Większość rodziców wie, że Internet nie jest bezpiecznym miejscem dla dzieci i stara się chronić swoje pociechy przed szkodliwym wpływem sieci, zakładając blokady rodzicielskie na strony nieodpowiednie dla nieletnich. Jednak zagrożeń w Internecie pojawia się coraz więcej. Poza seksem i przemocą epatującymi niemal z każdej witryny internetowej oraz zagrożeniem ze strony pedofilów, niebezpieczeństwem dla dziecka w Internecie są… inne dzieci.

Reklama

Hejtowanie jest modne

Jak to możliwe, że dzieci zagrażają swoim rówieśnikom w sieci? Dzieje się tak przez coraz bardziej modne hejtowanie, czyli zamieszczanie negatywnych komentarzy dotyczących innych osób. Warto podkreślić, że hejtowanie jest przejawem agresji bez ściśle określonego powodu, a wypowiadane słowa nie są powiązane z poglądami danej osoby. W hejtowaniu chodzi wyłącznie o wyładowanie negatywnych emocji i agresji, a obiektem, na który skierowana jest ta fala nienawiści, jest zazwyczaj inna osoba. To zjawisko można zaobserwować głównie na forach internetowych oraz portalach społecznościowych, takich jak Facebook. Wystarczy, że ktoś wrzuci jakieś zdjęcie czy doda komentarz, by za chwilę pojawiły się jadowite wypowiedzi, najczęściej niemające żadnej merytorycznej treści. Co ciekawe, hejterzy obrażają nie tylko osoby, które znają. Obrywają wszyscy – zarówno celebryci i osoby publiczne, jak i znajomi czy całkiem obcy ludzie. Hejtowanie stało się po prostu modne, internauci prześcigają się w tym, kto bardziej obrazi innych użytkowników Internetu. Najbardziej niepokoi chyba fakt, że to niebezpieczne zjawisko dotyczy coraz młodszej grupy wiekowej. Z badań przeprowadzanych przez Fundację Dzieci Niczyje wynika, że aż 40% młodzieży w wieku 14–17 lat spotkało się w Internecie z obraźliwymi komentarzami, a ich ofiarą padło 21,5% nastolatków. Obraźliwe komentarze destrukcyjnie wpływają na samoocenę hejtowanej osoby i mogą prowadzić nawet do tak drastycznych kroków jak samobójstwo.

Powiedz „nie” hejtowaniu

Akcja „Dodaj znajomego” została stworzona przez Disney Channel i Disney XD oraz Fundację Dzieci Niczyje, a jej głównym celem jest zwrócenie uwagi na niebezpieczne, choć wciąż bagatelizowane, zjawisko hejtu internetowego i zapobieganie eskalacji nienawiści w sieci. Motywem przewodnim kampanii jest spot emitowany zarówno w telewizji, Internecie, jak i kinach, zostanie uruchomiona także strona internetowa poświęcona temu tematowi, a w szkołach odbędą się warsztaty, podczas których uczniowie będą mogli dowiedzieć się, jak przeciwdziałać hejtowaniu i co zrobić, jeśli spotkają się z tym zjawiskiem. Zostanie uruchomiony także specjalny numer telefonu, pod którym będzie można dowiedzieć się, jak radzić sobie z przejawami nienawiści w sieci.

Hejtowanie dotyczy nie tylko nastolatków

Wprawdzie kampania „Dodaj znajomego” jest skierowana głównie do starszych dzieci i nastolatków, jednak o tym, by nauczyć dziecko korzystania z Internetu i radzenia sobie z przemocą w sieci, warto pomyśleć wcześniej, nie zaś dopiero wtedy, kiedy nasza pociecha stanie się jej ofiarą lub – o zgrozo – sprawcą. Organizatorzy kampanii przekonują, że zjawisko hejtowania nie wynika wyłącznie z natury Internetu. Zachowań komunikacyjnych dzieci uczą się w domu, od najbliższych, dlatego tak ważną rolę odgrywają tu rodzice i opiekunowie. To my, dorośli, powinniśmy nauczyć nasze pociechy tego, że po drugiej stronie ekranu komputerowego jest żywa osoba, nie zaś nic nie czująca maszyna, i że tak naprawdę w sieci nikt nie jest całkowicie anonimowy. To naszą rolą jest wpojenie najmłodszym, że każdemu człowiekowi – niezależnie od jego wyglądu, wyznawanej religii, poglądów czy upodobań – należy się szacunek. To my, rodzice, dziadkowie, nauczyciele, powinniśmy uświadomić dzieciom, że agresja słowna niejednokrotnie jest gorsza od przemocy fizycznej i potrafi wywołać nieodwracalne skutki. To, że twój maluch jest dopiero w przedszkolu lub szkole podstawowej, wcale nie oznacza, że masz na takie rozmowy jeszcze mnóstwo czasu. Wiek, w którym dzieci samodzielnie zaczynają korzystać z Internetu, stale się obniża (nawet kilkulatki mają własny profil na Facebooku założony im przez rodziców), dlatego tym bardziej ważne jest, by lekcji dobrych manier nie odkładać w nieskończoność. Nie chodzi oczywiście o to, byś z przedszkolakiem rozmawiała o hejtowaniu i używała niezrozumiałych dla niego słów. Wystarczy, że zwrócisz mu uwagę, jak należy odzywać się do rówieśników na podwórku czy osób starszych i że takie same zasady obowiązują nawet wtedy, gdy nie widzimy rozmówcy, np. podczas rozmowy telefonicznej czy właśnie w Internecie. Powiedz też, że reakcją na obraźliwe komentarze nie powinna być agresja słowna, naucz dziecko, jak radzić sobie z takimi sytuacjami, gdzie skierować się po pomoc. Bo zaczyna się zazwyczaj niepozornie, od niewinnego: „Jesteś brzydka” czy „Nikt cię przecież nie lubi”, kończy – niestety często tragicznie.

Reklama

Zobacz także: Życie bez sieci? Niemożliwe!

Zobacz także
Reklama
Reklama
Reklama