Reklama

W ubiegłym roku tzw. grypa australijska zabiła setki osób w Australii. W Irlandii także odnotowano przypadki śmiertelne, które powiązano z zarażeniem się wirusem H3N2. W ciągu dwóch tygodni wzrosła też liczba zarażonych osób w Wielkiej Brytanii.

Reklama

Wirus, na który nie ma szczepionki

„Tak jak przewidywaliśmy w związku z tą porą roku, liczba zachorowań na grypę wzrosła w tym tygodniu. Z naszych danych wynika, że więcej osób trafia do lekarzy pierwszego kontaktu z objawami grypy i coraz więcej osób trafia także z tymi symptomami do szpitali. Obecnie mamy do czynienia z mieszanką wirusów grypowych włączając w to grypę typu B i A (czyli H3N2), która pojawiła się ubiegłej zimy w Wielkiej Brytanii, a później dotarła do Australii. Z podtypem H3N2 mamy do czynienia w czasie wielu sezonów grypowych” - powiedziała Dr Deborah Turbitt, zastępca dyrektora Public Health England. Prof. John Oxford, ekspert w dziedzinie grypy, uprzedza, że sytuacja jest wyjątkowa i konieczne jest ulepszenie programu szczepiennego w Wielkiej Brytanii. Niestety, australijski wirus szybko się mutuje i dostępne szczepionki mogą sobie z nim nie poradzić.

Jak uchronić dzieci przed wirusem?

Grypa jest niebezpieczna ze względu na powikłania, do których może doprowadzić. Powikłania po grypie u dzieci to choroby, które rozwijają się, jeśli leczenie grypy nie przynosi efektów i infekcja się rozszerza. Chorego malucha ponownie powinien obejrzeć lekarz. Najlepszym sposobem uniknięcia grypy jest wspomaganie układu odpornościowego na co dzień i szczepienie ochronne przeciw grypie.

Niestety, brytyjscy eksperci nie mają pewności, czy szczepionki dostępne na terenie kraju zadziałają w przypadku australijskiego wirusa. Być może potrzebny będzie zupełnie inny typ szczepionki, jednak obecnie nie jest dostępny w Europie. Choć wirus australijski jest wyjątkowo odporny na sezonowe szczepionki, to pomimo wszystko lekarze zalecają się szczepienia ochronne. Być może nie uchronią w 100 proc. przed zachorowaniem, ale mogą złagodzić objawy grypy i ewentualne powikłania.

Oprócz szczepień warto również stosować inne metody, aby uchronić się przed australijską grypą. Na przykład unikać zatłoczonych miejsc i często myć ręce dziecku, np. po powrocie ze żłobka czy przedszkola. W ten sposób przynajmniej częściowo zmniejszamy ryzyko zachorowań.

Źródło: express.co.uk

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama