Pierwsze półrocze

Noworodek porozumiewa się jedynie krzykiem. Uważnie słucha, najbardziej interesuje go ludzki głos (zwłaszcza twój). W drugim albo w trzecim miesiącu życia zaczyna gruchać (głużyć), czyli wypowiadać głoski „aaa”, „eee”, „uuu”, „ehhhr”. Testuje w ten sposób swoją krtań, gardło, język itd. Dziecku, które nie ukończyło jeszcze sześciu miesięcy, spodoba się:

Reklama
  • Łaskotanie policzka, dotykanie ust, noska, np. własnym nosem. Rób to przy każdej okazji. Takie zabawy prowokują do śmiechu, ale też uwrażliwiają buzię malca.
  • Szukanie źródła dźwięku. Włącz muzykę, ustaw w pobliżu tykający zegar, odkręć kran... i zapytaj: „Ojej, a co to?”. Dzięki takim zabawom malec uczy się skupiać uwagę na dźwiękach. Z czasem zaczyna odwracać główkę w kierunku ich źródła.
  • Tulenie, kołysanie, całowanie stópek, rączek. Możesz spytać: „A co to ma wspólnego z nauką mowy?”. Bardzo dużo! Dzięki pieszczotom maluszek wie, że otaczają go przyjazne istoty.
  • Przedrzeźnianie. Malec ziewa? Ziewaj i ty. Wysunął język? Zrób to samo! Z czasem i on zacznie cię naśladować.
  • Rozmowa. Opowiadaj malcowi, co się dzieje tu i teraz („Teraz zakładamy śpioszki”). Bobas nie rozumie ani słowa, ale dzięki temu poznaje rytm ludzkiej mowy. Reaguje także na ton głosu, dlatego mów do niego serdecznie. Ale dopuszczaj dziecko do głosu. Odpowie ci po swojemu. I reaguj na jego zaczepki. Rozmawiaj ze smykiem twarzą w twarz – dzięki temu widzi, jak poruszają się twoje usta, język. Nie zniekształcaj wyrazów, nie mów: „Dzidzia lobi psipsi”. Ale jeśli „coś” każe ci powtarzać te same wyrazy („To wróbelek. Wróbelek jest ładny?”), rozciągać głoski („pieeseek”), mówić powoli, wyraźnie, rób to.
  • Rozśmieszanie. Łaskocz, parskaj, kiwaj rytmicznie głową, ruszaj brwiami, wypowiadaj zwracające uwagę wyrazy (np. „grrrroszek”), używaj wyrazów dźwiękonaśladowczych („bach!”, „trrrach!”). Spontaniczny śmiech stymuluje krtań oraz wpływa na mięśnie twarzy, przepony i ciała.
  • „Idzie raczek nieboraczek...”. Wędruj po ciele dziecka palcami, a na końcu delikatnie (!) uszczypnij jego skórę, głośno się przy tym śmiejąc. Dzięki takim zabawom smyk osłuchuje się z rymowanym tekstem i ćwiczy pamięć.

Drugie półrocze

Półroczne dziecko zaczyna gaworzyć: wymawia pojedyncze sylaby („ma”, „da”), potem ich ciągi („ma-ma--ma”), a przed pierwszymi urodzinami już pierwsze słowa („mama”). Malcowi spodobają się zabawy:

  • Pokazywanie oczka, noska, uszka... Na początku, prosząc maluszka, by pokazywał poszczególne części ciała (własne, twoje albo np. misia lub lali), prowadź jego rączkę. Z czasem bobasek zacznie robić to sam. Dzięki temu nie tylko wzbogaca swój słownik, ale również trenuje rozumienie i wypełnianie poleceń.
  • Oglądanie obrazków w książeczce. Kup maluszkowi książeczki z wyraźnymi, prostymi obrazkami. Tłumacz mu, co na nich widzi („To jest konik”, „To jest samochodzik”). Dzięki temu poznaje nowe wyrazy (zacznie ich używać dopiero w drugim roku życia, wcześniej prawdopodobnie nada zwierzętom i przedmiotom własne nazwy).
  • Słuchanie prostych wierszyków. Przypomnij sobie rymowankę o krowie w kropki bordo i o kotku, który był chory, itd. Rymy łatwo wpadają w ucho! I koniecznie przeczytaj malcowi „Lokomotywę” Juliana Tuwima – przy fragmencie: „Buch – jak gorąco!/Uch – jak gorąco!/Puff – jak gorąco!/Uff – jak gorąco!”, wybuchnie głośnym śmiechem!
  • Naśladowanie odgłosów wydawanych przez zwierzęta. Bawcie się w ten sposób, nie tylko oglądając książeczki, ale także podczas spacerów, wizyty na wsi itd. Zademonstruj malcowi, jak „mówi” krówka, pies, koń, kot, ptaszek, sowa, osiołek itd. Nie zapomnij o odgłosach wydawanych przez maszyny i inne przedmioty („brrrum”, „tik-tak, tik-tak”, „eeeeeooooo”). Malec będzie uwielbiał je powtarzać.
  • Parskanie, a także cmokanie, kląskanie językiem, mlaskanie i wydawanie różnych „niegrzecznych” odgłosów. Zrób to, a na pewno rozśmieszysz swojego maluszka. Bądź cierpliwa, z czasem zacznie cię naśladować. I dobrze, bo wydawanie takich dźwięków doskonale gimnastykuje wargi, język i krtań, policzki, jest także świetnym ćwiczeniem oddechowym.

Oddychanie, ssanie, przełykanie, żucie...

To też jest ważne dla rozwoju mowy. Dlatego:

Reklama
  1. Karm smyka piersią. Pijąc mleko, malec ćwiczy usta, język i mięśnie policzków oraz uczy się koordynować ssanie z połykaniem i oddychaniem.
  2. Kup dobry smoczek. Jeśli nie karmisz piersią, zadbaj o to, by smoczek, z którego korzysta niemowlę, jak najbardziej przypominał maminą pierś. Malec powinien szczelnie obejmować go ustami, by nie zasysać buzią powietrza. Dzięki temu oddycha wyłącznie przez nos, co jest ważne m.in. dla prawidłowego rozwoju mowy.
  3. Nie rozdrabniaj pokarmów bardziej, niż należy. Żując i gryząc, maluch ćwiczy żuchwę, język, mięśnie warg i policzków.
Reklama
Reklama
Reklama