Mel Watts, mama 4 dzieci i australijska blogerka, opublikowała na Instagramie zdjęcia swojego brzucha przed porodem i 4 dni po cesarce. „To nie jest dzieło sztuki” – napisała. Czym w takim razie jest brzuch matki?

Reklama

„Moje ciało dało inne życie…”

„Pierwsze zdjęcie zrobiłam w 30. tygodniu ciąży. Drugie 4 dni po cesarskim cięciu. Wow. Szczerze, to nie zamek ani żadne dzieło sztuki. Jasne, jest pełne rozstępów i wgłębień. Ale to ciało, ciało, które mam, dało mi inne życie. Innego małego człowieka do kochania i trzymania.
Ono trzymało go przez 9 miesięcy, było dla niego schronieniem, chroniło go i przygotowywało na dzień narodzin. Tak wiele razy miałam wątpliwości co do mojego ciała, tak wiele razy narzekałam na partie, których nie lubię. W rzeczywistości to ciało zrobiło wszystko, co chciałam zrobić w swoim życiu. Jasne, dla niektórych to nie jest ciało jak z żurnala czy idealne bikini body. Ale dla mnie i dla mojego męża to miejsce, w którym rosły nasze dzieci. To miejsce, w którym zaczęło się wszystko to, co tak kochamy. Przecież tylko to się liczy, prawda?!
Czujemy się, jakbyśmy musiały podążać za powszechnie panującym wyobrażeniem, jak powinnyśmy wyglądać, choć tak naprawdę powinnyśmy robić to, co jest najlepsze dla nas. Nie ma dwóch takich samych ciał. Każdy ma swoje własne ciało. Cieszcie się tym" – napisała Mel.

Lubisz swoje ciało po ciąży?

Mel ma rację – każde ciało jest inne, nie ma dwóch takich samych ciał. Ciało matki wydaje na świat nowe życie. To, jak je postrzegamy, zależy od nas i nikt nie powinien nam wmówić, że ciała matek powinny wyglądać inaczej. Z jednym się tylko nie zgadzam – ludzie ciało jest dziełem sztuki.

Zobacz także: Jak wygląda brzuch mamy kilka godzin po cesarce?

Reklama

Źródło: popsugar.com

Zobacz także
Reklama
Reklama
Reklama