Jak utulić niemowlę do snu
Zapytaliśmy pediatrę i psychologa, które rodzicielskie sposoby na uśpienie malucha są dobre, a których lepiej się wystrzegać.
- Karolina Kozak/"Twój Maluszek"
Opatentowaliście usypianie przy włączonym odkurzaczu? No to pomyślcie o wakacjach – czy chcecie zabrać go ze sobą? Nie każdy sposób na usypianie jest jednak niewłaściwy. Zresztą, sprawdź sama.
Usypia tylko na rękach - To zły nawyk
Pediatra: W ten sposób maluszek nie uczy się zasypiania w łóżeczku, a jego mama jest coraz bardziej zmęczona (długie noszenie źle wpływa na jej kręgosłup) i sfrustrowana (stres może nawet spowodować zmniejszenie laktacji).
Psycholog: W ramionach możesz dziecko wyciszyć, ale potem odłóż je do łóżeczka i trzymaj za rączkę albo nuć kołysankę. Powinno zasnąć tam, gdzie się obudzi. W przeciwnym wypadku poczuje się zagubione i ciągle płaczem będzie się domagać bliskości mamy lub taty.
Z przytulanką u boku - To dobry pomysł
Pediatra: Maskotka lub kocyk, do których można się przytulić, to godny zastępca mamy. Lepiej jednak nie wkładać tego typu rzeczy do łóżeczka młodszego niemowlaka (mógłby przysłonić nimi nosek i utrudnić sobie oddychanie).
Psycholog: Przytulanka to sprzymierzeniec niewyspanych rodziców. Dziecko, które budzi się w nocy i może dotknąć ukochanego misia, upewnia się, że nic się wokół niego nie zmieniło i zasypia ponownie.
Dostaje pierś na dobranoc - To zależy od ciebie
Pediatra: Dla maleństwa to normalne, że po najedzeniu się przychodzi sen. Jeśli jednak starsze niemowlę zjadło już kolację, ale na dobranoc żąda piersi, to raczej nie robi tego z głodu, ale dlatego, że nauczyło się w ten sposób zasypiać. Na ten nawyk można jednak przymknąć oko, minie bowiem, gdy zdecydujesz się zakończyć karmienie.
Psycholog: Zasypianie przy piersi to nic innego jak zaspokajanie poczucia bezpieczeństwa. Ale traktowanie piersi jak smoczka uspokajacza może obrócić się przeciwko mamie, która nie będzie miała chwili dla siebie. Lepiej więc po wieczornym karmieniu odkładać malca do łóżeczka, by zasnął dopiero we własnej pościeli.
Ze smoczkiem w buzi - Absolutnie nie!
Pediatra: Spanie ze smoczkiem to prosta droga do wad zgryzu, próchnicy czy choćby wysypki wokół ust.
Psycholog: To zły nawyk! Bo co się stanie, kiedy dziecku podczas snu smoczek wypadanie z ust? Najpewniej się przebudzi. A przerywany sen sprawi, że maluszek nie będzie w stanie dobrze odpocząć.
Głaszcze włosy mamy - To nieszkodliwy nawyk
Pediatra: Taki rodzaj zasypiania to rekompensata nieobecności mamy w dzień. Bliskości nie da się przedawkować, nie jest to więc nawyk szkodliwy.
Psycholog: Głaszcząc mamę, przytulając się do niej, dziecko chce ją przy sobie zatrzymać, bo czuje się z nią bezpiecznie. Jeśli ci ten nawyk przeszkadza, możesz dać smykowi maskotkę, wytłumaczyć, że króliczek też lubi przytulanie. Przez pierwsze dni zasypiania z przytulanką, siadaj blisko łóżeczka, gładź malca po plecach. Możesz też o usypianie poprosić tatę.
Razem z rodzicami - To zależy od ciebie
Pediatra: To nie najlepszy nawyk. Zdarza się, że śpiący z rodzicami maluch budzi się, bo np. któreś z nich chrapie lub w takim „tłoku” jest mu za gorąco. Nie mówiąc już o tym, że potem dziecko trudno odzwyczaić od spania z rodzicami. Dlatego najlepiej od początku postawić dziecięce łóżeczko obok waszego łóżka – wtedy smyk nie będzie się czuł tak samotny, a mama będzie mogła szybko go utulić czy nakarmić.
Psycholog: Wspólne spanie to ogromna wygoda dla mamy: nie musi wstawać do karmienia, dzidziuś zwykle też znacznie rzadziej się budzi, bo w maminych ramionach czuje się po prostu bezpieczny. Jeśli spanie z dzieckiem nie przeszkadza ci (wysypiasz się), a wręcz pomaga (jesteś spokojniejsza), nie przejmuj się przeciwnikami tej metody. Odzwyczajenie smyka od wspólnego spania rzeczywiście bywa trudne, ale... nie słyszałam jeszcze o przypadku, by komuś się nie powiodło.
[CMS_PAGE_BREAK]
Podczas jazdy samochodem - To zły pomysł
Pediatra: Takie codzienne wstrząsy i niewygodna pozycja w foteliku mogą niekorzystnie działać na kręgosłup maluszka. Poza tym gwałtowne zmiany temperatur, zwłaszcza zimą (wychodzenie do auta z ubranym niemowlakiem) mogą być przyczyną infekcji. To nie jest dobry sposób na usypianie!
Psycholog: Dziecko musi zasypiać i budzić się w jednym miejscu. Kiedy jest senne, trzeba położyć je do łóżeczka, a nie biec z nim do samochodu.
Tylko przy mamusi - To bardzo uciążliwe
Pediatra: Zasypianie w objęciach mamy jest dla malca przyjemnym rytuałem. Ale trudno się z nim rozstać. No i co zrobić, gdy np. mama wyjedzie w delegację albo smyk będzie nocował u dziadków?
Psycholog: To potwornie uciążliwe dla mamy. Poza tym często łączy się z budzeniem w nocy, bo dziecko wstaje, by sprawdzić, gdzie jest mama. A rano jest... niewyspane. Lepiej zatem przyzwyczajać malca, że raz podczas usypiania towarzyszy mu tata, innym razem mama czy babcia.
Wyłącznie z butelką - Absolutnie nie!
Pediatra: To prosta droga do próchnicy! Przed snem i w nocy smyk może pić tylko wodę!
Psycholog: Butelka powinna kojarzyć się z zaspokajaniem głodu, a nie z zasypianiem. Co najmniej tydzień przed zrezygnowaniem z takiego sposobu, ustal rytuał zasypiania. Nakarm dziecko poza łóżeczkiem, potem umyj mu ząbki. Na koniec zgaś światło, włącz spokojną muzykę i pogłaszcz malca.
Samodzielne zasypianie
Już po tygodniu dziecko może nauczyć się zasypiać samo. Ale musisz mu w tym pomóc:
1. Zwróć uwagę, kiedy maluch zaczyna przecierać oczy, jest znużony albo pobudzony (rozdrażnienie też może sygnalizować senność). Odtąd będzie to stała pora układania do snu.
2. Wprowadź rytuał: nakarm, przytul, wykąp, połóż smyka, zaśpiewaj kołysankę na dobranoc i daj mu przytulankę.
3. Usiądź przy łóżeczku, pogłaszcz malca po głowie, ale nie bierz go na ręce. Bądź przy nim, ale nie odpowiadaj na jego zaczepki. Kiedy się uspokoi, wyjdź z pokoju.
4. Jeśli płacze, wróć po minucie. Nie wyjmuj smyka z łóżka, ale mów do niego spokojnie.
5. Gdy się uspokoi, wyjdź znowu. Jeśli zacznie płakać, wróć po 2–3 minutach.
6. W kolejnych dniach postępuj tak samo. Wydłużaj czas, po jakim wracasz do malca. Ale nigdy nie zostawiaj go płaczącego dłużej niż kilka minut.
Skąd te kłopoty
Nie wszystkie problemy ze spaniem są związane ze złymi nawykami. Jakie jeszcze mogą być przyczyny kiepskiego snu malucha?
- Zmiany w rodzinie. Noc to czas rozładowywania nagromadzonych emocji. Problemy ze snem mogą się pojawić, np. gdy urodzi się rodzeństwo. Badź spokojna i okazuj malcowi jak najwięcej czułości.
- Strach przed rozłąką z mamą. To naturalna faza w rozwoju, kiedy dziecko boi się zostawać samo i szuka mamy. W nocy także! Czasem to zachowanie wynika z powrotu mamy do pracy. Reaguj spokojnie i cierpliwie.
- Złe sny. Mogą wystraszyć dziecko, bo smyk nie odróżnia ich od rzeczywistości. Gdy malec budzi się z powodu koszmaru, przytul go, wysłuchaj, co mu się śniło, i zostań przy nim, póki nie zaśnie.
- Lęki nocne. Maluch zrywa się wtedy przerażony, ale nadal śpi. Uspokaja się sam, rano zwykle nic nie pamięta. Nie budź go, tylko przytul, ułóż z powrotem w łóżeczku, okryj. I nie denerwuj się. Tego rodzaju zaburzenia są naturalne i z wiekiem mijają same.