
Dziecko musi przebywać w cieple; lepiej nie otwierać okien, inaczej malca zawieje; antybiotyki to tylko szkodliwa chemia. Słyszałaś pewnie podobne opinie? Nie zawsze warto kierować się takimi wskazówkami życzliwych osób, bo mogą zaszkodzić. Co zatem jest prawdą, a co czas włożyć między bajki?
1. Grypa to rodzaj cięższego przeziębienia
Fałsz. Przeziębienie powstaje w wyniku gwałtownego oziębienia całego ciała (np. gdy malec przemarznie na spacerze) lub jego części (zmarznięta głowa bez czapki, stopy w przemoczonych butach). W oziębionym ciele dochodzi do skurczu naczyń krwionośnych. Ich kurczenie się i rozkurczanie powoduje niedokrwienie tkanek i obrzęk błony śluzowej. Zdolności obronne organizmu spadają, zaczyna się inwazja mikrobów i... przeziębienie gotowe.
Przeziębienie rozwija się powoli, organizm dziecka broni się. Gorączka jest niezbyt wysoka. Maluch może kichać, pokasływać. Pomagają naturalne środki (ciepła kąpiel, rozgrzewająca herbatka czy rosołek, kanapka z czosnkiem i cebulą), inhalacje.
Grypę wywołuje wirus, którym przedszkolak zaraził się od osoby chorej. Zimno ma tu o tyle znaczenie, że zimą każdy człowiek ma fizjologiczny spadek odporności. Grypa atakuje nagle, czasem „zwala z nóg”. Malec skarży się na bóle głowy i mięśni, ma dreszcze i wysoką gorączkę, czasem mdłości i biegunkę. Gardło boli rzadko, dziecko raczej nie kicha. Kaszel z początku jest suchy. Pogorszenie następuje gwałtownie. Malec musi zostać w domu co najmniej przez tydzień (najlepiej w łóżku), a przez kolejne dwa tygodnie unikać wysiłku fizycznego, by nie doszło do powikłań. Jest to infekcja wirusowa, więc nie stosuje się antybiotyków. Należy podawać środki przeciwbólowe i na gorączkę oraz łagodzące suchy kaszel. Po kilku dniach zwykle zmienia się on w wilgotny i wtedy dobrze jest podać syrop wykrztuśny (np. Mucosolvan, Malia), ale nie na noc.
Przy grypie zawsze trzeba skontaktować się z lekarzem, bo często powoduje ona tzw. wtórne zakażenia bakteryjne, np. zapalenie oskrzeli (wtedy konieczny jest antybiotyk). Zdarzają się też poważniejsze powikłania, np. zapalenie mięśnia sercowego.
2. Jeśli dziecko ma katar, może wychodzić na dwór
Prawda. Pod warunkiem że nie ma gorączki. Chłodne powietrze przynosi ulgę, ponieważ obkurcza obrzękniętą śluzówkę nosa. Po powrocie ze spaceru dziecku będzie pewnie łatwiej oddychać, bo zapchany nosek nieco się udrożni.
3. Gdy malec poczuje się lepiej, można odstawić antybiotyk
Fałsz. Przerywając antybiotykoterapię, tylko zaszkodzisz. To, że dziecko czuje się lepiej, oznacza, że leczenie działa. Jednak w organizmie nadal są obecne chorobotwórcze bakterie. Odstawienie antybiotyku przedwcześnie sprawi, że na nowo zaczną się mnożyć. Objawy choroby wrócą i trzeba będzie podać kolejny antybiotyk. Poza tym, jeśli często przerywasz kurację antybiotykami, istnieje ryzyko zmniejszenia wrażliwości na nie drobnoustrojów i trudności w leczeniu kolejnych zakażeń.
4. Nadmiar witaminy C jest niekorzystny dla zdrowia
Prawda. Bezpieczna dzienna dawka dla dziecka powyżej czwartego roku życia to 500–1000 mg. Bez konsultacji z lekarzem witaminę C można podawać najwyżej trzy dni. Jeśli mocno przesadzisz, organizm wraz z jej nadmiarem usunie z moczem duże ilości wapnia, co osłabi kości. A tak poza tym – nie ma naukowych dowodów na to, że witamina C pomaga leczyć przeziębienie.