Pensja minimalna to ostatnio gorący temat. Rząd obiecał, że od przyszłego roku będzie ona najwyższa spośród wszystkich, które miały miejsce do tej pory. - Podniesienie płacy minimalnej do 2600 zł pozytywnie wpłynie na sytuację finansową gospodarstw domowych – zapowiedziała minister rodziny, pracy i polityki społecznej Bożena Borys-Szopa. Jednak czy aby na pewno? Choć podniesienie płacy minimalnej ma na celu poprawienie sytuacji osób zarabiających najmniej, to w rzeczywistości może się okazać, że wiele osób na tym straci. Choć od stycznia dostaną podwyżkę, to niestety jednocześnie mogą paść ofiarą systemu zasiłkowego.

Reklama

Bez alimentów

Chodzi o kryterium dochodowe. Od niego zależy choćby możliwość skorzystania z funduszu alimentacyjnego. Obecnie wynosi ono 800 zł na osobę w rodzinie. Jeśli wzrosną zarobki, a nie zmieni się to kryterium, wiele samotnych rodziców nie będzie mogło się ubiegać o to świadczenie. Problem może dotyczyć także świadczeń rodzinnych z pomocy społecznej. Zgodnie z aktualnymi przepisami obowiązującymi w 2018 i 2019 roku dochód miesięczny w rodzinie nie może przekraczać: 674 zł na osobę oraz 764 zł na osobę dla rodzin z niepełnosprawnym dzieckiem.

Więcej zmian

Decyzję rządu odczujemy wszyscy. Podwyżki płacy minimalnej oznaczają także, że ceny wielu świadczeń pójdą w górę. Wzrost płacy minimalnej oraz stawki godzinowej przy umowach zlecenia przekłada się bezpośrednio na kalkulację stawek usług świadczonych na rzecz mieszkańców. To może oznaczać zmiany w odpłatności za m.in. usługi w domu pomocy społecznej, usługi w środowiskowym domu samopomocy czy w mieszkaniu chronionym.

Źródło: tokfm.pl

Zobacz także:

Zobacz także
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama