
ZMYSŁ DOTYKU
Zmysł dotyku jest dla maluszka najważniejszy, bo właśnie dzięki niemu odbiera on większość wrażeń. Czuje temperaturę otoczenia, zaskakującą pustkę wokół siebie (w brzuchu było ciasno i przytulnie, a tu nagle – proszę – tyle wolnego miejsca!), ciężar i wilgoć napęczniałej pieluszki, lekkie kołysanie, gdy niesiesz go do łóżeczka. Najważniejsze dla niego jest ciepło twoich ramion: jak dowodzą badania, możliwość przytulenia się do kogoś jest dla dziecka ważniejsza niż cokolwiek innego, nawet jedzenie. O tym, jak ogromne znaczenie ma dotyk, świadczy fakt, że neonatolodzy zalecają mamom wcześniaków kangurowanie (czyli przytulanie „skórą do skóry”), bo dzięki temu dzieci lepiej się rozwijają. Noworodki uwielbiają także głaskanie, kołysanie i bardzo delikatnie masowanie. Lubią też być otulane kocykiem – dzięki temu mogą się poczuć jak przed narodzinami, gdy wokół nich nie było pustej przestrzeni.
UWAGA! Skóra noworodka jest dużo cieńsza i wrażliwsza niż nasza (w porównaniu z maluszkami my, dorośli, jesteśmy gruboskórni jak nosorożce!), dlatego wszystko, co ma z nią kontakt (ubranka, pościel itd.), powinno być wykonane z delikatnych, miłych w dotyku materiałów. Drażnić ją może nawet to, na co my nie zwrócilibyśmy uwagi: szwy, metki, falbanki, a nawet zbyt zimny (bo nie ogrzany w dłoniach) krem.
ZMYSŁ WZROKU
Wzrok to najmniej „gotowy” ze zmysłów. Każdy noworodek jest krótkowidzem: wyraźnie widzi tylko to, co ma niemal przed samym noskiem (około 20–30 cm). Gdy się nad nim pochylasz, widzi twoją twarz, oczy, usta, reszta jest rozmazana. Jego uwagę zwraca światło i to, co jest w ruchu. Łatwiej mu dostrzec kontrastowe zestawienia kolorów (czerń i biel) i jaskrawe barwy, dlatego najlepsze są zabawki w duże, czarno-białe wzory (np. pasy czy szachownicę), a nie blade, łososiowo-różowe czy błękitne. Maluch nie cierpi ostrego światła, błysków flesza, ale nocną lampkę, która daje stłumione światło, pokocha natychmiast. Na początku potrafi skupić na czymś wzrok tylko przez moment, ale z czasem radzi sobie z tym coraz lepiej. Jego wzrok szybko się wyostrza, przed pierwszymi urodzinami będzie widział mniej więcej tak samo jak my.