Przysmaki przedszkolaka
Jakie smakołyki dopisałby do swojej ulubionej listy twój malec? Pewnie frytki, colę, keczup, parówki... Sprawdziliśmy, czy te produkty są coś warte.
- Katarzyna Pinkosz/"Przedszkolak"
Pewnie czasami podajesz dziecku parówki (bo „on nic innego nie chce jeść”), paluszki rybne („nie tknie ryb w innej postaci”). Na śniadanie zamiast nielubianej owsianki lub kaszy manny wsypujesz do miseczki płatki śniadaniowe („też są ze zboża, a poza tym mają dodatek witamin”).
Jednak te ulubione dziecięce dania nie zawsze są zdrowe. Które z nich można podawać często, a do jakich lepiej będzie zniechęcić małego smakosza?
Parówki dla dzieci
Większość maluchów je uwielbia, bo są słone, smacznie doprawione, mają wygodny do jedzenia kształt i nie trzeba ich mocno gryźć (a za tym dzieci nie przepadają). Co jest w środku? Wydaje się, że głównie mięso, ale tak jest tylko w parówkach najlepszego gatunku. W tych gorszych może stanowić mniej niż połowę składu, reszta to mąka, przyprawy, sól (jej nadmiar obciąża nerki, prowadzi do nadciśnienia), wzmacniacze smaku (glutaminian sodu, który często wywołuje bóle głowy i objawy alergii), fosforany. Mięso jest zwykle gorszej jakości (wiele zależy od uczciwości producenta, ale z założenia jest to mięso tzw. klasy II i III, a często po prostu odpady). W parówkach jest też dużo tłuszczu (nawet 40%!).
Nasza rada. Podawaj parówki okazjonalnie: lepszy będzie plaster upieczonego w domu mięsa lub pasztetu. Jeśli malec bardzo się ich domaga, kupuj te przeznaczone dla dzieci (np. Morlinki, Tygryski, Jedynki) i dokładnie sprawdzaj ich skład. Zdrowe powinny być parówki drobiowe i cielęce – ale wszystko zależy od producenta.
Paluszki rybne dla dzieci
Przedszkolaki często nie lubią ryb pieczonych, duszonych, smażonych, za to przepadają za gotowymi paluszkami w panierce, hamburgerami, stekami. Podajesz mu je, bo wiesz, że ryby są zdrowe, mają jod i kwasy omega-3. Ale ryby rybom nierówne! Bogate w omega-3 są morskie, a z lądowych wyłącznie pstrąg. Niestety, w składzie gotowych paluszków często jest niewiele samych ryb (nawet mniej niż 50% i często nie wiadomo jakiego gatunku!), reszta zaś to panierka – bułka, często z dodatkiem szkodliwych utwardzonych tłuszczów.
Nasza rada. Wybieraj paluszki, na opakowaniu których jest napisane, z jakich gatunków ryb zostały zrobione (np. z dorsza, łososia). Powinny to być kawałki filetów, bez ości i skóry. Po przepołowieniu dobrego paluszka widać wyraźnie kawałki ryby. Nie kupuj takich, gdzie jest ona zmielona razem z bułką.
Napoje gazowane dla dzieci
Szczególnym uwielbieniem dzieciaki darzą colę i pepsi. Co prawda skład coli wymyślił aptekarz i sprzedawano ją jako lek, ale dla dzieci nie jest polecana. Nie ma w niej wartości, za to są rzeczy niezdrowe: cukier (w szklance aż pięć łyżeczek!), barwniki, regulatory kwasowości, aromaty, pobudzająca kofeina i kwas fosforanowy, który wypłukuje wapń z kości.
Nasza rada. Lepiej nie kupować coli, by malec nie przyzwyczaił się do jej smaku. A gdy wypije trochę u kolegi, to taka ilość na pewno mu nie zaszkodzi.
Krem czekoladowy dla dzieci
Dzieciaki uwielbiają orzechowo-czekoladowym kremem smarować chlebek, placuszki, naleśniki. Pamiętaj jednak, że głównymi składnikami Nutelli i innych takich produktów nie są wcale orzechy ani czekolada (na co wskazuje nazwa), tylko cukier i tłuszcz.
Nasza rada. Od czasu do czasu możesz posmarować malcowi kanapkę Nutellą, choć zdrowszy będzie miód albo domowe powidła. Zanim kupisz krem, przeczytaj etykietę. Kremy czekoladowe bardzo się od siebie różnią! Oryginalna Nutella zawiera 13% orzechów i 7,5% odtłuszczonego kakao. Krem o smaku czekoladowym Milky Way to tylko 4,9% kakao. Zwróć też uwagę na rodzaj tłuszczów: ważne, by nie było tam szkodliwych tłuszczów utwardzonych (powodują m.in. otyłość i choroby serca). W Nutelli ich nie ma, ale w innych kremach czekoladowych często są.
[CMS_PAGE_BREAK]
Chipsy dla dzieci
Co w nich jest? Oprócz ziemniaków także sól, cukier, przyprawy, wzmacniacze smaku (glutaminian) i zapachu, barwniki. Słowem – mnóstwo chemii. Chipsy zawierają też dużo szkodliwych izomerów trans kwasów tłuszczowych. Odkryto w nich też akryloamid: substancję, która powstaje podczas smażenia (jej nadmiar może być jedną z przyczyn powstawania zmian nowotworowych). I są poza tym bardzo kaloryczne.
Nasza rada. Jeśli malec lubi coś pogryzać, kupuj mu chipsy jabłkowe. Są smaczne i zdrowe, bo zrobione z samych jabłek.
Żelki dla dzieci
To właściwie woda plus cukier, żelatyna (lub pektyna), barwniki, aromaty (naturalne albo sztuczne). Niektórzy producenci dodają soki owocowe – ale jest ich około 3%. To mikroskopijna ilość!
Nasza rada. Nic się nie stanie, jeśli od czasu do czasu malec zje kilka żelek. Ale wybieraj te bez sztucznych dodatków i traktuj je jak zwykłe słodycze, a nie źródło soku lub witamin.
Jogurty i serki dla dzieci
W jogurtach jest dużo wapnia (znacznie więcej niż w serkach), białko, bakterie kwasu mlekowego. Smakowe jogurty i serki owocowe zawierają sporo cukru. Jego ilość nie jest podana na opakowaniu, ale naucz się ją obliczać. Sprawdź ilość węglowodanów: to laktoza (naturalny cukier mleczny: w 100 g jogurtu jest go ok. 5 g) i dodana sacharoza. Jeśli 100 g jogurtu zawiera 15 g węglowodanów, to znaczy, że dodano około 10 g sacharozy. Czyli w małym opakowaniu (125–150 g) – aż trzy łyżeczki.
Nasza rada. Uważnie czytaj, co jest napisane na opakowaniu. Sformułowanie „jogurt truskawkowy” oznacza, że w środku rzeczywiście są truskawki. Ale w serku „o smaku truskawkowym” nie będzie ich wcale. Znajdzie się za to barwnik (często buraczany) i aromat. Jogurty i serki mogą zawierać też konserwanty (np. w owocowej pulpie). Dlatego wybieraj jogurty naturalne, sama dodawaj do nich owoce i odrobinę cukru lub miód.
Soczki i nektary dla dzieci
Zwracaj uwagę, co kupujesz: sok, nektar czy napój. Wielu producentów stara się upodabniać etykietki napojów i nektarów do stuprocentowych soków. Pamiętaj, że napoje składają się głównie z wody i cukru, a zawartość soku owocowego nie przekracza w nich 20% (często jest to tylko 5–7%). Nektary są zwykle robione ze skoncentrowanego soku, do którego dodaje się cukier, wodę, aromaty (choć są też nektary z samych owoców). Najwartościowsze są soki, ale one też często wcale nie są robione bezpośrednio z owoców, tylko z koncentratów, do których dodaje się wodę oraz czasami cukier. Najwartościowsze są świeże soki wyciskane z owoców.
Nasza rada. Przyzwyczajaj malca do picia soków świeżych, niesłodzonych i nie z koncentratu (np. Bobo Frut, Świeży Sok Tymbark, Duo Fruo). Najbardziej wartościowe są te przecierowe. Uważaj na tzw. soki jednodniowe. Ostatnio wykryto w niektórych z nich przekroczone normy zawartości szkodliwych azotanów.
[CMS_PAGE_BREAK]
Keczup dla dzieci
Podobnie jak świeże pomidory, keczup zawiera likopen. To czerwony barwnik z grupy flawonoidów. Naukowcy stwierdzili, że jest on jedną z substancji zapobiegających nowotworom. Koncentraty pomidorowe i keczup zawierają go nawet więcej niż same pomidory. Musisz jednak wiedzieć, że w keczupie znajduje się ocet (może podrażniać żołądek), sól, cukier, często też konserwanty, skrobia modyfikowana, aromaty.
Nasza rada. Możesz czasem nałożyć maluchowi na kanapkę lub domową pizzę keczup. Wybieraj jednak keczupy dla dzieci i inne bez sztucznych dodatków (np. firmy Pudliszki, Heinz, Knorr). Nie zawierają one konserwantów ani zagęstników, mają mniej soli i cukru. Zwróć uwagę, z jakiej ilości pomidorów keczup został zrobiony. Im ich więcej, tym lepiej – w najlepszych jest to nawet do 200 g na 100 g gotowego produktu.
Frytki dla dzieci
To ulubione „warzywo” większości maluchów, kochają je nawet te dzieci, które nie przepadają za ziemniakami. Frytki zawierają jednak dużo soli i tłuszczu (podczas smażenia wręcz nim nasiąkają).
Nasza rada. Nie kupuj frytek w barach szybkiej obsługi: do smażenia często używa się tam wiele razy tego samego tłuszczu (powstają wówczas szkodliwe związki). Jeśli dziecko marzy o frytkach, zrób je sama: usmaż (na dobrze rozgrzanym oleju) lub upiecz w piekarniku. Nie kupuj raczej frytek mrożonych: one już raz były smażone i niewiadomo, jakiego tłuszczu użyto.
Płatki śniadaniowe dla dzieci
Czekoladowe kółeczka, miodowe kuleczki bardzo różnią się od zwykłych płatków owsianych. Dodano do nich witaminy (ale wcześniej w procesie przetwarzania płatków witaminy naturalne zostały utracone!), cukier, sól, środki spulchniające, zapachowe. To, że są chrupiące, jest „zasługą” dodatku fosforanów (to one wypłukują z kości wapń!). Oczywiście w takich ilościach, jakie znajdują się w płatkach, nie zagrażają zdrowiu malca, ale lepiej je podawać je tylko czasami.
Nasza rada. Śniadaniowe płatki mogą być smacznym dodatkiem do ugotowanych na mleku owsianych. Czytaj etykiety. Sprawdź, ile w składzie jest cukru (może go być nawet do 40%!). Wybieraj te jak najmniej słodkie. Nie łudź się, że w tzw. miodowych kuleczkach znajduje się dużo miodu. Jest go około 4%. A zatem w porcji, którą zjada dziecko – tyle, co nic! Zdrowsze są płatki typu musli. Podobne możesz łatwo zrobić w domu.
Czekoladowe batoniki dla dzieci
Głównymi składnikami czekolady jest ziarno kakaowca, cukier i tłuszcz kakaowy. Jest w niej sporo magnezu, żelaza, antyoksydantów oraz substancji, które pobudzają wydzielanie endorfin (hormonów szczęścia). Ale są też pochodne kofeiny i teobromina (mają właściwości pobudzające), emulgatory, aromaty. Oraz mnóstwo cukru.
Nasza rada. Możesz umówić się z maluchem na jeden „słodki” dzień. Ale i tak nie przesadzaj z ilością batoników: są ciężkostrawne, mogą powodować bóle brzuszka oraz zaparcia, a poza tym odbierają apetyt na wartościowsze rzeczy.
Konsultacja: Edyta Gulińska, dietetyk, Katedra Żywienia Człowieka SGGW.