Reklama

Do tragicznego wydarzenia doszło w jednym z amerykańskich szpitali. Opieka poporodowa zawiodła, a kobieta nie była w stanie zapanować nad swoimi odruchami.

Reklama

Dziecka nie udało się uratować

Monica Thompson urodziła zdrowe niemowlę i tak jak to zwykle bywa – po 3 dniach od porodu położna przyniosła maleństwo do karmienia. Nie byłoby w tym nic zaskakującego, gdyby nie fakt, że personel medyczny podał kobiecie wcześniej tabletki na sen. Po przystawieniu do piersi młoda mama zasnęła. Pozycja w jakiej do tego doszło nie pozwoliła dziecku nie tylko na prawidłowe jedzenie, ale także na oddychanie. Personel próbował przywrócić dziecku oddech. Udało się go utrzymać przy życiu przez tydzień. Jednak komplikacje, które wystąpiły później doprowadziły do śmierci dziecka.

42-letnia Monica Thompson postanowiła nie odpuszczać i oskarżyła szpital o śmierć syna. Nie była bowiem w stanie zapanować nad sennością po podaniu tabletek. Zarząd szpitala uznał roszczenia kobiety i ma wypłacić jej odszkodowanie w wysokości 40 mln dolarów.

Zobacz także: Dramat rodziców w lubuskim. Niemowlę zmarło, śpiąc z nimi w łóżku

Reklama

Karmienie w łóżku jest niebezpieczne

Na pewno nie raz mamy ochotę nakarmić malucha w wygodnej pozycji w łóżku. Niesie to jednak ze sobą ryzyko uduszenia nie tylko ze strony mamy, ale jeśli maluch leży między rodzicami – również taty. Nie raz opisywaliśmy sytuacje, w których dochodziło do tragedii. Amerykańska Akademia Pediatrii przestrzega młode mamy przed zasypianiem z karmionym dzieckiem w łóżku. Grozi to uduszeniem i wystąpieniem zespołu nagłej śmierci łóżeczkowej.

Ryzyko wystąpienia tragedii w porównaniu z karmieniem w pozycji siedzącej wzrasta trzykrotnie.

Źródło: rmfmaxxx.pl, natemat.pl

Reklama
Reklama
Reklama