Reklama

W Polsce noworodki są szczepione w pierwszych dniach życia przeciw gruźlicy i przeciw wirusowemu zapaleniu wątroby typu B. W innych krajach te szczepienia są później. Wielu rodziców obawia się szczepić noworodka. Czy jest sens tak wczesnego szczepienia dzieci, czy można te szczepienia przesunąć na później - pytamy dr. Pawła Grzesiowskiego, pediatrę i eksperta ds szczepień.

Jak by pan przekona mamę, która boi się szczepić albo nie chce szczepić dziecka przeciw chorobom, które rzadko występują, np. błonica, wzw typu B?

Generalnie ja nie przekonuję rodziców do szczepień. Moją rolą jest wytłumaczenie, jak działa i dojrzewa układ odporności. Jeśli rodzice zrozumieją, że po to, by nabrał cech dojrzałości, musi skontaktować się z wieloma drobnoustrojami, to najczęściej sami podejmują decyzję o szczepieniu.
Nie można straszyć, że jeśli dziecko nie zostanie zaszczepione, to od razu zachoruje. Jednak ryzyko zakażenia jest większe, szczególnie jeśli chodzi o choroby bakteryjne takie jak gruźlica, krztusiec, meningokoki czy pneumokoki.

W Polsce wciąż szczepi się noworodki przeciw gruźlicy, wzw typu B (tzw. żółtaczce typu B). W innych krajach nie. Po co szczepić tak wcześnie?

Szczepienia noworodków są wynikiem oceny ryzyka. Rozumiem rodziców, którzy sami są zaszczepieni przeciw wzw B, a gruźlica nie występuje w ich otoczeniu. Nie namawiam ich za wszelką cenę do szczepienia nowo narodzonego dziecka. Jeśli nie chcą, to umawiamy się, że zrobią to w 4-8. tygodniu życia dziecka, gdy zaczyna częściej bywać w miejscach publicznych.
Myślę, że system ochrony zdrowia jest już przygotowany do przesunięcia szczepienia przeciw wzw B z okresu noworodkowego na 2. miesiąc życia.
Problemem jest szczepionka przeciw gruźlicy, ponieważ nie ma personelu wyspecjalizowanego w jej podawaniu w przychodniach lekarzy rodzinnych. A ponadto jest produkowana w opakowaniach wielodawkowych, co utrudnia jej stosowanie.

Zobacz także

Czytaj też: Dlaczego w Polsce szczepi się noworodki przeciw gruźlicy?
Ministerstwo Zdrowia rozpatruje różne scenariusze zmian w kalendarzu szczepień, między innymi przesunięcie szczepienia przeciw wzw typu B w z okresu noworodkowego. Konieczne jest jednak sprawdzenie, czy wszystkie kobiety w ciąży mają przeciwciała przeciw wzw typu B. Jeśli ten warunek będzie spełniony, to będzie można to szczepienie przesunąć na później.

Wielu rodziców pyta, czy szczepienie noworodka są konieczne?

Każda decyzja o szczepieniu jest efektem oceny ryzyka i korzyści.
W przeszłości szczepienia noworodków były konieczne ze względu na wysokie ryzyko zakażenia noworodka i tragiczne skutki, włącznie z przedwczesną śmiercią.
Obecnie, dzięki szczepieniom, sytuacja w zakresie wzw B tak bardzo się poprawiła, że można myśleć o opóźnieniu tych szczepień.
Inaczej jest z gruźlicą – liczba zachorowań w Polsce od lat nie spada. Mamy wciąż ponad 10 razy więcej zachorowań niż w Niemczech czy Anglii. Szczepienia są konieczne, ale ich przesunięcie na później jest teoretycznie możliwe. Wymaga jednak przestawienia systemu ochrony zdrowia.

Czy szczepienia są bezpieczne dla noworodka?

Dla zdrowego noworodka szczepienia są bezpieczne. Natomiast nie powinny być szczepione noworodki z ukrytymi schorzeniami wrodzonymi układu odporności.
Konstruując kalendarz szczepień zawsze musimy rozważyć ryzyko względem korzyści. Do czasu, kiedy choroba jest częsta lub śmiertelnie groźna, to korzyści przewyższają ryzyko. Jeśli choroba występuje niezwykle rzadko, to nie ma sensu generować zwiększenia ryzyka.

Czytaj też:

Reklama
Konsultacja merytoryczna

dr Paweł Grzesiowski

Pediatra, immunolog, prezes Fundacji „Instytut Profilaktyki Zakażeń”, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. COVID-19, autor wielu publikacji na temat profilaktyki, immunologii i szczepień
Reklama
Reklama
Reklama