamienić się w mokry zimny kompres, który – jeśli na dworze jest mniej niż 0ºC – zaczyna zamarzać.
3 z 8
Nieodpowiedni krem dla dziecka
Gdy na dworze jest zimno, nie bez znaczenia jest to, jakim kremem posmarujesz skórę dziecka. W domu nadal możesz stosować lekki krem nawilżający, ale na spacerze buzię niemowlaka, czasem także rączki, jeśli są narażone na bezpośredni kontakt z chłodnym powietrzem, powinien chronić specjalny krem. Przy niezbyt niskich temperaturach wybierz krem ochronny typu na każdą pogodę, przy niższych – cold cream (nazwa pochodzi od tłustej bazy kremowej sporządzanej kiedyś w aptekach). Takie kosmetyki dobrze chronią bardzo delikatną skórę dziecka, nawet gdy temperatura spada poniżej zera.
4 z 8
Mycie buzi dziecka tuż przed wyjściem
Potrzeba ok. 15 minut, aby krem ochrony został dobrze wchłonięty przez skórę – dopiero po tym czasie może dobrze działać. Dlatego nie smaruj nim dziecka w ostatniej chwili przed wyjściem z domu. Przed naniesieniem kremu nie myj buzi ani rączek, nawet jeśli do wyjścia został kwadrans. Skóra nie zdąży wchłonąć wody i może spierzchnąć pod wpływem zimna.
5 z 8
Przyjmowanie gości
Zimą łatwiej zetknąć się z osobą, u której właśnie rozwija się infekcja. Może więc odłóż na później spotkania z ciekawymi nowego członka rodziny babciami i ciociami, i poczekaj, aż maluszek trochę podrośnie. A jeśli nie jest to możliwe, upewnij się, że wasi goście są zdrowi, bo noworodkowi może zaszkodzić zwykły katar. Jeśli wychodzisz z domu, po powrocie od razu umyj ręce, a jeśli sama jesteś przeziębiona, rób to także przed nakarmieniem maleństwa.
6 z 8
Za dużo ciepła
Zimą martwisz się przede wszystkim, czy dziecko nie zmarznie. Tymczasem noworodka łatwo przegrzać. Zakładanie w domu polarowych sweterków, przykrywanie grubym kocykiem może sprawić, że niemowlak będzie niespokojny i płaczliwy. Na spoconym ciele pojawią się drobne krosteczki, zwane potówkami, a w fałdach skóry – podrażnienia.
Aby upewnić się, czy nie popełniasz błędu, sprawdź, czy skóra na karku jest ciepła i sucha (o przegrzaniu świadczy wilgotna i rozgrzana). Zakładaj dziecku jedną warstwę ubrań więcej, niż sama masz na sobie, a gdy jest mu chłodno (kark jest chłodny), włóż dodatkowo delikatną koszulkę lub przykryj cienkim kocykiem. Jeśli masz ochotę założyć w domu czapeczkę, rób to jedynie po kąpieli, pamiętając, by po półgodzinie ją zdjąć.
7 z 8
Zbyt suche powietrze w mieszkaniu
Gorące kaloryfery równa się suche powietrze. Oddychanie nim prowadzi do wysuszenia śluzówki (np. w nosie lub w gardle), która nie może wtedy chronić organizmu przed zarazkami. Łatwo więc o katar czy zapalenie gardła. Warto kupić higrometr (urządzenie do sprawdzania wilgotności powietrza), które pomoże ocenić warunki w mieszkaniu. Wilgotność od 40 do 60 proc. to norma. Jeśli jest poniżej dolnej granicy, trzeba nawilżać, np. wieszając mokre ręczniki na kaloryferze lub używając nawilżacza (najlepiej z funkcją oczyszczania powietrza). Pomoże też obniżenie temperatury do 20–21ºC. To idealna temperatura dla noworodka (jedynie w łazience przy kąpieli powinna sięgać ok. 24ºC).
Suche powietrze oznacza też suchą skórę. Do kąpieli używaj emolientów, czyli preparatów, które myją i lekko nawilżają (można je kupić w aptece), a po kąpieli lekkich, nawilżających emulsji lub mleczek. Warto wiedzieć, że używanie mydła może bardziej wysuszyć skórę niż powietrze w mieszkaniu. Sprzyja też temu kąpiel dłuższa niż 5–7 minut w wodzie cieplejszej niż 37–37,5ºC.
8 z 8
Za mało powietrza
Banalne, wydawałoby się, otwieranie okien to nie tylko skuteczny sposób na pozbycie się zaduchu, ale również na zapobieganie infekcjom. Świeże powietrze, które wpada przez otwarte okna, wywiewa z domu zarazki, które zdążyły się tam zgromadzić. Wietrz mieszkanie kilka razy w ciągu dnia i zanim położysz dziecko spać. Aby nie leżało w przeciągu, gdy okno jest otwarte, przenoś je do innego pokoju.