Ta reklama miała być zabawna... Zobacz i oceń, czy jest się z czego śmiać!
„Nie możesz osiągnąć wymarzonej sylwetki? Dla ciebie może już być za późno na kaloryfer na brzuchu, ale nie jest za późno dla twojego dziecka!” – tak zaczyna się reklama programu fitness dla niemowląt, będącej żartem amerykańskiego komika. Zastanawiamy się, czy naprawdę jest się z czego śmiać... Oceń sama!
Mamy duże poczucie humoru, często bawią nas urocze minki maluchów lub ich reakcje na nowe doświadczenia. Rodzice uwielbiają żartować ze swoich dzieci! Zdziwione, rozbawione lub płaczące (tego akurat nie lubimy) maluchy są na większości zdjęć, które rodzice dodają na portale społecznościowe. Amerykański komik Dan Goodman docenił rodzicielskie poczucie humoru. Stworzył reklamę programu ćwiczeń dla niemowląt, dzięki któremu każdy maluch będzie mógł pochwalić się niezłym kaloryferem w zaledwie 90 dni.
"Oszczędzamy na ubrankach dla dzieci. Po co dziecku koszulka, jeśli ma taki kaloryfer?"
Pomysł na reklamę jest prosty. Rodzice opowiadają, jak zmieniło się ich życie, odkąd ich maluch zaczął trenować. "Kiedy byliśmy na spacerze, ludzie nawet nie patrzyli na moje dziecko. Teraz, po zastosowaniu ćwiczeń dla niemowląt, inne kobiety chcą je karmić piersią. Niektóre z nich nie są nawet mamami!" – mówi jedna z mam. Tata dodaje "Dzięki temu zestawowi ćwiczeń, nasze dziecko jest przygotowane do wyjścia na plażę". W 90 dni każde niemowlę może pozbyć się dziecięcego tłuszczyku i zyskać nowe, wysportowane ciało. Zabawne? Zobacz reklamę.
Doskonale zdajemy sobie sprawę, że reklama Goodmana jest żartem. Nie jesteśmy nią rozbawione, jednak zwraca uwagę na dwie sprawy. Po pierwsze, na obsesyjnie dbających o sylwetkę dorosłych, przede wszystkim rodziców, którzy często za bardzo skupiają się na własnym wyglądzie. Z drugiej strony, rodzice coraz częściej chcą, aby ich dziecko (nawet kilkumiesięczne!) wyglądało jak najlepiej – zatrudniają dziecięcych stylistów, przekłuwają dziewczynkom uszy czy tatuują maluchy (co jest dla nas niedorzeczne i absurdalne!). Co o tym myślicie?
Polecamy: Wyprawka do szpitala