Bezrobotny Daniel Martyniuk musi płacić WYSOKIE alimenty!
Daniel Martyniuk obecnie jest bezrobotny, jednak mimo tego – musi płacić alimenty na swoją żonę i córkę. Jak to możliwe? To, że dana osoba jest bezrobotna wcale nie zwalnia jej z tego obowiązku.
Daniel Martyniuk rozwiódł się ze swoją żoną. Sąd uznał, że winę za rozpad małżeństwa ponosi syn gwiazdy disco polo. Mężczyzna ma płacić swojej żonie alimenty w wysokości 2 tys. złotych oraz 1, 2 tys. złotych na córkę. Mama Daniela twierdzi, że jej syn uczy się w Szkole Morskiej w Gdyni i jest bezrobotny. Jak to możliwe, że sąd zasądził osobie bez pracy alimenty?
Alimenty zasądzone osobie bezrobotnej
Jeśli osoba, która ma zasądzone alimenty, jest bezrobotna – musi wykazać, że nie ma możliwości ich płacenia. Co sąd robi w takiej sytuacji?
„Najbardziej powszechnym sposobem jest zwrócenie się przez sąd do lokalnego urzędu pracy z zapytaniem o oferty pracy dla osoby w danym wieku, z określonym wykształceniem i doświadczeniem, a także analogiczne oferty pracy dla osoby z tymi samymi kryteriami, ale bezrobotnej. Tak zresztą czyni się w przypadku podejrzenia zaniżania wynagrodzenia. Można także sięgnąć do raportów agencji pośrednictwa pracy” - mówi adwokat Marek Karczmarzyk.
„Ocenia się też tryb życia danego człowieka, sposób, w jaki spędza wolny czas. Zdarzają się przypadki, kiedy ktoś wykazuje, że jest bezrobotny, a surfuje na Wyspach Kanaryjskich lub bierze udział w maratonach nowojorskich, utrzymując się z pracy na pół etatu z wynagrodzeniem minimalnym. W ten sposób bierze się pod uwagę możliwości zarobkowe, których wykładnią są dane z rynku pracy. W przypadkach spornych, kiedy ktoś usilnie twierdzi, że nie zarabia, można posiłkować się sposobem i poziomem życia, jaki dana osoba ma” - dodaje.
Alimenty płacą dziadkowie
Jeśli dana osoba nie jest w stanie sprostać alimentom – sąd w dalszej kolejności zwraca się do dziadków. Zasądzając im alimenty, bierze pod uwagę między innymi ich zamożność.
„To, że jeśli rodzicowi została zasądzona określona kwota, nie znaczy, że taką samą musieliby płacić dziadkowie. Tu także bierze się ich możliwości majątkowe i zarobkowe, uczestniczenie w wychowaniu dzieci. Warunek jest taki: musi wystąpić niemożność alimentowania przez rodziców” - dodaje Marek Karczmarzyk.
Źródło: gwiazdy.wp.pl
Zobacz także:
- Daniel Martyniuk sentymentalnie o córce: „smutek rośnie”. Zagranie pod publikę?
- Justyna Żyła narzeka na niskie alimenty na dzieci, a przecież to średnia krajowa
- Będzie łatwiej o alimenty: wyższy próg dochodowy i zasada „złotówka za złotówkę” [KTO ZYSKA?]