Jakie testy na boreliozę? Najlepsze to test Elisa i Western blot
Borelioza daje nietypowe objawy: kojarzony z nią rumień wędrujący wcale nie musi się pojawić. Zanim jednak rozpocznie się leczenie boreliozy, trzeba ją zdiagnozować. Jak? Sprawdź.
Borelioza to choroba bardzo trudna do rozpoznania, bo najbardziej charakterystyczny dla niej objaw: rumień wędrujący, pojawia się tylko w 30-50 proc. zachorowań. Aby ją wykryć, najczęściej stosuje się specjalne badanie krwi: test Elisa albo Western blot.
- Elisa – to jedyny w Polsce refundowany test na boreliozę (wymagane jest skierowanie od lekarza), traktowany jako test pierwszego wyboru. Przez wielu lekarzy uważany jest jednak za mało wiarygodny, dlatego, nawet jeśli wyjdzie ujemny, a u dziecka kilka tygodni po ugryzieniu przez kleszcza pojawią się objawy grypy (gorączka, osłabienie), trzeba zrobić bardziej zaawansowane badania w kierunku boreliozy. Test Elisa daje też czasem wynik fałszywie dodatni, np. w chorobach autoimmunologicznych.
- Western blot – jest dokładniejszy niż test Elisa, ale za to nie wykonuje się go rutynowo jako testu pierwszego wyboru. Jest bezpłatny tylko wtedy, gdy u pacjenta test Elisa da dodatni lub wątpliwy wynik – wtedy Western blot wykonuje się, by potwierdzić boreliozę. W innym przypadku trzeba będzie za niego zapłacić (ok. 300 zł).
Zarówno test Elisa, jak i test Western blot to testy serologiczne, czyli takie, w których nie szuka się we krwi bakterii boreliozy, ale przeciwciał, które organizm przeciwko tym bakteriom wytwarza. To oznacza, że nawet ujemny wynik testu wcale nie przesądza, że borelioza nie występuje. Ujemny wynik testu oznacza tylko tyle, że w krwi nie znajdują się przeciwciała przeciwko bakteriom boreliozy – tak może być np. wtedy, gdy bakterie wniknęły do organizmu, a produkcja przeciwciał jeszcze się nie zaczęła (lekarze nazywają taki okres okienkiem serologicznym).
Testy Elisa i Western blot można wykonywać w dwóch klasach przeciwciał: IgM (to przeciwciała wytwarzane, gdy borelioza się zaczyna rozwijać w organizmie – najwyższy poziom osiągają w 8-10. tygodniu od zakażenia) i IgG (przeciwciała, które są produkowane przez organizm później niż IgM, najwyższy poziom osiągają ok. pół roku od zakażenia i w odróżnieniu od przeciwciał IgM mogą utrzymywać się we krwi bardzo długo, nawet kilka lat).
Sprawdź, jak wyjąć kleszcza ze skóry.
Kiedy powtórzyć badanie na boreliozę?
Badania powtarzamy nawet jeżeli test Elisa i test Western blot wyjdą ujemne, a pojawią się objawy boreliozy: rumień wędrujący, objawy grypy albo – tak dzieje się na drugim etapie choroby, po kilku miesiącach od ugryzienia kleszcza – jeżeli nastąpi zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych albo porażenie nerwu twarzowego (po jednej stronie dziecko nie domyka powieki, opada mu kącik ust). Objawem, który może wskazywać na boreliozę będzie też zapalenie stawów, czyli nawracające, kilkutygodniowe okresy obrzęku i bólu któregoś ze stawów (np. łokciowego czy kolanowego) – borelioza tego typu rozwija się nawet po dwóch latach od zakażenia. Tak różnorodne objawy są spowodowane tym, że krętki borelli mogą wysiewać się nie tylko do ośrodkowego układu nerwowego, lecz także do narządów ruchu albo nawet do mięśnia serca.
Polecamy: Nietypowe objawy boreliozy
Czy istnieją inne badania niż test Elisa i test Western blot?
Oprócz testów serologicznych można wykonać także tzw. badanie bezpośrednie PCR . W tym badaniu nie sprawdza się obecności przeciwciał w krwi, ale obecność komórek bakterii (w krwi albo w płynie stawowym lub moczu). Te badania jednak są bardzo drogie, a do tego mało wiarygodne: bakterie borelli po zakażeniu szybko „uciekają” z krwi np. do płynu mózgowego czy mięśni, dlatego badania PCR mogą wyjść ujemne nawet przy zaawansowanej boreliozie. Ze względu na małą wiarygodność i wysoki koszt badań PCR nie są one często wykonywane w Polsce.
Prywatne laboratoria oferują też badanie PCR wyjętego ze skóry kleszcza, które mogą potwierdzić lub wykluczyć obecność krętków boreliozy w organizmie kleszcza.
Czytaj także:
- Jak zbadać kleszcza?
- Borelioza - co to za choroba
- Dr Wojciech Ozimek: Borelioza w Polsce nie jest rozpoznawana!