
Co powinno umieć dziecko, by osiągnąć „gotowość szkolną”? Wydaje się, że wielu rodziców (a także pracowników przedszkoli) uważa, że jest to umiejętność czytania, pisania, liczenia, przynajmniej podstawowa znajomość jednego (a najlepiej więcej!) języka obcego, umiejętność gry na instrumencie oraz… długo by wymieniać całą tę listę. Tymczasem chodzi o coś zupełnie innego. Nawet najlepiej wyedukowane dziecko nie odnajdzie się w szkole, jeśli będzie po prostu nieporadne. Co zatem powinniśmy robić, żeby dobrze przygotować nasze maluchy do wejścia w nowy etap?
Zabawa ponad wszystko!
Kluczem do sukcesu zapewniającym dziecku prawidłowy rozwój jest umożliwienie mu uczenia się przez zabawę. To takie proste, a obecnie tak często o tym zapominamy. Angela Hanscom, terapeutka, autorka artykułu „Upadek zabawy u przedszkolaków i wzrost problemów sensorycznych”, który ukazał się w magazynie „Washington Post”, napisała: „Badania potwierdzają tezę, że małe dzieci najlepiej uczą się przez to, czego doświadczają w zabawie”.
Angela Hanscom przyznaje, że sama kiedyś była rodzicem skupionym na rozwoju naukowym swojego dziecka. „Wzbogacała” życie córki lekcjami muzyki, tańca, zajęciami zorganizowanymi oraz wizytami w lokalnych muzeach. Trwało to do momentu, aż pewnego dnia usłyszała od nauczycielki z przedszkola jej córki: „Twoje nie ma problemów z edukacją, ale nie radzi sobie z podstawowymi umiejętnościami społecznymi, takimi jak dzielenie się”.
Terapeutka dopiero wtedy uświadomiła sobie, co robiła źle. Przyznała też, że córka oprócz tego nie potrafiła kontrolować emocji, miała problemy z integracją sensoryczną. A jak się później okazało, nie była jedynym takim dzieckiem w przedszkolu.
Emocje i koordynacja u dzieci
Z badań wynika, że obecnie małe dzieci bywają dużo bardziej rozchwiane emocjonalnie, często płaczą, a w dodatku są dużo bardziej nieporadne – wpadają na siebie nawzajem, spadają z krzesełek, są mniej uważne. Z czego to wynika?
Zobacz też: Kto da więcej? Przedszkola prześcigają się w ofertach dla maluchów
Za mało ruchu i zabawy
Obecnie dzieci za dużo czasu spędzają, siedząc np. przed telewizorem, a za mało bawiąc się na podwórku. Według dr Kristy Goodwin zajmującej się wczesną edukacją dziecka „Dzieciom brakuje zręczności i zdolności motorycznych. Ma to związek z tym, że zbyt mało czasu spędzają na kołysaniu się i bujaniu, czyli na czynnościach, które stymulują układ przedsionkowy do lepszego wyczucia równowagi, i które można wykonywać, np. huśtając się na placu zabaw”.
Zobacz też: Czy twoje dziecko chodzi do dobrego przedszkola? [QUIZ]
Jak powinno wyglądać przygotowanie dziecka do szkoły?
Zamiast zapisywać kilkulatka na szereg zajęć edukacyjnych, lepiej iść z nim do parku i pozwolić na zwyczajną, swobodną zabawę. Dziecko, które zdobędzie kompetencje społeczne, nabędzie odpowiednią odporność, nauczy się radzenia sobie w różnych sytuacjach, będzie sprawniejsze fizycznie, ma szansę na większe sukcesy w życiu szkolnym, niż gdy od najmłodszych lat będzie zmuszone do zdobywania akademickiej wiedzy.
Źródło: kidspot.com.au
Zobacz też:

Nie ma dziecka, dla którego rozstanie z mamą byłoby obojętne. Gdy dotychczas chowany w domowym zaciszu maluch po raz pierwszy staje przed dużą grupą dzieci i obcymi paniami, których musi słuchać, lęk i łzy są typową reakcją emocjonalną. Rodzice jednak zaczynają się zastanawiać, czy dobrze zrobili, zapisując dziecko do przedszkola. A gdy maluch błagalnie prosi, by mama pozwoliła mu zostać w domu, często osiąga swoje. W niektórych sytuacjach jest to rzeczywiście słuszne rozwiązanie, w innych – nie. Adaptacja przedszkolna, którą warto przeczekać Okres adaptacji , czyli przystosowania do nowej sytuacji, trwa kilka tygodni. Dziecko może wtedy gorzej jeść, skarżyć się na ból brzuszka i płakać przy rozstaniu. Doświadczone przedszkolanki radzą, by przeczekać ten pierwszy trudny miesiąc i nie ulegać dziecku. Nie jest dobrze robić „przerwy” w chodzeniu do przedszkola i pozwalać na pozostanie w domu, bo wtedy trudności trwają dłużej. Można natomiast wcześniej odbierać malucha lub przez kilka pierwszych dni być razem z nim, obserwując jego zabawę z dziećmi. Warto też wytłumaczyć, że tak jak mama i tata mają swoje zajęcie, swoją pracę, tak dziecko ma swoją – w przedszkolu. Jeśli rodzice są konsekwentni, dziecko szybko akceptuje nową sytuację i zaraz po przekroczeniu progu przedszkola świetnie bawi się z innymi dziećmi. Sprawdź: Jak sprawić, by dziecko Cię słuchało - 4 sposoby >> Poniedziałkowy kryzys, czyli płacz w przedszkolu Nie zdziw się, że po całym tygodniu braku problemów, w poniedziałek twój maluch zrobi wielką histerię i zaleje się gorzkimi łzami. Po dwóch weekendowych dniach dziecku znów trudno jest zaakceptować fakt, że musi rozstać się z rodzicami. Często się również zdarza, że po kilku dniach fascynacji nowym miejscem, gdy dziecko zaspokoi swą ciekawość, nie ma ochoty rezygnować z indywidualnego...

Michał jesienią skończy siedem lat. Chodzi do przedszkolnej zerówki. Jest nadpobudliwy , nie umie bawić się z dziećmi. Ma kłopoty z zapisywaniem literek, pracami plastycznymi, a także z koncentracją (nie potrafi usiedzieć na miejscu, nie kończy rozpoczętych zadań). Bardzo źle znosi porażki, krzyczy, gdy coś mu się nie uda. Bywa agresywny. Nauczycielki w przedszkolu dużo z nim pracują i podkreślają, że Michał jest bystrym chłopcem. Niestety, zapewne komplikacje okołoporodowe spowodowały rozmaite problemy (Michał urodził się przed czasem, był niedotleniony, przechodził długą rehabilitację). Wychowawczyni w przedszkolu zasugerowała rodzicom, aby chłopiec został w przedszkolu rok dłużej. Żeby mógł pod okiem przedszkolnych nauczycielek, które orientują się w jego trudnościach, w przyjaznej atmosferze znanego sobie miejsca poćwiczyć umiejętności potrzebne u progu szkoły. Żeby nauczył się koncentrować uwagę, stał się odporniejszy na porażki, zaczął lepiej radzić sobie w grupie i miał większe szanse, że w szkole zostanie przez rówieśników zaakceptowany. Żeby trochę dorósł. Kiedy warto posłać dziecko później do szkoły? Przypadek Michała to przykład, kiedy, dlaczego i po co czasem warto odroczyć obowiązek szkolny. To daje jeszcze rok na pokonywanie trudności , ćwiczenie rączek i paluszków, umiejętności skupiania się . Pozwala dojrzeć do szkoły emocjonalnie i społecznie. To sprawia, że w pierwszej klasie malec ma większe szanse na sukces. Dzięki temu maleje ryzyko, iż szkoła stanie się dla niego – i dla rodziców – drogą przez mękę. Malec łatwiej znajdzie kolegów, szybciej nauczy się czytać, nie będzie wciąż strofowany za to, że nie słucha pani, nie skupia się na lekcjach, źle pisze... Podejrzewasz, że was też może dotyczyć podobny problem? Najpierw zastanów się, czy: twoje dziecko znacznie odbiega umiejętnościami od...

Kupiłaś piórnik, kredki i farby, podręcznik, może nawet tornister. Z takimi gadżetami zaczęła się szkolna kariera twojego dziecka. Kariera na szkolnym „poziomie zero”. Czy na pewno wiesz, co kryje się za słowami „ przygotowanie do nauki w szkole ”, skoro po pierwszych tygodniach widzisz, że zajęcia w zerówce z prawdziwą szkołą nie mają wiele wspólnego? Spróbujemy odpowiedzieć na pytania, które najczęściej zadają rodzice. Dlaczego sala zerówki nie wygląda jak klasa? Przygotowanie do nauki szkolnej nie musi odbywać się w klasycznych szkolnych ławkach. Wystarczą stoliki jak w przedszkolu i wygodny dywan. Na tym poziomie rozwoju dziecko może skupić uwagę mniej więcej przez 30 min, potrzebuje dużo ruchu i urozmaiconych form zajęć – zajęcia statyczne powinny być przeplatane ruchowymi, które świetnie wpływają na rozwój, np. doskonalą koordynację wzrokowo-ruchową, rozwijają wyobraźnię. Rysowanie przy stolikach, słuchanie opowieści pani w kółku na dywanie, tańce w rytm piosenki – to tylko kilka sposobów na pracę z dziećmi. Siedzenie w ławkach byłoby nie tylko monotonne, ale też niezdrowe i dla ciała, i dla umysłu. Na czym tak naprawdę polega przygotowanie do szkoły? Nie tylko na nauce literek i cyferek. Zdobywanie wiedzy o świecie, rozwój mowy , sprawności manualne, aktywność twórcza, umiejętność pracy w zespole, nawiązywanie kontaktów społecznych – to wszystko solidne podstawy do rozpoczęcia szkolnej kariery. Zerówka służy też wyrównaniu różnic edukacyjnych . Trafiają do niej dzieci, które wcześniej chodziły do przedszkola, i te, które dotąd były w domu. Wspólnie uczą się samodzielności, pracy w grupie, nabierają wiary we własne możliwości i porównują, co potrafią rówieśnicy. Sprawdź w teście , czy dziecko jest gotowe do szkoły. Dlaczego dzieci w zerówce nie muszą odrabiać...