Babcia i dziadek - to wspaniale mieć ich wokół siebie. Cementują rodzinę, mobilizują wszystkich do częstych spotkań w gronie najbliższych, uczą jak celebrować posiłki, święta... Ale niestety, nie zawsze jest tak różowo. Czasem ich zachowanie, doprowadza nas do prawdziwej bezsilności!

Reklama

4 sytuacje, które naprawdę prowadzą do konfliktu

1. Zero dyscypliny

"Nie jesteśmy od wychowywania, tylko od kochania". Te słowa pojawiają się naprawdę często. Dziadkowie niestety pozwalają swoim wnukom na rzeczy, których dawniej zabraniali własnym dzieciom. Wychodzą z założenia, że mają tylko współodpowiedzialność za dzieci, więc jeżeli dziecko coś nabroi, lub zepsuje, to rodzice będą zmuszeni wymierzyć karę, a nie oni.Mają więc zdecydowanie większy luz do dzieci i ich zwariowanych pomysłów. Oni są tymi dobrymi, a my mamy odgrywać rolę złych i wymagających.

Jak konsekwentnie wymierzać kary?

Co robić, by to zmienić?
Poproście dziadków, by jeżeli nie chcą karcić dzieci, uprzedzili ich o konsekwencjach złego zachowania, tak by dzieci miały świadomość, że takie będą.

Czasem może być odwrotna sytuacja, kiedy dziadkowie sami wymierzają karę i jest to albo krzyk, albo klapsy. Wtedy musimy z nimi porozmawiać i powiedzieć im, jakie my mamy metody na dzieci i jakie stosujemy kary. Nie może być tak, że dziadkowie w czasie zajmowania się naszymi dziećmi, stosują kary, które są dla nas niedopuszczalne. Najważniejsze, byśmy mieli otwartą komunikację i umysły, pamiętajmy, że nasi rodzice wychowywali się w innych czasach.

Zobacz także

2. Opowieści "gdy wasi rodzice byli mali..."

Niestety te opowieści często są dla nas wstydliwe i niestety mało wychowawcze dla naszych dzieci. Nie do końca jest to dobry pomysł, by dzieci uczyły się akurat na naszych błędach, albo dowiadywały się, co głupiego robili ich rodzice, gdy byli mali.

Co zrobić, by to zmienić?
Tu sprawdzi się świetnie metoda – oko za oko... Gdy usłyszycie po raz kolejny historię, która pomniejsza wasz autorytet jako rodziców, opowiedzcie jakąś historię z życia dziadka lub babci. Może wtedy poczują, że takie opowieści, nie są tak zabawne, jak im się wydawało.

Co robić, gdy dziadkowie podważają nasz autorytet?

3. Babcia czuje się ważniejsza niż mama

To bardzo niebezpieczna sytuacja, zwłaszcza kiedy babcia zajmuje się naszym dzieckiem, gdy my pracujemy. Niestety zdarza się często, że zaczyna ona nabierać przekonania, że wie na temat naszego dziecka więcej niż my i decyduje za nas o ważnych sprawach. Gorzej, pewnych spraw nawet z nami nie ustala.

Co robić, by to zmienić?
Okaż swoją wdzięczność, w końcu babcia, która powinna już odpoczywać na emeryturze, zajmuje się Twoim dzieckiem. Potem zastanów się, czy jej rady na pewno są bez pokrycia. A może ma ona rację i nie mówi ci tego wszystkiego tylko po to, by sprawić ci przykrość? Zawsze możesz jej powiedzieć, że doceniasz jej rolę jako babci, ale to ty jesteś matką i chciałabyś móc podejmować ważne dla dziecka decyzje. Jeżeli pomimo rozmów, ona nadal postępuje po swojemu i nie liczy się z Twoim zdaniem, musisz zastanowić się nad innym rozwiązaniem.

Możecie ustalić w jakich sprawach jej decyzja będzie istotna, np. pory snu, czy posiłki, a w jakich ty i twój partner będziecie mieć końcowe zdanie. Możesz też zapytać, czy chciałaby, by jej matka wtrącała się w wychowywanie jej dziecka i czy czuła by się z tym dobrze? To powinno poskutkować :-)

4. Słodycze na każdą okazję

Dziadek nie pyta, czy dziecko jest przed obiadem, czy przed kolacją. Gdy się pojawia, zawsze ma ze sobą torbę słodyczy. Trudno wtedy zmusić dzieci, by odłożyły słodkości, bo przecież "babcia i dziadek dali". Nie ma też zazwyczaj poparcia z ich strony kiedy strofujesz dzieci, że objadają się słodyczami. Czy słyszałaś kiedyś: to tylko mała czekoladka, na pewno potem chętnie zje obiadek. Tylko czy po czekoladzie, czy paczce ciasteczek, jego apetyt pomieści warzywka i zupkę? Raczej nie...

Czy podawać dzieciom słodycze?

Co zrobić, by temu zapobiec?
Jeżeli nie ma możliwości, by dziadkowie zrezygnowali ze słodyczy jako prezentów, poproś by kupowali ich małą ilość i zamiast pączków, czy czekolady, dawali np. lizaki, które będą miały mniejszy wpływ na apetyt dziecka. Możesz też poprosić ich, by pytali przed wręczeniem słodyczy, czy dziecko zjadło już posiłek i potraktować słodkie upominki jako podwieczorek i nagrodę, za zjedzony obiadek.

Rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa. Tylko to może pomóc nam porozumieć się dla dobra naszych dzieci. By ich dzieciństwo było szczęśliwe, a kontakt z dziadkami satysfakcjonujący dla wszystkich, dorośli muszą się naprawdę postarać.

A jak u Ciebie wygląda kontakt z dziadkami? Czy macie któryś problem z naszej listy? Piszcie!

Reklama

źródło: popsugar.com

Reklama
Reklama
Reklama