29-letnia Yalancia Rosario i jej 36-letni mąż Michael z Dallas w USA są dumnymi rodzicami synów: Jamela, Michaela Jr., Angelo, Gimani, Armaniego, Sincere i Khazy. Ich czwarty syn, także Armani, urodził się martwy. Jak deklarują, rodzina stanowi dla nich najważniejszą wartość.

Reklama

Najważniejsza jest rodzina

Jak informuje „Daily Mail”, Yalancia ciężko znosi wszystkie ciąże. „Poważnie choruję. Wymiotuję non stop przez cały dzień. To się nie kończy”, informuje celebrytka i żartuje, że gdyby było to możliwe, chciałaby, żeby mąż urodził kolejne dzieci. Mimo trudnych doświadczeń Yalancia deklaruje: „Uwielbiam mieć dużą rodzinę. (…) To wspaniałe dzieci. Wierzę, że rodzina bardzo im pomaga”.

12 jaj na śniadanie!

Bycie mamą tak dużej gromadki dzieci to duże wyzwanie. Jednak Yalancia twierdzi, że przy dobrej organizacji i wcześniejszemu planowaniu wydatków to nic trudnego. Zakupy, jak i listę posiłków planuje z wyprzedzeniem i na duże zakupy udaje się tylko raz w tygodniu.

Celebrytka zawsze dzień wcześniej szykuje ubrania dla synów, więc rano pozostaje jej przygotowanie śniadania. Jak sama pisze na w swoich mediach społecznościowych, przygotowanie posiłków dla niej bywa wyzwaniem. „Zwykle robimy tuzin jajek, a oni i tak jedzą naleśniki”, opowiada Yalancia. Czy coś ci to przypomina?

Źródło: dailymail.co.uk

Zobacz także

Piszemy też o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama