Uwięziony w ciele dziecka... To jedyny taki przypadek na świecie!
Choroba, na którą cierpi Angus, jest tak rzadka, że nie ma nazwy. Chociaż chłopiec wygląda na kilkulatka, jest o wiele starszy!
"Maluch" ze zdjęcia, Angus Palmes, przestał rosnąć, gdy miał 3 lata. Choć wygląda na wesołego kilkulatka, w rzeczywistości ma... 13 lat!
Angus jest jedyny w swoim rodzaju
Gdy Tandy Palmes, mama Angusa, była w ciąży, czuła, że coś jest nie tak – nigdy nie czuła ruchów dziecka w brzuchu. Badania jednak nie wykazały żadnych wad, a lekarze uznali, że maluch z pewnością urodzi się zdrowy. Gdy Angus pojawił się na świecie, przez ponad dwa tygodnie przebywał pod opieką neonatologa. Dopiero testy genetyczne wykazały, że chłopiec cierpi na rzadką nieprawidłowość chromosomów. Zdiagnozowano u niego translokację chromosomu 15 oraz trisomię, czyli obecność dodatkowego chromosomu w parze. To prawdopodobnie pierwszy taki przypadek na świecie!
Dziecko z "syndromem szczęścia"
Angus nie mówi, komunikuje się za pomocą kciuka. Ma problemy z chodzeniem – porusza się wyłącznie przy pomocy innej osoby. Już na zawsze zostanie "uwięziony" w ciele malca i nigdy nie będzie samodzielny. Jego choroba jest tak rzadka, że nie ma nazwy, jednak Tandy nazywa ją "syndromem szczęścia" – Angus stale się śmieje i na co dzień jest bardzo radosny.
Mama Angusa wystąpiła z synkiem w brytyjskim programie śniadaniowym. Na pytanie, dlaczego zdecydowała się przyjść z synkiem do studia, Tandy odpowiedziała, że chce zwrócić uwagę, że w Wielkiej Brytanii żyje wiele dzieci z niepełnosprawnościami. Ich rodzice każdego dnia walczą z chorobą i przeciwnościami losu.
Zobaczcie fragment programu z Angusem i jego mamą:
Tandy jest świadoma niepełnosprawności syna, ale chce zrobić wszystko, żeby chłopiec miał jak najlepsze życie i żeby niczego mu nie brakowało – chce tego, czego chce każda matka!
Zobacz także: Potwór dopadł moje dzieci, więc walczę! Nie spędzę życia na żałobie
Źródło: YouTube