Reklama

Wiele osób już wie, że bierne palenie jest bardzo szkodliwe szczególnie dla małych dzieci. Dlatego coraz więcej osób powstrzymuje się od palenia przynajmniej przy dzieciach, a także unika palenia w domu. Nie rezygnując całkowicie z nałogu popalają na balkonie, w łazience, w samochodzie lub w pracy, a to olbrzymi błąd!

Reklama

Papieros z trzeciej ręki

Czy wiesz, że w papierosie jest aż 4000 substancji chemicznych i aż 50 z nich powoduje raka? Co więcej, wdychany przez palacza główny strumień dymu różni się składem od bocznego strumienia dymu emitowanego z tlącego się papierosa. Niestety wdychanie dymu tytoniowego z "cudzego" papierosa jest jeszcze bardziej szkodliwe niż samo palenie. Boczny strumień dymu tytoniowego zawiera od 5 do nawet 15 razy więcej tlenku węgla i od 2 do 20 razy więcej nikotyny niż ten wdychany przez "właściciela" papierosa. Dodatkowo dym wydychany przez palaczy u osób niepalących zwiększa ryzyko rozwoju wielu chorób, m.in raka płuc, chorób serca, alergii, nawracających zakażeń układu oddechowego, astmy, zmniejsza też zdolność do pracy, wydajność i pogarsza samopoczucie. Wielu rodziców stara się przed tym uchronić swoje pociechy, nawet jeśli sami palą.

Już jakiś czas badacze ustalili, że dym tytoniowy unosi się w miejscu palenia jeszcze nawet przez 2,5 godziny. Unikasz miejsc, gdzie są palacze i zabraniasz palenia przy dziecku? Świetnie, ale to za mało! Dr E. Melinda Mahabee-Gittens i badacze z University of Cincinnati zauważyli bowiem, że dzieci noszą toksyczne ślady dym tytoniowy na dłoniach, nawet jeśli nikt wokół nich nie palił. "Badania wykazały, że dzieci były narażone na biomarkery 24 godziny po ekspozycji" wyjaśnia Mahabee-Gittens.

Oznacza to, że zagrożenie dymem wtórnym jest olbrzymie, szczególnie jeśli w rodzinie jest palacz. Malec, który przebywa pomieszczeniach lub w pojazdach, gdzie palono lub regularnie przebywa z palaczem, jest nadal narażone na toksyczne substancje z dymu papierosowego. Pozostałości środków chemicznych gromadzą się na przedmiotach, ubraniach, a nawet skórze palaczy na wiele godzin. Zdaniem specjalistów kontakt z wtórnym dymem może nieść konsekwencje takie same jak bierne palenie.

Zabójczy dym

Szacuje się, że (zgodnie z danymi ze strony Ministerstwa Zdrowia) co roku w Polsce z powodu biernego palenia umiera aż 2 tysiące osób! Skutkiem biernego palenia tytoniu jest wzrost ryzyka zachorowalności na choroby układu krążenia, choroby nowotworowe i choroby układu oddechowego (np. zapalenia oskrzeli, zapalenia płuc, astma oskrzelowa).

U dzieci, które wdychają papierosowy dym, występuje podwyższone ryzyko wystąpienia infekcji uszu i próchnicy zębów. Maluchy mają skłonności do świszczącego oddechu, częstego kaszlu, odczuwają bóle głowy, ból gardła, występuje u nich podrażnienie oczu i chrypka. Dzieci, które mają kontakt z dymem tytoniowym, mają również problemy z odpornością i powrotem do zdrowia. Niemowlęta, które żyją z palaczami, są bardziej narażone na syndrom nagłej śmierci niemowląt. To tylko część z poważnych konsekwencji, jakie niesie za sobą bierne palenie. Nadal uważasz, że warto tak ryzykować?

Źródło: theasianparent.com, nation.co.ke

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama