Mąż mnie wini, że nie mogę mieć dzieci
Co robić, gdy zamiast upragnionej ciąży pojawia się złość i nieporozumienia między partnerami? Radzi dr Eleonora Bielawska-Batorowicz, psycholożka.
- Twoje Dziecko
Trudno się dziwić parze, że po wielu miesiącach starań o dziecko, powoli traci nadzieję na ciążę. Że po roku prób zaczyna się kłócić, unika tematu niepłodności (więcej: problemy z poczęciem), a przy okazji jakiejkolwiek bliskości. Padają też oskarżenia, że to druga strona jest winna. Kobieta czuje się karana, a mężczyzna obawia się badań potwierdzających niepłodność. Jak rozwiązać taką sytuację, spytaliśmy dr Eleonora Bielawska-Batorowicz, psycholożkę.
Szukanie pomocy
Zwykle dzieje się tak, że wraz z podjęciem decyzji o posiadaniu dziecka pojawia się oczekiwanie, że do ciąży dojdzie bardzo szybko. Stąd takie rozczarowanie. Jeśli trudności z zajściem w ciążę trwają dłużej niż rok, warto wyjaśnić, dlaczego tak się dzieje (sprawdź: niepłodność – objawy i przyczyny). Być może jest to sytuacja przejściowa.
Na pocieszenie powiem, że wiele par ma problemy z płodnością, więc lekarze z dużym doświadczeniem potrafią te zaburzenia diagnozować i leczyć. Również psycholodzy mają sporą wiedzę na ten temat – warto skorzystać z ich pomocy i wsparcia.
Reakcja na diagnozę: niepłodność
Zwykle pierwszą reakcją na wiadomość, że trudności z zajściem w ciążę są czymś więcej niż przypadkiem, jest zdziwienie i niedowierzanie. Potem oboje partnerzy (lub tylko jeden) mogą zaprzeczać niepłodności, co uniemożliwia lub opóźnia leczenie (czytaj: niepłodność to problem obojga partnerów) . A gdy zostanie podjęte, pojawia się:
- gniew i złość wobec lekarza, wymaganych badań itd.
- napięcie między partnerami – negatywne emocje wobec tego, po którego stronie leży przyczyna niepłodności, choć odczuwane, nie zawsze są otwarcie ujawniane
- chęć izolacji – niepłodny partner może zamykać się w sobie, ukrywać swoje uczucia, nie mówić o trudnościach, a także unikać kontaktów ze znajomymi, zwłaszcza tymi, którzy mają dzieci. Sprzyja to poczuciu izolacji, potęguje poczucie niepowodzenia i rzutuje na relacje partnerskie.
Akceptacja, niekoniecznie ulga
Po przejściu przez ten etap pojawia się akceptacja problemów z zajściem w ciążę i ich następstw. Nie oznacza to jednak wyciszenia intensywnych emocji i całkowitego pogodzenia się z nieplanowaną bezdzietnością. Żal i poczucie straty pozostają.
Akceptacja umożliwia przeanalizowanie dostępnych metod leczenia niepłodności (sprawdź: ABC zapłodnienia in vitro, ICSI, inseminacji), wybranie jednej z nich i podjęcie leczenia, choć niekiedy towarzyszy temu zbyt wiele oczekiwań, np. przekonanie o pełnym powodzeniu kuracji. Również dopiero na tym etapie możliwa jest decyzja o adoptowaniu dziecka lub o pozostaniu bezdzietnymi.
Potrzeba rozmowy
W danym momencie partnerzy mogą znajdować się na innym etapie zmagania się z niepowodzeniem w powiększeniu rodziny. Jeśli mąż daleki jest jeszcze od fazy akceptacji, utrudni to np. podjęcie decyzji o ewentualnym leczeniu. Może też się okazać, że para ma różne poglądy na możliwe rozwiązanie kwestii swej nieplanowanej bezdzietności. Warto porozmawiać o tym z doświadczonym lekarzem i psychologiem.
Przeczytaj: dlaczego się nie udaje, czyli najczęstsze przyczyny męskiej niepłodności.