Tak sobie myślę, że z nartami czy łyżwami jest prościej. Bo oddajesz malucha pod opiekę instruktora i gotowe. To on musi zmierzyć się z dzieckiem: jego upartością, płaczem, nieposłuszeństwem. A na rower czy hulajnogę musisz dziecko wyciągnąć sama. Sama przekonać je, że na dwóch kółkach jeździ się równie dobrze, jak na czterech, że do hulajnogi nie trzeba wielkich umiejętności... Ale warto podjąć się tego zadania. Bo gdy dziecko nauczy się jeździć, samo zacznie cię wyciągać z domu. Podpowiadamy, jak wybrać dobry sprzęt, kiedy zacząć uczyć dziecko i co zrobić, by nauka była przygodą.

Reklama

Nauka jazdy na rowerze

Maluch na dwóch kółkach uczy się skupiania uwagi (bo przecież na drodze nie jest sam), utrzymywania równowagi i ćwiczy mięśnie. Nabiera również pewności siebie.

Kiedy zacząć uczyć dziecko jazdy na rowerze?

Dziecko może rozpocząć naukę jazdy na rowerze około czwartego, piątego roku życia (tylko czasami udaje się ta sztuka trzylatkom). To najlepszy wiek, bo właśnie wtedy kończy się kształtować poczucie równowagi, wzrasta także koordynacja ruchowa. Poza tym maluch potrafi się na dłużej skupić, nie rozprasza się z byle powodu. Są jednak dzieci, które nie potrafią nauczyć się jazdy na dwóch kółkach jeszcze w wieku sześciu, siedmiu lat. I nie ma w tym nic niepokojącego: po prostu nie mają do końca wykształconego poczucia równowagi albo nie potrafią się jeszcze na dłużej skoncentrować. Nie wolno zmuszać dziecka do jazdy ani wyśmiewać. Pamiętaj, że każdy umiejętności zdobywa indywidualnie. Spokojnie zatem czekaj.

Zobacz też: Jak wybrać pierwszy rowerek biegowy?

Co będzie potrzebne do nauki jazdy na rowerze?

Po pierwsze kask rowerowy – bez niego nie ma nawet mowy o jeździe. Po drugie rower. Trzylatkowi wystarczą koła dwunastocalowe, „czternastki” nadają się dla dzieci między trzecim a piątym rokiem życia. Pięcio- i sześciolatek może już jeździć na „szesnastkach”. Koła dwudziestocalowe są dla dzieci, których nóżki mają ponad pół metra długości, a więc sześcio-, siedmiolatków.

Zobacz także

Mało precyzyjne? No tak, bo przecież dzieci w tym samym wieku różnią się od siebie wzrostem. Dlatego koniecznie wybierz się z malcem do dobrego sklepu, by przy pomocy sprzedawcy dobrać rower i na miejscu odpowiednio go wyregulować. Jeśli dziecko dopiero uczy się jeździć, siodełko lepiej ustawić nisko, tak, by mogło oprzeć o ziemię całe stopy. Dzięki temu będzie czuło się bezpieczniej. Później można unieść je na tyle, by maluch swobodnie opierał stopy o pedał w najniższym położeniu. Kierownicę ustaw tak, by smyk bez problemu do niej sięgał, nie wyginając pleców w pałąk.

Jak nauczyć dziecko jeździć na rowerze?

Ustaw pedały roweru tak, by jeden z nich był przechylony do przodu. Smyk nie będzie musiał wtedy użyć dużej siły, by wprawić koła w ruch. Kiedy dziecko już zacznie jechać, przez cały czas je zabezpieczaj przed przewróceniem się. Możesz np. przymocować z tyłu roweru kij, którym będziesz go równoważyć. Możesz też po prostu trzymać za siodełko albo przytrzymywać malca z tyłu za kark. Kiedy zauważysz, że coraz lepiej utrzymuje równowagę, pozwól mu przez krótkie momenty na samodzielną jazdę (jeśli jednak się boi, nie mów, że go puszczasz). Bądź jednak blisko, by móc w każdej chwili chwycić malucha.

Musisz nauczyć dziecko nie tylko jazdy prosto, ale także skrętów i hamowania. Z hamulcem zapoznaj brzdąca najpierw na sucho. Pokaż, którego powinien używać (ma to być hamulec do tylnego koła, bo hamowanie przednim dla niedoświadczonego rowerzysty może się skończyć wypadkiem). Zwróć też uwagę, by malec nie hamował za gwałtownie. Skrętów możesz uczyć dziecko, które potrafi już jechać prosto. Pamiętaj, by na początku maluch robił duże, szerokie zakręty (to dla niego znacznie bezpieczniejsze i łatwiejsze).

Jak wybrać rower odpowiedni dla dziecka?

  • Siodełko – wygodne, z amortyzacją.
  • Kierownica dostosowana do wzrostu dziecka.
  • Kółeczka – koniecznie odkręcane, by maluch szybko spróbował jazdy bez nich.
  • Hamulec ręczny musi z łatwością poddawać się dziecięcej rączce.
  • Koła dobieraj do wzrostu, a nie wieku malca.
  • Pedały – stopy muszą się na nich swobodnie opierać.

[CMS_PAGE_BREAK]

Nauka jazdy na rolkach i wrotkach

Z rolkami czy wrotkami jest trochę inaczej niż z rowerem – dziecko nie miało szansy zapoznać się z „wersją dla maluszków”, musi się więc uczyć od zera. Jazda na rolkach idealnie ćwiczy mięśnie ud i łydek, poprawia także gibkość i kondycję.

Kiedy zacząć naukę jazdy na rolkach?

Jazda na takim sprzęcie wymaga dobrego wyczucia równowagi, więc lepiej się z nią nie spieszyć. Naukę można rozpocząć po czwartych urodzinach, choć lepiej to zrobić wówczas, gdy malec radzi już sobie z jazdą na rowerze bez bocznych kółek. To sport wymarzony dla dzieci ruchliwych, które nie boją się szybkości.

Co będzie potrzebne do nauki jazdy na rolkach?

Idealne rolki to takie, w których stopa jest dobrze ustabilizowana, ale nie ściśnięta jak w imadle. Wielkość buta można regulować w zakresie czterech rozmiarów, np. 27–30. Zamiast rolek można kupić malcowi wrotki z regulowanym rozstawem (np. od 23 do 31). Niektóre modele mają blokadę kółek przydatną podczas nauki – w zależności od ustawienia koła można zablokować całkowicie albo sprawić, że będą się toczyły wyłącznie do przodu. Zaś tzw. butorolki firmy Bartek (159,90 zł) to buty, w których na wysokości pięty wbudowana jest rolka. „Jazda” w takich butach to raczej zabawa, ale może zachęcić smyka do założenia prawdziwych rolek. Absolutnie niezbędny jest również kask oraz ochraniacze na kolana, łokcie i nadgarstki (powinny być na tyle elastyczne, by „pracowały” razem ze stawami).

Jak nauczyć dziecko jeździć na rolkach?

Poproś dziecko, by złączyło pięty i ustawiło stopy w literkę V (dzięki temu nie rozjeżdżają się nóżki). Gdy poczuje się w tej pozycji w miarę pewnie, może zrobić przysiad albo półprzysiad, unieść jedną stopę do góry, przenosić ciężar z nogi na nogę itd. Chodzi o to, by oswoiło się z rolkami.
Teraz czas ruszać! Stopy nadal powinny być ustawione w V. Dziecko musi nachylić się tak, jakby się skradało, wyciągnąć ręce do przodu (na wypadek wywrotki) i zrobić kilka kroków. Taki marsz można zakończyć ustawieniem stóp równolegle i krótką jazdą. Potem malec powinien zacząć odpychać się na przemian to jedną, to drugą nogą. Odradzamy trzymanie malucha za ręce w trakcie jazdy – to przeszkadza w nauce, bo dziecko nie jest w stanie opanować sztuki utrzymywania równowagi.

Nauka jazdy na hulajnodze

To jeden z prostszych do obsługi sprzętów. I sprawia maluchom naprawdę dużo frajdy!

Kiedy zacząć naukę jazdy na hulajnodze?

Wcale nie wymaga bardzo dużego wyczucia równowagi. Dlatego jazdy na niej może spróbować nawet dziecko, które nie umie jeszcze jeździć na dwukołowym rowerze. Są trzylatki, które potrafią na niej całkiem nieźle śmigać!

Co będzie potrzebne do nauki jazdy na hulajnodze?

Do nauki najlepsza jest stabilna hulajnoga na trzech kółkach. Dopiero gdy malec nieźle sobie na niej radzi, możesz mu kupić taką prawdziwą: dwukołową, składaną, z małymi kółeczkami.

Jak nauczyć dziecko jazdy na hulajnodze?

Najważniejsza jest umiejętność odpychania oraz utrzymywania równowagi na desce. Na początku wyjaśnij maluchowi, że pod żadnym pozorem nie powinien puszczać kierownicy. Potem przytrzymaj hulajnogę z przodu i poproś malca, by jedną nogą stanął na niej, a drugą „na sucho” odepchnął się i zaraz potem również postawił ją na desce. Dziecko powinno nauczyć się odpychania zarówno prawą, jak i lewą nogą. Pokaż też, jak maluch może się zatrzymać (zdejmując jedną nogę z hulajnogi i stawiając ją na podłożu). Dopiero po takim treningu smyk może ruszyć z miejsca. Lepiej, by najpierw jeździł na krótkich odcinkach (jedno odepchnięcie
i zatrzymanie), stopniowo ucząc się dłuższej jazdy.

Zobacz też: Dziecięce akcesoria rowerowe, jakich nie znacie!

Reklama

Konsultacja: Olga Gorzelak, „Laboratorium Ruchu”.

Reklama
Reklama
Reklama