Jak nie zarazić dziecka swoim pesymizmem?
Co robić, by nie zarażać dziecka swoimi pesymizmem, a jednocześnie nie udawać, że życie układa się sielankowo? Sprawdź porady psychologa.
- Twoje Dziecko
Nie mam natury optymistki. W dodatku trudno radzę sobie z bieżącymi problemami. Kłócę się z mężem, martwię się brakiem pieniędzy, źle znoszę wizyty teściowej. Wtedy moja roczna córka często widzi, że jestem zmartwiona, smutna i zdenerwowana. Co robić, by nie zarażać dziecka swoimi problemami, a jednocześnie nie udawać, że życie to tylko sielanka? Kinga z Jeleniej Góry
Dziecko w pierwszych latach swojego życia nie poznaje otoczenia w taki sposób jak człowiek dorosły: poprzez analizę wydarzeń, przyczyn i skutków, raczej chłonie atmosferę emocjonalną wokół siebie.
Dziecko myśli, że mama smuci się przez nie
W sytuacji, kiedy ma Pani tendencje do zamartwiania się, córka nieuchronnie odczuje Pani emocje, a z czasem może sobie przypisywać udział w ich powstawaniu. Dzieje się tak, ponieważ kilkuletnie dzieci myślą, że wszystko, co dzieje się w ich otoczeniu, staje się wyłącznie pod ich wpływem.
Czytaj też: Gdy puszczają nerwy. Jak okiełznać emocje?
Trzeba zmienić się w większego optymistę
Jeśli ma Pani świadomość, a na to wskazuje Pani list, że nie wpływa to korzystnie na dziecko, należy zacząć pracę nad sobą i swoim spostrzeganiem świata. Patrząc na do połowy wypełnioną szklankę, niektórzy widzą ją właśnie jako do połowy pełną, a inni – jako w połowie pustą. Pani najwidoczniej znajduje się w tej drugiej grupie.
Sprawdź: Jak wychować optymistę
Smutek pochłania naszą pozytywną energię
Nad przewartościowaniem i życzliwszym ocenianiem siebie i innych warto popracować również z tego względu, że kiedy negatywne emocje dominują w naszych przeżyciach, pochłaniają dużo energii i zaangażowania. Gdy traktuje Pani i przeżywa wszystkie zdarzenia w duchu porażki, niepowodzenia, niezadowolenia i zamartwia się z ich powodu, w Pani psychice może zabraknąć uwagi dla córeczki, co może stać się przyczyną kłopotów w relacji z nią, a także w jej nastawieniu do świata. O tym, że życie nie jest sielanką, większość z nas przekonuje się nieuchronnie. Dziecku trzeba dać raczej ochronę przed pesymizmem i gotowość do zobaczenia tej wypełnionej do połowy szklanki.
Zobacz też: Jesteś optymistką czy pesymistką? – test