Kiedy pozostawiamy nasze dzieci pod opieką obcych osób, zawsze martwimy się, czy właściwie zaopiekują się naszymi maleństwami. Zazwyczaj tak jest. Często nianie stają się nieomal członkami rodziny. Czasem jednak niektóre mamy trafiają na zupełnie nieodpowiedzialne osoby, które zdolne są do absolutnie wszystkiego...

Reklama

To miała być popołudniowa drzemka

Kiedy Katie Mulkey pozostawiła swoje 8 miesięczne dziecko pod opieką niani Lori, wydawało jej się, że jest to osoba godna zaufania. Niania opiekowała się również ósemką innych dzieci, więc wydawało się, że ma spore doświadczenie.

Niania miała obowiązek położyć dziecko na popołudniową drzemkę. Żeby dziecko szybko zasnęło, nie budziło się i nie przeszkadzało, kobieta podała mu lek na alergię Benadryl. Prawdopodobnie nic by się nie stało, gdyż lek można stosować zarówno u dzieci, jak i dorosłych, gdyby nie to, że opiekunka podała dziecku dawkę dla dorosłej osoby! Małe 8 miesięczne dziecko nie obudziło się już ze snu i lekarze po przybyciu do domu niani, mogli stwierdzić jedynie zgon.

Co to za lek?

Benadryl to lek zawierający difenhydraminę. Blokuje działanie histaminy w receptorach H1, zmniejsza kurczliwość mięśni gładkich i jest stosowany w leczeniu osób mających problem z alergią. Stosowany jest także jako środek nasenny i tak chyba właśnie potraktowała go 43-letnia opiekunka. Sekcja zwłok potwierdziła, że dziecko zmarło po otrzymaniu zbyt dużej dawki leku, jego organizm nie był w stanie poradzić sobie z substancją.

"On tak lubił kiedy się go przytulało"

- To jest coś, co tylko Bóg może naprawić - mówiła zrozpaczona matka. - Moje dziecko zostało mi odebrane. Chcę, żeby moje dziecko było nadal w moich ramionach, a nie na cmentarzu.To jest coś, przez co żadna matka nie powinna przechodzić.

Zobacz także

Jak dojrzała kobieta mogła zrobić taką głupotę i zaaplikować małemu dziecku lek, którego nie powinien w ogóle zażywać? Jak mogła mu dać śmiertelną dawkę? Takie wypadki powodują, że tracimy wiarę w ludzi i baczniej obserwujemy opiekunki, które zajmują się naszymi dziećmi. Oby takie zdarzenia były sporadyczne!

Reklama

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama