
Noworodek młóci rączkami na chybił trafił. Czteromiesięczny maluch potrafi już chwycić upatrzoną wcześniej zabawkę, a roczny – dzięki wspólnym wysiłkom oczu i rąk – z łatwością włoży wyciągnięty przed siebie paluszek prościutko do gniazdka w ścianie.
Już od dnia narodzin maleństwo, gdy tylko nie śpi, doskonali sprawność rączek i paluszków. Ale by zapanować nad ich precyzyjnymi ruchami, musi najpierw nauczyć się kontrolować pracę mięśni szyi, pleców, barków i ramion. To poważna praca, która zajmuje całe lata.
Boksuję powietrze
Tuż po narodzinach maleństwo trzyma rączki kurczowo przyciągnięte do ciała, z zaciśniętymi piąstkami. Napięte mięśnie nie pozwalają nie tylko otworzyć dłoni, ale też rozprostować całej ręki. Czy wiesz, że noworodek umie tak mocno zacisnąć dłonie na twoich palcach, że możesz go nawet unieść? To efekt działania tzw. odruchu chwytnego. Zanika on pod koniec drugiego miesiąca życia. Od tego czasu dziecko będzie częściej świadomie wykorzystywać możliwości swoich rączek: machając piąstkami, przeciągając się, wkładając paluszki do buzi. To świetna rozrywka.
O tym pamiętaj! Aby trochę rozluźnić mięśnie rąk maluszka, delikatnie głaszcz go po piąstce i ogrzewaj ją ciepłem swojej dłoni. Nigdy nie staraj się na siłę prostować rączek ani paluszków. Możesz też chuchać i delikatnie dmuchać – temperatura i ruch powietrza uwrażliwiają dłoń i sprawiają dziecku przyjemność. Jeśli chcesz, by otworzyło dłoń, lekko pogłaszcz je po paluszkach i poczekaj chwilkę.
Uczę się chwytać
W trzecim miesiącu życia maluszek próbuje po raz pierwszy sięgać po zabawkę. Wygląda to dość komicznie, gdy wyciąga ręce w stronę grzechotki… nadal mocno zaciskając piąstki! Dopiero po kilku tygodniach prób odkryje, że jeśli chce coś ścisnąć w dłoni, musi najpierw ją otworzyć. Około czwartego miesiąca życia maluchowi udaje się uchwycić upatrzoną wcześniej grzechotkę (ułatwisz mu to, jeśli powiesisz ją 10–15 centymetrów nad jego główką). To ważna chwila, nie tylko dla rozwoju ruchowego niemowlęcia, ale i dla kształtowania się jego poczucia własnej wartości. Miesiąc później dziecko umie już przekładać przedmiot z jednej rączki do drugiej.
O tym pamiętaj! Podawaj maluszkowi zabawki o różnych fakturach: miękkiego misia, plastikową piłeczkę, porcelanowego słonika. W ten sposób pobudzasz receptory znajdujące się na dłoni i usprawniasz mózg dziecka. Jeśli malec nie sięga sam np. po grzechotkę, pokazuj mu ją i głaszcz nią jego dłoń. W końcu na pewno się skusi.
Ćwiczę paluszki
W pierwszym półroczu maluch zaciska na zabawce całą dłoń (to tzw. małpi chwyt). Już w siódmym miesiącu trzyma przedmiot między wyprostowanym palcem wskazującym i kciukiem (tzw. chwyt pęsetowy). A po kolejnych kilku tygodniach umie już podnieść okruszek z dywanu zgiętymi palcami (chwyt szczypcowy) i włożyć go do buzi.
O tym pamiętaj! Podaj maluszkowi szeleszczącą kartkę (np. z gazety), a poznasz jego nowe, niszczycielskie wcielenie. Nie spocznie, dopóki nie zgniecie jej i nie porwie na kawałki! To świetne ćwiczenie dla dłoni.